10 gru 2020 | Siatkówka / Rozgrywki Ligowe

PGE Skra Bełchatów drugi raz zwycięska w Lidze Mistrzów. Mocy zespołowi z Turcji starczyło na seta

Ostatni dzień rywalizacji w turnieju Ligi Mistrzów rozgrywanym w Kędzierzynie-Koźlu to starcia pomiędzy PGE Skrą Bełchatów a Fenerbahce Stambuł oraz Grupą Azoty Kędzierzyn-Koźle i Lindemans Aalst. W pierwszym meczu triumfowali podopieczni Mieszko Gogola.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Reprezentant Polski o problemach z sercem: to mogło się skończyć źle...

Czytaj też

Reprezentant Polski o problemach z sercem: to mogło się skończyć źle...

Bełchatowianie do czwartkowego starcia podeszli po zwycięstwie z Lindemans Aalst oraz porażce z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Ewentualna wygrana z zespołem z Turcji przedłużała szanse podopiecznych Michała Mieszko Gogola na wyjście z grupy. Team prowadzony przez Erkana Togana miał z kolei za sobą porażkę z kędzierzynianami oraz wygraną w tie-breaku z drużyną z Belgii. W środę było widać, że zespół ten słabł z każdą partią. Ostatecznie po mocnym pierwszym secie uległ rywalom 0:3.

Warszawa, dzieciństwo bez ojca i bycie "Atmosfericiem". Damian Wojtaszek: szanse na Tokio? Cień nadziei zawsze jest

Fenerbahce bez "ognia"

To, co można było zauważyć w grze Fenerbahce w dwóch poprzednich spotkaniach, to spora moc ataku i zagrywki w pierwszym secie, połączona z mniejszą dokładnością poszczególnych zagrań i słabsza grą taktyczną. Bełchatowianie byli na to gotowi. Na początku raz po raz stawiali szczelny blok na Salvadorze Hidalgo Olivie czy też Nicholasie Hoagu. Jak często Grzegorz Łomacz mógł grać na środku, tak często to robił — punktowali Mateusz Bieniek i Karol Kłos (14:9). Opór tureckiego zespołu malał z każdą kolejną akcją. Kilka kolejnych wygranych przez bełchatowian sportowym sprytem i zrobiło się 21:14. Seta zakończyły dwie dobre kontry Kelvina Arinze Nwachukwu, blok Milana Katica, atak Olivy i udane zbicie Bartosza Filipiaka (25:18).

Nieco inaczej wyglądała gra Skry na początku kolejnego rozdania. Siatkarze Michała Mieszko Gogola popełniali błędy i mniej korzystali z niedociągnięć rywali. Po stronie ich oponentów pojawił się natomiast blok, który nie tylko wykorzystywał oczywiste wybory rozegrania Łomacza, ale także obnażał błędy polskiego zespołu w obronie (6:4). Bełchatowianom udało się odrobić straty dzięki mozolnej pracy na środku i punktowej zagrywce Bieńka (13:10). Siatkarze Fenerbahce w drugiej połowie seta wzorem pierwszego stracili na dynamice, a ich gra na siatce pozostawała wiele do życzenia. Oponenci to wykorzystywali, blokując rywali (19:14). Seta zamknęły błąd zagrywki Katica oraz blok podopiecznych trenera Gogola (25:21).

Udany powrót Fenerbahce

Zespołowi z Bełchatowa w trzeciej partii trudniej zdobywało się punkty głównie na własne życzenie. Było widać, że obu zespołom we znaki dały się trudy trzydniowego turnieju i siły mają już coraz mniej (9:8). Gra nie miała dynamiki, z jednej i drugiej strony pojawiały się błędy (17:17). Jednym z bardziej dotkliwych dla bełchatowian było złe ustawienie do przyjęcia zagrywki Metin Toya, po którym trener poprosił o przerwę (17:19). Niewiele ona zmieniła. Dopiero odblokowanie się w ataku Milada Ebadipoura, umiejętnie obicie piłki o blok rywali Filipiaka i as Bieńka dały wyrównanie (23:23). Ostatecznie jednak lepsi byli siatkarze z Turcji (25:23).

Skra zwycięska

Sporna sytuacja na początku czwartego seta dodała bełchatowianom skrzydeł. Z dużo większą zaciętością i zadziornością atakowali kolejne piłki i szybko wyszli na dwupunktowe prowadzenie 8:6. Siatkarze z Turcji odpowiedzieli na to blokiem, którym wyrównali stan partii (9:9). To, czym finalnie Skra podporządkowała sobie Fenerbahce, to zatrzymywanie rywali na siatce. Zmęczeni oponenci tracili coraz więcej czasu i sił na zdobywanie punktów, a dokładność im uciekała (14:17). W końcówce szczęście również sprzyjało podopiecznym trenera Gogola. Olivia pomylił się w polu serwisowym, Ebadipour zmieścił piłkę z pipe’a w dziewiątym metrze i mimo dwóch błędów Kacpra Piechockiego po zbiciu Persa Skra wygrała 25:21.

Kolejny turniej grupy A Ligi Mistrzów odbędzie się w dniach 26–28 stycznia 2021. Rozegrany będzie w Bełchatowie.
Prezes Jastrzębskiego Węgla: kolejny turniej Ligi Mistrzów? Teoretycznie nie mamy tam po co jechać
PGE Skra Bełchatów — Fenerbahce Stambuł 3:1
(25:18, 25:21, 23:25, 25:21)

Reprezentant Polski o problemach z sercem: to mogło się skończyć źle...