Wszyscy, którzy martwili się o losy czeskich skoczków na kwarantannie w Ruce mogą odetchnąć. Okazało sie, że drugi wynik testu dał w przypadku Filipa Sakali wynik negatywny. Cała grupa może udać się do ojczyzny.
W sobotnie przedpołudnie Międzynarodowa Federacja Narciarska poinformowała o tym, że w badaniu 24-letniego Czecha wykryto zakażenie koronawirusem Sar-Cov-2. Niedługo później czeski zespół zdecydował o wycofaniu ze zmagań. Zawodników miała czekać przymusowa kwarantanna – w przypadku Sakali do 5 grudnia, a dla pozostałych zawodników trwająca (Cestmir Kozisek, Viktor Polasek, Vojtech Stursa) cztery dni dłużej.
Jaja. @Tomasz_Kalemba pisze, że Czesi #skijumping zostali zwolnieni z kwarantanny w Finlandii pomimo pozytywnego wyniku Sakali. Jeszcze dziś Sakala pisał mi, że on siedzi do 5.12, a reszta do 9.12, a dyr. tamtejszych skoków mówił, że mają po MŚ w lotach. Pieprzyć logikę :)
— Michał Chmielewski (@chmiielewski) November 30, 2020
Taki obrót spraw wykluczyłby Czechów z uczestnictwa w mistrzostwach świata w lotach, które rozpoczną się od kwalifikacji 10 grudnia. Kadra naszych południowych sąsiadów najprawdopodobniej będzie jednak mogła jechać do Słowenii. Wszystko za sprawą powtórnego testu Sakali – ten dał wynik negatywny i zwolnił zespół z przymusowego pobytu w Finlandii.
Czechs ���� are coming home! Sakala is not infectious (ups) and our team is ready for Planica! ��
— Michal Hladký (@Lachim321) November 30, 2020