W miniony weekend Buksa rozegrał dwa mecze. W sobotę młody napastnik pojawił się na boisku w końcówce meczu PKO Ekstraklasy przeciwko Zagłębiu Lubin. Nie był w stanie pomóc drużynie – Biała Gwiazda przegrała z Miedziowymi 1:2, a w efekcie doszło do zwolnienia Artura Skowronka z posady trenera.
Dzień później Buksa rozegrał 90 minut w starciu z Pogonią Szczecin U19 (0:2). Mecz odbył się na sztucznej murawie w ośrodku treningowym Wisły w Myślenicach. Niestety, utalentowany napastnik zakończył spotkanie z urazem.
Był to jego pierwszy mecz w Centralnej Lidze Juniorów od końcówki października, gdy zagrał przeciwko Górnikowi Zabrze U19. W kolejne weekendy grał tylko w pierwszej drużynie i notował jedynie krótkie występy w zespole Artura Skowronka.
Sprawa Buksy. "O Zahavim dowiedzieliśmy się z mediów"
Kiedy powrót?
Badanie wykazało naciągnięcie mięśnia łydki. Piłkarza czeka teraz kilkudniowa rehabilitacja, ale trudno na dziś wyrokować, czy będzie w stanie pomóc drużynie w meczach z Legią Warszawa i Lechem Poznań. Na pewno nie zagra w jutrzejszym meczu z Cracovią, gdy w roli trenera Białej Gwiazdy zadebiutuje Peter Hyballa.
W tle wciąż waży się przyszłość piłkarza. W sierpniu tata piłkarza Adam Buksa obiecał Jakubowi Błaszczykowskiemu, że w lutym jego syn podpisze z Wisłą kontrakt do 2023 roku. Potem jednak sytuacja nieco się zmieniła. Piłkarz zmienił agenta na Pini Zahaviego, a otoczenie tego menedżera twierdzi, że poprzednie ustalenia są nieważne.
Obecny kontrakt Buksy obowiązuje tylko do czerwca przyszłego roku. Dla Wisły oznacza to poważne ryzyko utraty utalentowanego zawodnika niemal za darmo.