Grał w 64 meczach NBA, reprezentował barwy Realu Madryt, FC Barcelony, czy Maccabi Tel Awiw. Ostatnie lata spędził w Chinach i Bahrajnie. Teraz 36-letni Maciej Lampe doczeka się debiutu w polskiej lidze. Zrobi to w barwach Kinga Szczecin. Transferowy hit w Energa Basket Lidze.
TVPSPORT.PL: – Dlaczego zdecydował się pan podpisać kontrakt z Kingiem Szczecin?
Maciej Lampe, były reprezentant Polski, zawodnik Kinga Szczecin: – Chcę grać w koszykówkę. Agenci mówili, że powinienem poczekać z wyborem klubu do połowy lutego. Wtedy pojawiłyby się lepsze oferty, ale ja chciałem jak najszybciej grać. Tęskniłem za basketem. Po ostatnim kontrakcie w Bahrajnie chciałem trochę odpocząć i podleczyć ciało. Wszystko udało się bardzo fajnie. Brakowało mi treningów z drużyną. Zgłosiły się do mnie dwie drużyny z Polski. Chciały, żebym przyjechał i trenował z nimi. Później wszystko się rozwinęło i cieszę się, że dogadałem się z Kingiem. Pierwszy raz będę mógł występować na polskich parkietach. W Szczecinie mamy fajną drużynę, sytuacja w drużynie jest bardzo dobra, trener Ramirez jest z Hiszpanii, także komunikacja jest dobra. Cieszę się, że tutaj jestem.
– Drugim klubem, który się zgłosił do była BM Slam Stal Ostrów Wlkp.?
– Tak. Ostrowianie również się ze mną kontaktowali.
– Duży wpływ na decyzję o transferze do Kinga miał hiszpański trener Jesus Ramirez?
– Miało to znaczenie, ale nie było najważniejsze. Rozmawialiśmy na temat organizacji klubu, zawodników, a także innych zespołach w naszym kraju. Negocjowaliśmy kontrakt, a Szczecin miał dla mnie lepsze warunki.
– W ostatnim czasie śledził pan zmagania w polskiej lidze?
– Mecze oglądałem tylko wtedy, gdy byłem u mamy w Szwecji. Ona ma polskie kanały, to czasami zerkałem na polską ligę. Wiem, że Zastal jest na pierwszym miejscu. Trochę się orientuję, ale nie będę okłamywał, że widziałem wiele spotkań. Znam najlepsze zespoły, znam polskich zawodników i niektórych obcokrajowców.
Kilka treningów i będzie forma meczowa, o ile już nie jest������Pełna profeska #plkpl pic.twitter.com/1jA0m546ji
— Tarek Khrais (@TKhrais) January 4, 2021
– Od początku udało się zacząć treningi na pełnej intensywności?
– Udało się. Przetrwałem pierwsze trzy treningi i mam nadzieję, że nadal tak będzie. Na szczęście nic mnie nie boli i nic mi nie dolega.
– Jest szansa na występ w meczu z Anwilem?
– Nawet bardzo duża. Przygotowuję się z drużyną i jestem niemalże pewien, że będę grał w tym spotkaniu.
– Temat reprezentacji Polski jest już definitywnie zamknięty?
– Nigdy nie mów nigdy.
Jak wspomina pan współpracę z selekcjonerem Taylorem?
– Moja relacja z Mike Taylorem zawsze była dobra. Nie mamy żadnego problemu ze sobą. Bardzo cieszę się z każdych sukcesów reprezentacji Polski. Tak samo było na mistrzostwach świata. Z trenerem nie rozmawiałem ostatnich parę miesięcy…
109 - 94
Golden State Warriors
121 - 112
Miami Heat
109 - 100
Orlando Magic
84 - 72
Real Madryt
97 - 80
FC Barcelona
94 - 85
Minnesota Timberwolves
118 - 99
Memphis Grizzlies
123 - 115
Milwaukee Bucks
17:45
Paris Basketball
18:30
Anadolu Efes Stambuł
18:00
Zastal Zielona Góra
23:00
New York Knicks
1:30
Oklahoma City Thunder
2:00
Denver Nuggets
17:00
AMW Arka Gdynia
17:00
FC Barcelona