Wszystko wskazuje na to, że już w sobotę Krzysztof Piątek powróci na ławkę rezerwowych Herthy. I niewykluczone, że będzie to jego ostatnia styczność z niemiecką piłką, bo już po weekendzie może przejść testy medyczne we Włoszech.
25-latek od roku jest zawodnikiem Herthy, ale nie było ani jednego momentu, w którym mógłby stwierdzić, że jest gwiazdą zespołu i od niego rozpoczyna się ustalanie składu. Jesienią co prawda wystąpił w aż 13 meczach, ale strzelił tylko 3 gole i spędzone na boisku minuty były raczej efektem kontuzji Jhona Cordoby, a nie eksplozji formy Piątka.
W poniedziałek Kolumbijczyk, który jest pierwszym wyborem trenera, wznowił treningi po blisko dwóch miesiącach przerwy. To ten zawodnik, który latem trafił do Starej Damy z FC Koeln, znacznie lepiej prezentuje się w barwach berlińskiej drużyny i to na nim chce opierać ofensywą szkoleniowiec.
Co to oznacza dla Piątka? Niestety tyle, że wkrótce znów wróci na ławkę rezerwowych, najprawdopodobniej już w sobotę w starciu z Schalke. Tylko najwięksi optymiści powiedzą, że Polak ma przyszłość w klubie z Olympiastadion i nie jest tajemnicą, że w Berlinie chętnie by się go pozbyli.
Włoskie media sugerują, że temat powrotu Piątka do Włoch jest coraz bliższy. Co więcej, miałoby do tego dojść już w styczniu, a zawodnik znów zostałby graczem Genoi. Niewykluczone, że testy medyczne w Rossoblu przejdzie już po weekendzie.