Duch olimpizmu wyrasta ponad wszelkie dyscypliny. Norbert Piekielny to sportowy ewenement – był nieźle zapowiadającym się biegaczem, a później kolarzem. W międzyczasie... pisał w redakcji sportowej. Ostatnio przerzucił się na panczeny. Pod koniec 2019 roku po raz pierwszy założył je na nogi, a niedawno wystartował w mistrzostwach Polski. Choć techniką jazdy wyraźnie odstawał, wierzy, że będzie jeszcze najlepszy. – Kiedyś pojadę na igrzyska. A potem je wygram – zapowiada.