Przejdź do pełnej wersji artykułu

Wojciech Kowalczyk: Lech Poznań nie ma szans na wicemistrzostwo. Liga mu uciekła

Gośćmi Adama Kotleszki byli: obrońca Lecha Poznań w latach 2007-2015 Luiz Henriquez, a także Dawid Dobrasz, Wojciech Kowalczyk i Mateusz Rokuszewski.

ZMĘCZONY LECH. MODER I PUCHACZ GRAJĄ CZĘŚCIEJ NIŻ "LEWY"

Czytaj też:

Tymoteusz Puchacz (fot. Getty Images)

Liga Europy. Dziurawa obrona Lecha. Jacek Bąk: problem jest gdzie indziej...

Walka na kilku frontach sprawiła, że obecnie Kolejorz nie jest w uprzywilejowanej sytuacji ani w Ekstraklasie, ani w Lidze Europy. Na arenie krajowej piłkarze Dariusza Żurawia plasują się dopiero na jedenastej pozycji ze stratą 12 punktów do lidera.

O Lechu nie możemy nawet powiedzieć, że będzie rywalem do walki o drugie miejsce w tabeli. Ja bym ich już wykluczył, reszta im uciekła. Zostały im jeszcze jesienią dwa spotkania w Europie, a przecież nie zagrają w nich rezerwami, bo to i pieniądze, i prestiż. Kolejorz wygląda z każdym tygodniem coraz słabiej. Gra 10-15 minut fajnie i tyle. A nie mówię już o koncentracji, która doprowadza do goli traconych w doliczonym czasie gry. Z Legią, z Rakowem, ze Standardem... Widać jest problem i mamy odpowiedź na pytanie, które sobie kiedyś zadawaliśmy: czy Lech da radę walczyć na kilku polach? Nie daje rady – stwierdził Kowalczyk.

Może więc problemem jest zmęczenie. Zdaniem Luisa Henriqueza, byłego zawodnika drużyny z Wielkopolski, niekoniecznie. – Jednego dnia grałem tutaj, drugiego leciałem do Panamy, trenowałem, musiałem przetrawić różnicę czasową i zagrać mecz. Potem jeszcze jeden, wrócić do Polski, szybko do hotelu i na wyjazdowe spotkanie. W takich okolicznościach potrafiłem rozgrywać po 90 minut, ciągle biegać, bo przecież fizyczna Ekstraklasa tego ode mnie wymagała. I dawałem radę – dodał Panamczyk.

Pojawiają się problemy z motywacją. W Europie każdy chce się pokazać, potem wraca do Ekstraklasy i myśli sobie: damy radę, skoro na tle zagranicznego rywala wyglądaliśmy nieźle, to teraz tym bardziej się uda. To wszystko siedzi w głowie, zwłaszcza że w LE rywal ma głównie piłkę, w kraju Lech jest przez większość czasu w jej posiadaniu – podsumował Kowalczyk.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także