| Piłka nożna / Anglia

Manchester United i kolejne przebudzenie. Solskjaer w końcu nie jest w błędnym kole?

Ole Gunnar Solskjaer, Anthony Martial i Marcus Rashford (fot. Getty Images)
Ole Gunnar Solskjaer, Anthony Martial i Marcus Rashford (fot. Getty Images)

W tabeli Premier League Manchester United ma tyle samo punktów co Liverpool – czyli 33. Ole Gunnar Solskjaer znów jest na fali wznoszącej, a przebudzenie jego zespołu stało się czymś niekwestionowanym także po wczorajszym zwycięstwie nad Aston Villą (2:1). United jako pierwszy zespół w tym sezonie ligi angielskiej zanotowało 10 zwycięstw w sezonie, ma też 9 punktów więcej po 16 meczach ligowych niż w tym samym etapie sezonu rok temu. Wobec ciągłych nawoływań o zwolnienie Solskjaera i zwątpień w jego osobę, jest to sygnał dający trenerowi nadzieję.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Premier League. Łukasz Fabiański doznał kontuzji

Czytaj też

Łukasz Fabiański (fot. Getty Images)

Premier League. Łukasz Fabiański doznał kontuzji

Czy jednak bez tej krytyki, którą słyszał często Solskjaer nie byłoby takich wyników?


Jest to bardzo możliwe. W ciągu ponad dwóch lat to był proces, w trakcie którego Ed Woodward zaczął eksperymentować na żywym organizmie. Solskjaer był trenerskim eksperymentem, zatrudnionym na stałe na Old Trafford głównie na fali fantastycznego dwumeczu z Paris Saint-Germain w Lidze Mistrzów w sezonie 2018/19. Ciągle jednak uczył się pracy w tak wielkim klubie. Uwierzono w plan Norwega, który zapowiedział, że w trzy lata odbuduje zespół. Manchester United za jego kadencji zmierzał od kryzysu do kryzysu, po drodze prezentując jednak całkiem niezłą piłkę i oznaki, że tutaj da się jeszcze osiągnąć sukces.

Chwiejność nastrojów to chyba najlepsza rzecz, jaka ilustruje Manchester United i jego fanów. Jeszcze po porażce 1:6 z Tottenhamem Patrice Evra zastanawiał się, czego w ogóle oczekiwać od United w tym sezonie, bo on sam nie oczekuje już niczego.



Jose Mourinho odniósł wtedy ważne zwycięstwo nad Solskjaerem, swoim następcą w Manchesterze. Portugalczyk zdobył z United trzy trofea, Norweg wciąż czeka na swoje pierwsze. Był dokładnie w tym samym miejscu w lipcu tego roku. Miał szansę zdobyć dwa puchary (Ligę Europy oraz Puchar Anglii, a poprzez to mógłby też walczyć o Tarczę Wspólnoty – przyp. red.) i awansować do Ligi Mistrzów. Zadanie wykonał w jednej trzeciej, zajmując w lidze miejsce... trzecie.

Premier League. Łukasz Fabiański doznał kontuzji

Czytaj też

Łukasz Fabiański (fot. Getty Images)

Premier League. Łukasz Fabiański doznał kontuzji

Sensacyjny powrót do Arsenalu? Arsene Wenger zabrał głos

Czytaj też

Arsene Wenger (fot. Getty Images)

Sensacyjny powrót do Arsenalu? Arsene Wenger zabrał głos

Czy może siła United pod wodzą Solskjaera tkwi w tym, że nie jest czasami doceniane?


