{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu
Roberto Firmino i Mohamed Salah niepocieszeni kolejnym brakiem zwycięstwa w Premier League (fot. Getty Images)
Co dalej?
Zadyszka Liverpoolu. Bramkarz Newcastle zatrzymał maszynę
Rafał Majchrzak /Lider Premier League znów zawiódł. Liverpool na St. James' Park zaledwie zremisował z tamtejszym Newcastle United 0:0 w meczu 16. kolejki Premier League. Najlepszym zawodnikiem spotkania okazał się bramkarz Srok, Karl Darlow, który kilkukrotnie ratował swój zespół przed utratą gola.
Warto wiedzieć:
Spotkanie przeciwko Liverpoolowi oraz Newcastle United z 3 kwietnia 1996 roku jest często wspominane jako jeden z najlepszych meczów w historii Premier League. Walcząca o mistrzostwo drużyna Srok została wówczas pokonana 3:4 przez ekipę The Reds. Gola na wagę zwycięstwa strzelił w 92. minucie spotkania Stan Collymore, do którego podawał wówczas John Barnes.
Przed meczem:
Liverpool wciąż pozostawał liderem Premier League i faworytem do tytułu. Przystępował do tego spotkania, czując powoli na plecach oddech rywali. Manchester United pokonał we wtorek 1:0 Wolverhampton i awansował na drugie miejsce. Zbliżył się do LFC na dystans dwóch punktów, mając wciąż do rozegrania zaległy mecz z Burnley. Tymczasem piłkarze Juergena Kloppa tylko zremisowali 1:1 w poprzedniej serii gier z West Bromwich Albion. Z Newcastle musieli zanotować zwycięstwo, aby odskoczyć na nowo od reszty stawki.
Liverpool wciąż pozostawał liderem Premier League i faworytem do tytułu. Przystępował do tego spotkania, czując powoli na plecach oddech rywali. Manchester United pokonał we wtorek 1:0 Wolverhampton i awansował na drugie miejsce. Zbliżył się do LFC na dystans dwóch punktów, mając wciąż do rozegrania zaległy mecz z Burnley. Tymczasem piłkarze Juergena Kloppa tylko zremisowali 1:1 w poprzedniej serii gier z West Bromwich Albion. Z Newcastle musieli zanotować zwycięstwo, aby odskoczyć na nowo od reszty stawki.
Jak mogły paść gole?
13' – Callum Wilson świetnie dostał w okolice pola karnego, a następnie oddał strzał, natomiast został powstrzymany przez obrońców.
25' – Strzał tym razem oddał Trent Alexander-Arnold, ale jego uderzenie w środek bramki obronił Karl Darlow.
35' – Mohamed Salah zmarnował świetną sytuację. Znów drużynę Steve'a Bruce'a ratował Darlow, który zatrzymał Egipcjanina. Piłka po strzale leciała w dolny róg bramki, ale nie wylądowała w siatce.
46' – To była najlepsza sytuacja dla Liverpoolu w pierwszej połowie. Strzał głową Roberto Firmino po dośrodkowaniu Sadio Mane mógł zaskoczyć Darlowa, ale również i tym razem bramkarz Srok nie dał się pokonać.
54' – Piłkę głową tym razem uderzył Mane, a piłka po wrzutce z rzutu rożnego wylądowała tylko na bocznej siatce.
65' – Salah znów uderzył niecelnie, a miał wszystko niemalże perfekcyjnie przygotowane. Otrzymał podanie na prawą stronę, ale spudłował w dobrej sytuacji, jeszcze lepszej niż ta z pierwszej części meczu.
68' – Tym razem niepewnie zachował się Darlow, Firmino mógł wykorzystać dośrodkowanie Andrew Robertsona z rzutu rożnego. Jednakże również tym razem spudłował.
81' – Fabian Schaer pomógł tym razem powstrzymał Sadio Mane, który chciał dobijać z bliskiej odległości piłkę w stronę bramki. Karl Darlow odbił ją tuż pod nogi Senegalczyka, ale tym razem potrzebował pomocy, z którą przyszedł szwajcarski obrońca.
88' – Znów Newcastle uratowało wybicie z linii bramkowej przez Darlowa, nie trafił tym razem do siatki Roberto Firmino. Golkiper gospodarzy spisywał się po prostu wyśmienicie.
Ważnym zdarzeniem był z kolei powrót do gry Thiago Alcantary. Kupiony w letnim oknie transferowym środkowy pomocnik wystąpił w pierwszym meczu od czasu kontuzji, której doznał w październikowych derbach Liverpoolu (2:2).
Co dalej?
Newcastle ma na swoim koncie 19 punktów, zajmuje czternaste miejsce w tabeli. W następnej kolejce podejmie inną drużynę z czołówki Premier League. Do Tyneside 3 stycznia przyjedzie drużyna Leicester City. Liverpool ma z kolei 33 punkty. Na swój kolejny mecz ligowy poczeka z kolei dzień dłużej. 4 stycznia na St. Mary's Stadium piłkarze trenera Kloppa stoczą bój z Southampton – drużyną, w której występuje Jan Bednarek.
Źródło: TVPSPORT.PL