{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Puchar Ligi Angielskiej. Arsenal znów na łopatkach. Manchester City w półfinale
Obrona Arsenalu nadal istnieje tylko teoretycznie. Kanonierzy przegrali z broniącym tytułu Manchesterem City aż 1:4 (1:1) w ćwierćfinale Pucharu Ligi Angielskiej (Carabao Cup). Nie pomógł nowy bramkarz, Runar Alex Runarsson.
Czytaj też:
Puchar Ligi w Anglii: zmieniono datę finału
Na porażkę gospodarzy złożyła się ich fatalna dyspozycja, ale i seria niefortunnych zdarzeń. Pierwszą bramkę stracili już w 3. minucie. Gabriel Jesus, który nie strzelił gola od ponad 600 minut, wykorzystał nieporozumienie obrońców i Runarssona, który zastępował w bramce Bernda Leno.
Promyk nadziei w serca kibiców AFC wlał Gabriel Martinelli. Wracający po kontuzji Brazylijczyk w 31. minucie wrzucił piłkę w pole karne, a głową do siatki skierował ją Alexandre Lacazette. Martinelli musiał jednak opuścić boisko już na początku drugiej połowy, bo po agresywnym wejściu bramkarza City, Zacka Steffena, doznał kolejnej kontuzji. Steffen mógł wylecieć z boiska, a nie dostał nawet żółtej kartki.
Już pięć minut później było 1:2. Z rzutu wolnego strzelił Riyad Mahrez, a piłka przełamała ręce Runarssona i wpadła mu za plecy. Wielki błąd Islandczyka. Gol na 1:3 padł po kolejnej głupiej stracie piłkarzy Mikela Artety. Phil Foden popisał się zimną krwią w sytuacji sam na sam, ale wcześniej był na spalonym. Kolejny błąd sędziów na niekorzyść Arsenalu.
Dzieła zniszczenia dokończył Aymeric Laporte po znakomitym dośrodkowaniu Fodena, który był jednym z najlepszych aktorów tego widowiska. City melduje się w półfinale, a Arsenal stracił cztery gole w Pucharze Ligi u siebie po raz pierwszy od 22 lat.
W półfinale zagra również drugoligowy Brentford, który dość niespodziewanie wyeliminował Newcastle (1:0). Jedyną bramkę zdobył Joshua Dasilva. W środę, w dwóch pozostałych ćwierćfinałach Stoke zagra z Tottenhamem, a Everton z Manchesterem United.