Norweżka Tiril Eckhoff wygrała w fińskim Kontiolahti bieg na dochodzenie na 10 km, który zaliczany jest do biathlonowego Pucharu Świata. Kamila Żuk zajęła 40. miejsce, a Monika Hojnisz-Staręga 44.
CZYTAJ TEŻ: DYREKTOR PUCHARU ŚWIATA ZAKAŻONY KORONAWIRUSEM
Bezbłędna tego dnia na strzelnicy Eckhoff wyprzedziła rodaczkę Marte Olsbu Roeiseland o 21,5 s, a liderkę klasyfikacji generalnej PŚ Szwedkę Hannę Oeberg o 35,4. Ta ostatnia przerwała zwycięską serię – stała na najwyższym stopniu podium w trzech wcześniejszych zawodach cyklu – dwóch sprintach i sztafecie.
W niedzielę ruszyła z 9,6 s przewagi nad Francuzką Anais Chevalier-Bouchet, którą uzyskała po czwartkowym sprincie. Prowadziła pewnie do drugiej wizyty na strzelnicy, podczas której po raz pierwszy się pomyliła. Najpierw koło niej pojawiła się Roeiseland, a następnie dołączyła do nich Eckhoff. Decydujące okazało się ostatnie strzelanie, podczas którego dwie pierwsze biathlonistki zaliczyły po pudle, a trzecia z nich zaliczyła same celne próby. Norweżka, która trzy dni temu była ósma, wygrała teraz 14. zawody PŚ w karierze.
Chevalier-Bouchet, która w niedzielę miała siedem spudłowanych strzałów, została sklasyfikowana na 21. miejscu.
Żuk i Hojnisz-Staręga zaliczyły po cztery rundy karne i straciły do zwyciężczyni – odpowiednio 3.41,2 i 4.01,1. Obie zajęły gorsze rezultaty niż w czwartkowym sprincie. Wówczas pierwsza uplasowała się na 24. pozycji, a druga na 35. Żuk na pocieszenie pozostaje fakt, że w niedzielę wywalczyła jeden punkt.
Oeberg, która łącznie tego dnia miała trzy pudła, utrzymała prowadzenie w klasyfikacji generalnej (204 pkt). Roeiseland awansowała zaś na drugie miejsca (168), a Eckhoff na 13. (94).