Czasami można odnieść wrażenie, że gdyby u sterów United był ktoś inny niż Solskjaer nazywany złośliwie "trenerem dobrym dla młodzieży" lub "nauczycielem wf-u", wówczas Manchester byłby skazany na sukces. Pociąg o nazwie Mauricio Pochettino odjeżdżał już jednak zbyt wiele razy, a teraz zatrzymał się na dobre na stacji z tabliczką Paryż. Norweg będzie dokończał swoje dzieło. Od tego sezonu zależą jego dalsze losy. W 2019 roku podpisał trzyletnią umowę. Jego poprzednicy kończyli zawsze tak samo. Sześcioletnią umowę miał David Moyes, a z pracy odszedł po 10 miesiącach. Louis van Gaal miał zostać na trzy lata, opuścił stanowisko po dwóch sezonach. Jose Mourinho w trakcie swojej kadencji przedłużał umowę z United do 2020 roku, z opcją przedłużenia o kolejny rok. Zwolniono go w grudniu 2018 roku. Od odejścia sir Aleksa Fergusona ze stanowiska United zajmowało każde miejsce w czołowej siódemce tabeli Premier League. Każde, poza pierwszym. A taki był punkt wyjścia po dwudziestym tytule mistrzowskim, który na odchodne wywalczył niedawny jubilat, 79-letni już Szkot.

Z tego wynika fakt, że niektórzy być może pogodzili się z tym, że United nie jest kandydatem do tytułu mistrza Anglii. Należał do nich chociażby Jimmy Floyd Hasselbaink, były piłkarz Chelsea, który wyrażał swoje wątpliwości dotyczące reakcyjnej gry United. – Nie jestem przekonany, czy Manchester ma szanse na to, by wyjaśniać swoich rywali, kiedy ci nie popełniają tak wielu błędów. Z Leeds się udało, ale z Manchesterem City było już 0:0. Z Chelsea nie wykorzystali swojej sytuacji. Kreowanie większej liczby sytuacji i wykorzystywanie ich jest kluczowe, jeśli chcesz podjąć to wyzwanie i walczyć o tytuły – stwierdził. Obecny sezon rozgrywany w trakcie pandemii koronawirusa, szybsze tempo sezonu porównywane do filmowych igrzysk śmierci, większa liczba kontuzji każą jednak nie zamykać się na żaden scenariusz. I być może niedoceniane i często niemrawe United przypomina czasem chomika, który wciąż potrzebuje czegoś, za czym musi gonić. MU goni w tym szalonym sezonie za tytułami i pucharami.

Sensacyjny powrót do Arsenalu? Arsene Wenger zabrał głos

Czytaj też

Arsene Wenger (fot. Getty Images)

Sensacyjny powrót do Arsenalu? Arsene Wenger zabrał głos

Kiedy bowiem Manchester miałby je zdobyć, jeśli nie teraz?


Jeśli Liverpool Juergena Kloppa znów zostałby mistrzem, zrówna się w liczbie tytułów z United. W Manchesterze musiał pojawić się sygnał ostrzegawczy. Albo zespół będzie musiał się obudzić, albo skończy się na tym, że pieśń "20 times, 20 times…" dotycząca tytułów mistrza Anglii będzie słyszana także w Merseyside.

Czy sprzymierzeńcem United jest kalendarz? Najbliższe plany zakładają półfinał Pucharu Ligi Angielskiej, który zespół Solskjaera rozegra 6 stycznia przeciwko Manchesterowi City. W przyszłym tygodniu startują rozgrywki o Puchar Anglii, gdzie kluby Premier League zaczynają grę od trzeciej rundy. Przerwa ligowa dla Manchesteru potrwa do 12 stycznia, kiedy zespół nadrobi w końcu zaległy mecz na Turf Moor przeciwko Burnley. W tak zwanym międzyczasie Liverpool w lidze zagra z Southampton, a także wystąpi w Pucharze Anglii. Na bezpośredni mecz na Anfield jedni i drudzy znów mogą zatem przyjechać ze zbliżoną zdobyczą punktową. Obecnie dzieli ich różnica bramek – +17 w przypadku Liverpoolu, +9 w przypadku United. Kibice MU będą marzyli o zwycięstwie, ale na niekorzyść świadczyć może fakt, że stadion The Reds to prawdziwa twierdza. W Premier League Liverpool nie przegrał na swoim stadionie od 23 kwietnia 2017 roku i meczu z Crystal Palace (padł wynik 1:2, a dwa gole strzelił były gracz Liverpoolu, Christian Benteke). Gdy jednak o mecz z mistrzami zapytano Solskajera, ten stwierdził, że o tym nie myśli. Krótko mówiąc, kalendarz jest wypełniony tak samo intensywnie dla wszystkich.

