W Szczyrku nie, bo trudniejsza logistyka. Średnia Krokiew w Zakopanem jeszcze niewybudowana. W Karpaczu nie, bo miasto nie lubi już skoków narciarskich. To może Lubawka, gdzie „nowy” obiekt oddano do użytku w 2016 roku? Cóż, niedługo minie pięć lat od hucznego otwarcia, a jeszcze nikt z niego nie skoczył. Oto dlaczego trzeci weekend Pucharu Świata w Polsce odbędzie się w Wiśle lub Zakopanem. W kraju-potędze tej dyscypliny więcej opcji po prostu nie ma.