| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Dwóch synów byłych mistrzów Polski, strzelec gola z Lechem, skandalista i nowy Łukasz Piszczek. Siedmiu juniorów poleci z Legią na zgrupowanie do Dubaju. Kim są młodzi wybrańcy Czesława Michniewicza?
– Młodzież w Legii nie ma łatwo. To klub, w którym walczy się o najwyższe cele, a to nie pomaga w przebijaniu się do składu. Chcemy jednak stawiać na juniorów, bo przy Łazienkowskiej jest kilku perspektywicznych graczy z akademii. Ci, którzy pojadą na zgrupowanie do Dubaju, będą mieli szansę, by zostać z nami na dłużej, choć nie wszystkich czeka taki los – uważa Czesław Michniewicz, szkoleniowiec Legii Warszawa.
Mistrzowie Polski zabiorą na styczniowe zgrupowanie siedmiu adeptów akademii Legii. Stołeczny klub poinformował, że w tej grupie znajdą się Kacper Tobiasz, Ariel Mosór, Jehor Macenko, Jakub Kisiel, Nikodem Niski, Kacper Skibicki oraz Szymon Włodarczyk. Trzech graczy ma już za sobą debiut w PKO Ekstraklasie. W tym sezonie na murawie w pierwszym zespole zaprezentował się tylko Skibicki.
Jehor Macenko – Ukrainiec przeszedł ciekawą drogę. Jest wychowankiem Dynama Kijów, ale z czasem trafił do Polski. W nowym kraju rozpoczął przygodę z futbolem od Ursusa Warszawa, a latem 2019 roku trafił na Łazienkowską do Legii. Od tamtego czasu regularnie się rozwija, a przy tym dysponuje dobrymi warunkami fizycznymi. 18–latek ma 188 centymetrów wzrostu, a w tym sezonie wystąpił w dziesięciu spotkaniach rezerw Wojskowych. Wcześniej był bardzo chwalony za występy w Centralnej Lidze Juniorów. Przede wszystkim jest środkowym obrońcą, ale może występować także jako defensywy pomocnik.
Nikodem Niski – Zgrupowanie w Dubaju nie będzie dla niego debiutanckim obozem z pierwszym zespołem Legii. Prawy obrońca jest dynamicznym zawodnikiem, który potrafi podłączyć się do akcji ofensywnej, choć zdarzało się, że cierpiała przez to defensywa. W zależności od potrzeb, ćwiczył już z zespołem Michniewicza, a wcześniej Aleksandara Vukovicia. W barwach rezerw warszawian staje się powoli weteranem. Jeśli teraz nie wywalczy sobie mocniejszej pozycji, to być może trafi na wypożyczenie. Jesienią wystąpił w trzynastu spotkaniach drugiego zespołu, choć zdecydowanie lepsza była dla niego druga połowa rundy. – Niski przejawia świetny potencjał motoryczny. Przypomina mi Łukasza Piszczka, którego prowadziłem w Zagłębiu Lubin, gdy występował jeszcze jako napastnik – komplementował go Michniewicz.
Jakub Kisiel – Bohater głośnego transferu. Na początku 2019 roku zamienił Polonię na Legię, ale kibice Wojskowych zarzucali mu, że wcześniej obrażał ekipę Wojskowych. Z tego powodu młodzieżowca powitały na trybunach transparenty, które zdecydowanie nie były miłym powitaniem dla wychowanka Nadnarwianki Pułtusk. 17-latek jest regularnie powoływany do juniorskich reprezentacji Polski. Środkowy pomocnik rozegrał w tym sezonie dziesięć meczów w rezerwach, okresowo pomagał także Legii w CLJ. – Uważamy, że ma duży potencjał, jego atuty to czytanie gry, ustawienie, ma dobre warunki fizyczne – opisuje Kisiela Jacek Zieliński, dyrektor akademii piłkarskiej Wojskowych.
Kacper Skibicki – Gdyby inne kluby chciały Skibickiego latem, to piłkarza nie byłoby już przy Łazienkowskiej. Skrzydłowy przeżył jesienią wielką przygodę. Zadebiutował w lidze, strzelił gola z Lechem Poznań i na stałe wpadł na orbitę zainteresowań Michniewicza. Potrafi dośrodkować w pełnym biegu, nieźle spisuje się w pojedynkach z rywalami i… przez szkoleniowca Wojskowych został porównany do Ryana Giggsa. Wśród całej grupy, jako jedyny zagrał w tym sezonie w Ekstraklasie (dwa mecze, ostatnio z Wisłą Kraków). W rezerwach ma na koncie osiem spotkań.
Szymon Włodarczyk – Jest synem Piotra Włodarczyka, a przy tym najlepszym strzelcem rezerw Legii. W tym sezonie młody snajper zdobył dziewięć bramek w trzynastu występach. Dostawał też szanse trenowania z pierwszym zespołem, choć zadebiutował w lidze w poprzednim sezonie, gdy zaprezentował się na tle Lechii Gdańsk i Pogoni Szczecin. Wówczas dało się dostrzec, że jest jeszcze nieco za wcześnie na najwyższy poziom w Polsce. Teraz 17-latek ma za sobą kolejne miesiące zbierania doświadczeń i szlifowania atutów. Napastnik ma dobre wyczucie, potrafi znaleźć się tam, gdzie spada piłka, a także widać, że skutki przynosi praca nad skutecznością.