Poza tym, Manchester uczynił w poprzednim sezonie z meczów z ekipami z TOP 6 swój atut. Bardzo rzadko przegrywał najważniejsze spotkania. W tym sezonie zanotował już porażki z Arsenalem i Tottenhamem, remis z Leicester City, a także bezbramkowe remisy w meczach z Chelsea i Manchesterem City. Ważniejsze staje się chociażby zwycięstwo nad Evertonem oraz właśnie ostatnie triumfy nad Aston Villą i Wolverhampton.

Kuszczak ocenia Brighton. "Premier League to bardzo duży sprawdzian"
Tomasz Kuszczak o transferach Modera i Karbownika (fot. TVP/Getty)
Kuszczak ocenia Brighton. "Premier League to bardzo duży sprawdzian"

Seria trwa. Wicelider znów zwycięski w Premier League

Czytaj też

Bruno Fernandes w starciu z rywalen (fot. Getty Images)

Seria trwa. Wicelider znów zwycięski w Premier League

Co martwi, a co cieszy Solskjaera?


Oglądanie meczów Manchesteru United należy na pewno do bardzo emocjonujących zajęć. Piłkarze Solskjaera wiele razy potrafią dostarczyć powody do jednoczesnej irytacji i ekscytacji. Chwalony za swoje dokonania na tle społecznym Marcus Rashford ma ostatnio problem ze skutecznością. Kilkukrotnie jego strzały w meczu z The Villans bronił Emiliano Martinez, a wcześniej w meczu z Leicester City zwycięskiego gola zabrała mu interwencja Kaspera Schmeichela. Anthony Martial również irytuje swoją grą, a w lidze do tej pory strzelił zaledwie 2 gole w 12 występach. Mason Greenwood po śmierci swojego kolegi z czasów juniorskich, Jeremy'ego Wistena przeżywa pierwsze tak duże załamanie formy, a ze względu na młody wiek stał się celem ataków angielskich mediów. Zmiennik na skrzydle, Daniel James jest dobry tylko w grze z kontrataku, a w ważniejszych meczach nie sprawdza się jako człowiek na pełen dystans meczowy. Jest piłkarzem zbyt jednowymiarowym. Amad Diallo, nowy nabytek z Atalanty jeszcze każe na siebie poczekać, ale Solskjaer nawet nie chce słyszeć o powrotnym wypożyczeniu do Bergamo. Edinson Cavani z kolei wzmocnił pierwszą linię, ale United będzie musiało radzić sobie bez niego w trzech meczach. To efekt kuriozalnego zawieszenia nałożonego przez FA w postępowaniu dot. aktu rasizmu.

Kadrowo Manchester United nadal wymaga wzmocnień. Oczywistością wydaje się środkowy obrońca, który byłby dobrym partnerem dla każdego z trójki Harry Maguire – Victor Lindelof (obecnie kontuzjowany – przyp. red.) oraz Eric Bailly. W 2020 roku zarówno Maguire, jak i Lindelof przekroczyli zresztą barierę 4000 minut rozegranych w ciągu roku. Z przemęczenia mogą wynikać często ich problemy z koncentracją i błędy, które są wypominane.

