{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

Krzysztof Piątek z kolejnym golem w Bundeslidze (fot. Getty Images)
Gracze Schalke 04, prowadzeni przez nowego szkoleniowca – Christiana Grossa – liczyli na przerwanie fatalnej serii. Nie wygrali od 29 ligowych spotkań i w sobotni wieczór mieli nadzieję na pierwszy w tym sezonie komplet punktów.
W zwycięstwo celowali także gospodarze z Berlina. Ci chcieli zrehabilitować się za porażkę z poprzedniej kolejki, w której to przegrali z Freiburgiem aż 1:4.
Polak rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Na placu gry pojawił się dopiero w 78. minucie. Gdy jednak wszedł na boisko, to od razu dał impuls swojej drużynie. Po 120 sekundach podwyższył na 3:0, a w 87. minucie trafił po raz drugi. Tym razem sędzia Sven Jablonski nie uznał tej bramki. Piątek był na spalonym. Choć spędził na murawie zaledwie kwadrans, to pokazał się ze świetnej strony.
Ocena TVPSPORT.PL: 8/10
1:0 (36') – huraganowe ataki Herthy BSC przyniosły efekt na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy. Matteo Guendouzi dopadł do odbitej przez obrońców S04 piłki i precyzyjnym strzałem z szesnastego metra pokonał Ralfa Faehrmanna. Gospodarze prowadzili 1:0.
2:0 (53') – Hertha przeprowadziła błyskawiczny kontratak. Vladimir Darida dośrodkował z prawego skrzydła, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Jhon Cordoba. Rywal Piątka zachował spokój i płaskim strzałem podwyższył wynik meczu.
3:0 (80') – Piątek potwierdził, że jest znakomitym jokerem. Dwie minuty po wejściu na boisko podwyższył wynik meczu na 3:0. Wykorzystał podanie od Daridy, wyszedł sam na sam z Faehrmannem i płaskim strzałem strzelił swojego czwartego gola w tym sezonie.
Sobotnia porażka była dla graczy z Gelsenkirchen czymś więcej niż stratą punktów. Starcie w Berlinie było bowiem trzydziestym ligowym meczem z rzędu, w którym nie udało się odnieść zwycięstwa. Do niechlubnego rekordu Tasmanii Berlin brakuje im już tylko jednego starcia. Hertha, dzięki wygranej, awansowała na dwunastą pozycję w tabeli.
Bundesliga. Krzysztof Piątek z kolejnym golem. Hertha BSC lepsza od Schalke 04

Hertha BSC wygrała z Schalke 04 3:0 (1:0) w meczu 14. kolejki Bundesligi. Jedną z bramek zdobył Krzysztof Piątek, który pojawił się na boisku w 78. minucie. Sobotnia porażka była dla gości z Gelsenkirchen trzydziestym spotkaniem bez zwycięstwa.
Przed meczem:
Gracze Schalke 04, prowadzeni przez nowego szkoleniowca – Christiana Grossa – liczyli na przerwanie fatalnej serii. Nie wygrali od 29 ligowych spotkań i w sobotni wieczór mieli nadzieję na pierwszy w tym sezonie komplet punktów.
W zwycięstwo celowali także gospodarze z Berlina. Ci chcieli zrehabilitować się za porażkę z poprzedniej kolejki, w której to przegrali z Freiburgiem aż 1:4.
Jak zagrał Krzysztof Piątek?
Polak rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Na placu gry pojawił się dopiero w 78. minucie. Gdy jednak wszedł na boisko, to od razu dał impuls swojej drużynie. Po 120 sekundach podwyższył na 3:0, a w 87. minucie trafił po raz drugi. Tym razem sędzia Sven Jablonski nie uznał tej bramki. Piątek był na spalonym. Choć spędził na murawie zaledwie kwadrans, to pokazał się ze świetnej strony.
Ocena TVPSPORT.PL: 8/10
Jak padły gole?
1:0 (36') – huraganowe ataki Herthy BSC przyniosły efekt na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy. Matteo Guendouzi dopadł do odbitej przez obrońców S04 piłki i precyzyjnym strzałem z szesnastego metra pokonał Ralfa Faehrmanna. Gospodarze prowadzili 1:0.
2:0 (53') – Hertha przeprowadziła błyskawiczny kontratak. Vladimir Darida dośrodkował z prawego skrzydła, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Jhon Cordoba. Rywal Piątka zachował spokój i płaskim strzałem podwyższył wynik meczu.
3:0 (80') – Piątek potwierdził, że jest znakomitym jokerem. Dwie minuty po wejściu na boisko podwyższył wynik meczu na 3:0. Wykorzystał podanie od Daridy, wyszedł sam na sam z Faehrmannem i płaskim strzałem strzelił swojego czwartego gola w tym sezonie.
Po meczu:
Sobotnia porażka była dla graczy z Gelsenkirchen czymś więcej niż stratą punktów. Starcie w Berlinie było bowiem trzydziestym ligowym meczem z rzędu, w którym nie udało się odnieść zwycięstwa. Do niechlubnego rekordu Tasmanii Berlin brakuje im już tylko jednego starcia. Hertha, dzięki wygranej, awansowała na dwunastą pozycję w tabeli.
Źródło: tvpsport.pl