Przeciwko Bayerowi Leverkusen Krzysztof Piątek rozegrał wiosną najlepszy mecz w barwach Herthy. Teraz Stara Dama znów zmierzy się z tym rywalem, a Polak rozpocznie walkę o to, by pozostać w stolicy Niemiec.
Pozycja Piątka w berlińskim klubie to w ostatnim czasie gorący temat. Przypomnijmy: latem wydawało się, że Polak będzie pierwszym wyborem trenera Bruno Labbadii, ale Stara Dama ściągnęła rzutem na taśmę Jhona Cordobę i po pierwszych kolejkach to on zajął miejsce na szpicy. Kolumbijczyk spisywał się znacznie lepiej od byłego zawodnika Milanu i dopiero kontuzja w starciu z Augsburgiem pozwoliła Piątkowi wskoczyć do wyjściowej jedenastki. Szkoleniowiec stwierdził nawet wówczas, że postara się ustalić taktykę pod piłkarza, który dotychczas miał problem z odnalezieniem się w systemie gry.
Dość szybko wróciły jednak demony przeszłości. 25-latek znów był nieefektywny, znów nie dawał drużynie tyle, ile się od niego oczekuje. Szybko pojawiły się plotki na temat ponownej chęci sprzedaży go zimą. Niemiecki "Bild" skontaktował się z reporterem "La Gazzetta dello Sport", by zbadać potencjalne przyczyny kiepskiej dyspozycji zawodnika. Włoch nie pozostawił na nim suchej nitki, oskarżając między innymi gracza o wybujałe ego.
W weekend Hertha zmierzy się z Bayerem Leverkusen. To z tym rywalem "Pistolero" rozegrał bodaj najlepszy mecz w barwach berlińskiej drużyny, gdy wiosną znacznie przyczynił się do zwycięstwa 2:0. – Te wspomnienia automatycznie pojawią się w głowie gracza i mu pomogą. Dużo rozmawialiśmy w tygodniu, pracowaliśmy nad wieloma szczegółami. Jest bardzo skupiony na swojej grze i chce się pokazać z najlepszej strony – powiedział na konferencji przedmeczowej Labbadia.
Według dziennikarzy "Bilda" tym meczem Polak zaczyna walkę o przyszłość w klubie. Szefowie mają już dość czekania, aż w końcu pokaże i ustabilizuje wysoką formę. Jeśli w ciągu miesiąca nie udowodni przydatności, będą chcieli się go pozbyć.