Ciągle z United jest łączony Dayot Upamecano, obrońca RB Lipsk, którego jednak do lata nie uda się sprowadzić z Niemiec. Trwają także rozważania nad zmiennikiem dla Aarona Wan-Bissaki. Jego siła fizyczna, dobry timing przy blokowaniu piłek, a także idealnie egzekwowane wślizgi pomagają United, ale nikogo innego na jego poziomie na tę stronę defensywy w klubie nie ma. Ostatnio John Cross z "Daily Mirror" doniósł, że United obserwuje Maksa Aaronsa z Norwich City jako potencjalny cel transferowy. Staje się on o tyle bardziej możliwy wobec kłopotów z przedłużeniem umowy z Timothym Fosu-Mensahem, trwającym wypożyczeniem Diogo Dalota do AC Milan oraz kwestią Brandona Williamsa, który lepiej spisuje się na lewej stronie defensywy. Tam jednak grają obecnie wymiennie Luke Shaw oraz Alex Telles.

24 stracone gole w 16 meczach ligowych to nie jest wynik oszołamiający. Wciąż nie jest to zespół, któremu można zaufać w kwestii defensywy. Dużym wzmocnieniem okazał się niemniej znów powrót do zdrowia Erika Bailly'ego. Interwencja Iworyjczyka w ostatnich minutach meczu z Aston Villą być może uratowała wynik spotkania. Po końcowym gwizdku cała drużyna cieszyła się zresztą z piłkarzem.

Seria trwa. Wicelider znów zwycięski w Premier League

Czytaj też

Bruno Fernandes w starciu z rywalen (fot. Getty Images)

Seria trwa. Wicelider znów zwycięski w Premier League

Drakońska kara za rasizm. Cavani ucierpi finansowo i sportowo

Czytaj też

Edinson Cavani w Manchesterze United (fot. Getty Images)

Drakońska kara za rasizm. Cavani ucierpi finansowo i sportowo

Problemem, który miał przez okres po wznowieniu rozgrywek Premier League Ole Gunnar Solskjaer była zbyt mała głębia kadrowa. Praktycznie od spotkania z Sheffield United wygranego w czerwcu 3:0 w meczach pojawiała się ta sama jedenastka. Zmianę wymusiła dopiero kontuzja Luke’a Shawa w meczu z Southampton. Czy dziś United posiada tę głębię? Donny van de Beek, a także późno sprowadzeni Alex Telles i Edinson Cavani pozwolili często odetchnąć piłkarzom podstawowego składu, a być może przyjdzie także moment, że sami się nimi staną. Zwiększyli oni też rywalizację na swoich pozycjach, co widać choćby na przykładzie Shawa i Tellesa. Z kolei Axel Tuanzebe stał się jednym z wyborów na pozycję środkowego obrońcy i prawego defensora. Wielokrotnie też Solskjaer wykorzystuje w meczach wariant bezpieczniejszy, kiedy do gry w środku pola posyła Freda Rodriguesa oraz Scotta McTominaya, graczy o atutach bardziej fizycznych niż kreacyjnych.

Wciąż jednak nie zmienia się jedno. To zespół uzależniony mocno od jednego zawodnika, którego słabsza dyspozycja kończy się czymś na miarę przegranej w Lidze Mistrzów z Istanbul Basaksehirem (1:2). Najgorszy mecz Bruno Fernandesa okazał się być najgorszym meczem Manchesteru United tej jesieni. A wkład 26-letniego Portugalczyka jest niezaprzeczalny. 19 goli i 14 asyst w 30 meczach Premier League, jakie zaliczył od przyjścia pokazują, jak ważnym zawodnikiem stał się dla zespołu. Z przyjściem Fernandesa United zyskało też skutecznego wykonawcę rzutów karnych. Również tych otrzymuje drużyna bardzo dużo od chwili, gdy zespół przejął Solskjaer. We wszystkich rozgrywkach podyktowano aż 42 rzuty karne dla Man. United. Jak tłumaczył to swego czasu Gary Neville, były obrońca Czerwonych Diabłów? – To jest kwestia, którą poruszamy przy wielkich zespołach. Skoro są częściej w polu karnym niż rywal, to wzrasta liczba rzutów karnych dla nich dyktowanych. To przed nimi bronisz się częściej, to prosta sprawa – stwierdził były angielski obrońca.

