{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Premier League. Chelsea – Manchester City 1:3. The Blues rozbici u siebie

Manchester City pokonał na wyjeździe Chelsea 3:1 (3:0) w meczu 17. kolejki Premier League. O zwycięstwie The Citizens zadecydowała kapitalna pierwsza połowa. Zespół Pepa Guardioli wygrał trzecie ligowe starcie z rzędu.
NAWAŁNICA ARSENALU. EKIPA GROSICKIEGO BEZ SZANS
PRZED MECZEM
Poprzedni ligowy mecz Manchesteru City z Evertonem został przełożony, bo u kilku zawodników The Citizens wykryto koronawirusa. Z tego powodu w spotkaniu z Chelsea nie zagrało kilku ważnych piłkarzy. Drużyna Pepa Guardioli, mimo tych problemów, w Londynie poradziła sobie jednak świetnie.
BOHATER MECZU: Kevin de Bruyne
Z przyjemnością patrzyło się na grę The Citizens w ataku. Kluczową postacią był de Bruyne, który miał udział przy wszystkich trzech trafieniach. Zaliczył asystę i strzelił gola.
ANTYBOHATEROWIE: piłkarze Chelsea
Zagrali katastrofalnie. Rywale z łatwością stwarzali okazje, a gospodarze niespecjalnie im w tym przeszkadzali. W trzy minuty stracili dwa gole. Ten moment był decydujący dla tego, jak dalej układało się spotkanie.
JAK PADŁY GOLE?
0:1 (18') – Kevin de Bruyne dostał piłkę z lewej strony. Zagrał do Phila Fodena, który natychmiast podał Ilkayowi Guendoganowi. Ten sprytnie przepuścił piłkę między nogami, po czym oddał strzał w długi róg bramki gospodarzy.
0:2 (21') – de Bruyne kapitalnie podał do Fodena, który natychmiast kopnął i chwilę później cieszył się z gola.
0:3 (34') – Raheem Sterling wpadł w pole karne, minął bramkarza, przełożył obrońców i oddał strzał. Trafił w słupek, ale do odbitej piłki dopadł de Bruyne, który trafił z bliska.
1:3 (90+2') – Kai Havertz dograł wzdłuż "szesnastki". Do piłki doszedł Callum Hudson-Odoi i strzelił gola honorowego dla The Blues.