{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Trener Polek Arne Senstad krytycznie po meczu z Norweżkami. "Początek drugiej połowy był katastrofą"
Maciej Wojs /
Polskie piłkarki ręczne przegrały na inaugurację rywalizacji w mistrzostwach Europy w Danii z typowanymi do roli faworytek turnieju Norweżkami 22:35 (13:16). – Pierwsze minuty drugiej połowy były w naszym wykonaniu katastrofą – przyznał bez ogródek selekcjoner biało-czerwonych Arne Senstad.
Pobierz nową aplikację mobilną TVP Sport. Dostęp do sportu 24/7!
Czytaj też:

ME 2020 piłkarek ręcznych: wysoka porażka Polek z Norweżkami w pierwszym meczu na turnieju
Polki drugą połowę czwartkowego meczu rozpoczęły od trwającego 10 minut i dziewięć sekund przestoju, w trakcie którego przewaga Norweżek wzrosła ze stanu 16:13 do 23:13. Biało-czerwone oddawały niecelne rzuty lub traciły piłkę w prosty sposób, w efekcie czego rywalki z łatwością je kontrowały. Sama lewoskrzydłowa Camilla Herrem zdobyła w tym czasie cztery gole.
– Popełniliśmy błędy, których nie powinniśmy robić – oceniał po meczu Senstad. – Rywalki wykorzystały to, zdobywając bramki po szybkich kontrach. My wyszliśmy na drugą połowę zbyt zadowoleni ze swojej postawy przed przerwą, dlatego pierwsze minuty były katastrofą. Musimy się poprawić – dodał.
Przed przerwą biało-czerwone rzeczywiście dość przyzwoicie prezentowały się na tle zdecydowanie silniejszych rywalek. Do 16. minuty i stanu 8:9 prowadziły z nimi wyrównaną walkę. – Myślę, że w pierwszej połowie spisaliśmy się dobrze. Oczekiwaliśmy, że Norweżki będą grały bardzo szybko w ofensywie i tak właśnie było. My radziliśmy sobie z tym całkiem nieźle, ale potem sami zaczęliśmy popełniać błędu w ataku – ocenił.
Uwagę na klasę rywalek zwracała też lewoskrzydłowa Dagmara Nocuń, która zdobyła w czwartek trzy bramki. – Nie zagraliśmy dobrego meczu, ale Norweżki to mistrzowski zespół. To były trudne zawody. W kolejnych meczach postaramy się zagrać lepiej – stwierdziła. W sobotę biało-czerwone zmierzą się z Rumunią. Mecz o godz. 16:00.