Wraz z Fernandesem zmienił się jednak także styl gry. Napastnicy otrzymali w końcu człowieka, któremu mogą ufać, że ich dostrzeże. United oddaje się też wiele razy szaleństwu bramkowemu, tak było chociażby przeciwko Leeds United (6:2) czy też RB Lipsk (5:0). Tak wysokie wyniki powróciły po wielu latach. Dość powiem powiedzieć, że Anthony Martial po strzeleniu hat-tricka Sheffield United był pierwszym zdobywcą takowego od czasu Robina van Persiego i meczu z Aston Villą z kwietnia 2013 roku.

Drakońska kara za rasizm. Cavani ucierpi finansowo i sportowo

Czytaj też

Edinson Cavani w Manchesterze United (fot. Getty Images)

Drakońska kara za rasizm. Cavani ucierpi finansowo i sportowo

Posiadanie piłki nie wystarczyło. Porażka Leeds

Czytaj też

Mateusz Klich (fot. Getty Images)

Posiadanie piłki nie wystarczyło. Porażka Leeds

Na sam koniec zostają Solskjaerowi dwie kwestie, które również dają powód do optymizmu.


Manchester United wykreował swego czasu określenie "Fergie Time" jako symbol doliczonego czasu gry lub ostatnich fragmentów meczów, w których zespół zdobywał ważne bramki. Tylko w tym sezonie United wyszarpało trzy punkty Southampton, doprowadzając z wyniku 0:2 do stanu 3:2. Taki sam manewr udał się w meczu z Sheffield United, gdzie po kuriozalnie straconym golu na 0:1 ostatecznie Manchester wygrał 3:2. Wygrana 3:2 z Brighton miała miejsce tylko dlatego, że Bruno Fernandes wykorzystał rzut karny podyktowany po interwencji VAR z ostatniej minuty. Określenie "gramy do końca" zyskało na znaczeniu.

A na sam koniec przebudzili się ci, którym tak wiele zarzucano. David de Gea uratował swój zespół przed utratą goli w ostatnich meczach przeciwko Wolverhampton, a także Aston Villi. Powrót Deana Hendersona z Sheffield United sprawił, że przyszłość w bramce United jest zabezpieczona. Tak samo było jednak zresztą już wcześniej, kiedy dobrze z roli zmiennika wywiązywał się Sergio Romero. Ale na pewno symbolem przemiany United w ostatnim czasie jest Paul Pogba. Słowa jego agenta Mino Raioli zadziałały ostatecznie ożywczo. Ale w chwili, gdy Holender wprost sugerował, że Pogba nie chce grać w United, wybuchł skandal. Od czasu tej wypowiedzi Francuz jednak się przebudził. Jest żywszy, uczestniczy często w grze. Z Aston Villą należał też do najlepszych zawodników na boisku. To on wywalczył rzut karny, który wykorzystał Fernandes. Tylko w pierwszej połowie spotkania Pogba zaliczył najwięcej kontaktów z piłką (39), wygrał najwięcej pojedynków (6 na 13, w których uczestniczył), 4 razy wygrał walkę o górną piłkę i oddał 3 strzały. Dobrą dyspozycję kontynuował też po przerwie. W sumie w całym meczu osiągnął współczynnik 77% celności podań.

Kibice Manchesteru United mają w tej chwili powód do optymizmu. Jeśli uwierzył w ten zespół nawet Roy Keane, to znaczy, że chwilowo dobrze dzieje się na Old Trafford.

