Mariusz Wach zmierzy się w sobotę 12 grudnia z Hughiem Furym podczas gali w Londynie. Pięściarz i cały jego team są już po pierwszych badaniach. Wszystkie wyniki były negatywne.
CZYTAJ TEŻ: CIEŚLAK WYGRAŁ Z MABIKĄ. TERAZ WALKA O PAS?
Wach i spółka wylecieli do Londynu w sobotę o 6 rano z Wrocławia. Po przylocie do stolicy Anglii m.in. "Wiking" oraz trener Piotr Wilczewski przeszli badania na obecność koronawirusa i każdy został zamknięty na całą dobę w swoim pokoju.
W niedzielę po 11 rano organizatorzy poinformowali zainteresowanych, że testy dały wynik negatywny. Wach już w sobotę zmierzy się zatem z kuzynem Tysona Fury'ego na gali, na której w walce wieczoru Anthony Joshua skrzyżuje rękawice z Kubratem Pulewem.
W Londynie miał walczyć także Krzysztof Głowacki, ale w jego przypadku ostatni test przed wylotem dał wynik pozytywny i ostatecznie do starcia z Lawrencem Okoliem o pas WBO w wadze junior ciężkiej nie dojdzie.
Wiele wskazuje jednak na to, że rywalem Okoliego i tak będzie Polak. W grze jest Nikodem Jeżewski.