Anthony Joshua pozostaje na tronie wagi ciężkiej. Podczas gali w Londynie "AJ" znokautował w dziewiątej rundzie Kubrata Pulewa i obronił pasy mistrza świata wszechwag federacji WBA, WBO, IBF i IBO. Bułgar ograniczał się głównie do brudnego boksu, co kosztowało go ostatecznie drugą porażkę w karierze. Dla mistrza olimpijskiego był to pierwszy występ od czasu udanego rewanżu z Andym Ruizem Juniorem.
Mistrz i pretendent zaczęli z dużym respektem. Joshua bił sporadycznie lewy prosty i analizował reakcje obronne Bułgara. Dla "AJ" to była pierwsza walka od czasu rewanżu z Andym Ruizem Juniorem w grudniu 2019 roku. Wtedy wypunktował Meksykanina, udanie rewanżując się za snesacyjną porażkę z Madison Square Garden. W drugim starciu mistrz olimpijski rozpuścił ręce, trafił podbródkowym, ale weteran z Sofii skwitował to tylko szerokim uśmiechem.
W trzeciej rundzie Joshua rozpoczął proces egzekucji. Trafiał kombinacją ciosów, zaskakiwał raz po raz defensywę "Kobry", który był wyraźnie zraniony, ciężko reagował na ciosy, aż w końcu padł na matę ringu na 20 sekund przed końcem rundy. Pulew odgryzł się dopiero... po gongu, i tym samym odpowiedział mu panujący czempion. Między pięściarzami wrzało już podczas ceremonii ważenia i równie gorąco było między linami. Sędzia Deon Dwarte próbował uspokoić krewkich bokserów.
Pulew pozostawał niepokonany od 2014 roku i bolesnego lania z rąk Władimira Kliczki, jednak po drodze nie rywalizował z oponentami z czołówki wagi ciężkiej. W starciu z Joshuą brakowało mu argumentów, był w wyraźnym odwrocie. Wydawało sie, że wisi na nim widmo kolejnego nokautu. W zasadzie najgroźniejszy był w klinczu, gdzie uciekał się do przewinień, bijąc faworyta w tył głowy.
W ósmej rundzie sygnał do ataku dał Pulew, trafiając długim prawym. Jad "Kobry" nie był jednak szczególnie niebezpieczny. W dziewiątej rundzie w końcu poskutkowały prawe podbródkowe Joshuy. Pulew był raz jeszcze liczony, wstał, a chwilę później na jego głowę spadł potężny prawy sierpowy i było po wszystkim. "AJ" pozostaje na tronie, a kibice czekają na ostateczne rozstrzygnięcie w krainie olbrzymów, czyli potyczkę z Tysonem Furym.
CZYTAJ TEŻ: OKOLIE ZDEMOLOWAŁ JEŻEWSKIEGO. NASTĘPNY GŁOWACKI