Posiadanie piłki nie wystarczyło. Porażka Leeds

Czytaj też

Mateusz Klich (fot. Getty Images)

Posiadanie piłki nie wystarczyło. Porażka Leeds

Zobacz też
Lider Duńczyków odejdzie z United. "Nasza współpraca dobiega końca"
Christian Eriksen (z lewej fot. Getty Images)

Lider Duńczyków odejdzie z United. "Nasza współpraca dobiega końca"

| Piłka nożna / Anglia 
Piłkarz Chelsea zagra dla Polski! Nazywali go "synem Davida Luiza"
Gabriel Sambou jako dziecko został nazwany "synem Davida Luiza" (fot. Instagram Gabriela Sambou/archiwum Ilony Zaranek-Sambou)
tylko u nas

Piłkarz Chelsea zagra dla Polski! Nazywali go "synem Davida Luiza"

| Piłka nożna / Anglia 
Sensacja w finale! Zdobyli pierwsze trofeum od 70 lat!
Mohamed Salah (fot. Getty Images)

Sensacja w finale! Zdobyli pierwsze trofeum od 70 lat!

| Piłka nożna / Anglia 
Haaland przeszedł do historii. Niezwykły wyczyn gwiazdora City
Erling Haaland (fot. Getty Images)

Haaland przeszedł do historii. Niezwykły wyczyn gwiazdora City

| Piłka nożna / Anglia 
Bednarek nie zagra po kontuzji. Przepisy są bezwzględne
Jan Bednarek (fot. Getty)

Bednarek nie zagra po kontuzji. Przepisy są bezwzględne

| Piłka nożna / Anglia 
wyniki
terminarz
tabela
wyniki
16 marca 2025
15 marca 2025
10 marca 2025
Piłka nożna
09 marca 2025
Piłka nożna
terminarz
01 kwietnia 2025
02 kwietnia 2025
03 kwietnia 2025
Piłka nożna
tabela
Premier League
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
29
42
70
2
29
29
58
4
29
16
49
5
29
15
48
8
29
5
45
9
29
-4
45
10
29
12
44
11
29
5
41
12
28
3
39
13
29
-3
37
14
29
12
34
15
29
-4
34
16
29
-16
34
18
29
-34
17
19
29
-40
17
20
29
-49
9
Rozwiń
Najnowsze
Miami Open: "Życiówki" nie było. Paolini za mocna dla Linette
Miami Open: "Życiówki" nie było. Paolini za mocna dla Linette
| Tenis / WTA (kobiety) 
Magda Linette (fot. Getty)
Kamerą TVP Sport: Oliwia Woś. "Widzę codziennie, ile dni do startu Euro"
Kamerą TVP Sport: Oliwia Woś
Kamerą TVP Sport: Oliwia Woś. "Widzę codziennie, ile dni do startu Euro"
| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet 
Większość dzieci jest niesprawna ruchowo. Czas to zmienić [RAPORT]
(fot. TVP SPORT)
Większość dzieci jest niesprawna ruchowo. Czas to zmienić [RAPORT]
| Inne 
Co wiemy po starcie eliminacji MŚ? Raport po Litwie i Malcie [WIDEO]
(fot. TVP)
Co wiemy po starcie eliminacji MŚ? Raport po Litwie i Malcie [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Obrońcy tytułu zagrają na MŚ! Awans... dali im rywale
Piłkarze reprezentacji Argentyny (fot. Getty)
Obrońcy tytułu zagrają na MŚ! Awans... dali im rywale
| Piłka nożna 
Sportowy wieczór 25.03. Słodko-gorzki start el. MŚ
Sportowy wieczór (25.03.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór 25.03. Słodko-gorzki start el. MŚ
| Sportowy wieczór 
Ruszyły el. MŚ 2026 w Europie. Sprawdź wyniki, terminarz i tabele grup
El. MŚ 2026. Sprawdź terminarz, wyniki i tabele grup (fot. Getty)
Ruszyły el. MŚ 2026 w Europie. Sprawdź wyniki, terminarz i tabele grup
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Do góry