| Piłka nożna / Inne ligi

1. liga. Zmiany, zmiany, zmiany. Rewolucja w Arce Gdynia

Arka Gdynia wróciła do treningów. W nowym składzie (fot. www.arka.gdynia.pl/Stanisław Wrzosek)
Arka Gdynia wróciła do treningów. W nowym składzie (fot. www.arka.gdynia.pl/Stanisław Wrzosek)

Przełom 2020 i 2021 roku to czas wzmożonej pracy w gdyńskich gabinetach. Pod koniec grudnia właściciele Arki zdecydowali się na zakończenie współpracy z Ireneuszem Mamrotem, zastępując go Dariuszem Marcem. Tuż po Nowym Roku poszli krok dalej, pozbywając się kilku kluczowych zawodników, w tym kapitana – Adama Marciniaka. Czy tak drastyczne środki przybliżą żółto-niebieskich do PKO Ekstraklasy?

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Początek zmian w Arce. "W Polsce nie szanuje się legend"

Czytaj też

Janusz Kupcewicz (fot. 400mm.pl)

Początek zmian w Arce. "W Polsce nie szanuje się legend"

Sytuacja w 1. lidze


Na półmetku rozgrywek Arka Gdynia zajmuje piąte miejsce w 1. lidze. Do prowadzącego Bruk-Betu Termalica Nieciecza traci trzynaście oczek, a do drugiego ŁKS Łódź – zaledwie trzy. Jej sytuacja po 17. kolejkach nie jest więc najgorsza.

Drugi z tegorocznych spadkowiczów z ekstraklasy rozegrał jednak jedno spotkanie mniej. Przewaga piłkarzy Wojciecha Stawowego nad żółto-niebieskimi może wzrosnąć do sześciu oczek, co nie jest już tak optymistycznym wariantem.

Władze gdyńskiej ekipy postanowiły więc nie pozostawiać nic przypadkowi. W grudniu rozstały się z Ireneuszem Mamrotem, który – według zapewnień – miał być trenerem na lata. Jak zwykle, w polskich warunkach, był szkoleniowcem "na lato".

Po Arce na zapleczu spodziewano się wiele. Przy Olimpijskiej pozostała część graczy z poprzedniego sezonu, która z łatwością miała zapewnić gdynianom powrót do ekstraklasy. Przynajmniej w teorii.

W praktyce w letnim okienku transferowym doszło do rewolucji. Bo choć w zespole pozostał trzon pierwszej jedenastki, to zmieniła się reszta kadry. Z Arki odeszło dwudziestu piłkarzy, a w ich miejsce pojawiło się osiemnastu nowych.

Większość z nich do Gdyni trafiła dzięki kontaktom Jarosława i Michała Kołakowskich, którzy od lat prężnie działają na rynku transferowym. Ojciec jest aktywnym menedżerem piłkarskim, a syn w przeszłości również parał się tym zawodem. W Gdyni to jednak młodszy z rodu pełni ważniejszą funkcję.

Jest większościowym właścicielem i prezesem klubu. Ojciec jest jedynie jego doradcą, który przez długi czas nie pełnił oficjalnej funkcji w Arce. W sobotnim magazynie "Stan Futbolu" przyznał jednak, że ma z klubem podpisaną umowę, na mocy której pomaga w sprawach sportowych.

To właśnie decyzją rodziny Kołakowskich w grudniu Mamrota zastąpił Dariusz Marzec. Trener sprawdzony na pierwszoligowym gruncie, który w zeszłym roku doprowadził Stal Mielec do PKO Ekstraklasy. Na powtórzenie tego scenariusza liczy się w Gdyni.

Początek zmian w Arce. "W Polsce nie szanuje się legend"

Czytaj też

Janusz Kupcewicz (fot. 400mm.pl)

Początek zmian w Arce. "W Polsce nie szanuje się legend"

"Płaci pan piłkarzom z pieniędzy miejskich". Starcie w "Stanie futbolu"
Starcie Mateusza Rokuszewskiego z Jarosławem Kołakowskim w "Stanie futbolu" (fot. TVP)
"Płaci pan piłkarzom z pieniędzy miejskich". Starcie w "Stanie futbolu"

Zima zaskoczyła Arkowców. "Na pewno będą rozmowy"

Czytaj też

Korona Kielce zaskoczona stanem murawy w Gdyni (fot. Twitter/Korona Kielce)

Zima zaskoczyła Arkowców. "Na pewno będą rozmowy"

Rewolucja styczniowa


Poza zatrudnieniem nowego szkoleniowca władze klubu postanowiły przebudować także kadrę. Pół roku po letniej rewolucji, doprowadziły do kolejnej. W styczniu z Gdynią pożegnali się Bartosz Boniecki, Andrzej Witan, Bartosz Kwiecień, Maciej Jankowski i Adam Marciniak.

Szczególnie bolesna była strata trzech ostatnich. Marciniak był piłkarzem Arki od 2016 roku. Przez ponad cztery lata był jej podstawowym zawodnikiem, a od trzech także i kapitanem. W rundzie jesiennej 1. ligi rozegrał niemal wszystkie spotkania, za każdym razem wybiegając w pierwszej jedenastce. Był kluczowy w budowaniu akcji – podawał najczęściej w zespole – i w grze obronnej.

W styczniu gdyńską defensywę pozbawiono jednak więcej niż jednego elementu. Oprócz lewego obrońcy zakończono także współpracę z podstawowym stoperem. Tuż po Nowym Roku skrócono wypożyczenie Kwietnia, który wrócił tym samym do Jagiellonii Białystok.

Trzecim ciosem było oddanie Jankowskiego, którego z pocałowaniem ręki do Stali Mielec przygarnął Leszek Ojrzyński. Bo choć podstawowy napastnik żółto-niebieskich nie był specjalnie skuteczny w rundzie jesiennej, to odgrywał w zespole ważną rolę.

Uzupełniał się z grającym na pozycji ofensywnego pomocnika Juliuszem Letniowskim, nierzadko zwalniając mu miejsce w linii ataku. Stoczył też najwięcej pojedynków pod bramką przeciwnika i najczęściej walczył w powietrzu. Był głównym odbiorcą długich podań zagrywanych przez bramkarza lub obrońców.

Co ważniejsze – był jednak podstawowym zawodnikiem, ogranym na gdyńskim obiekcie. Takim jak Szymon Drewniak czy Mateusz Młyński, o których również można usłyszeć, że opuszczą Stadion Miejski w Gdyni.

Szczególnie zaawansowane są rozmowy tego ostatniego. Najbardziej uzdolniony wychowanek Arki ostatnich lat ma być już jedną nogą w Wiśle Kraków. Kontrakt 20-latka wygasa w czerwcu 2021 roku, więc może negocjować z nowym pracodawcą.

Sprowadzeniem Młyńskiego do Krakowa miał być zainteresowany już Artur Skowronek. Nic w tej kwestii nie zmieniło się po zmianie szkoleniowca na Petera Hyballę. Kwestią sporną pozostaje jednak kwota odstępnego za młodzieżowca, którą musiałaby zapłacić Wisła, by ten przeniósł się na Reymonta już teraz.

Jeśli kluby nie dojdą do porozumienia, skrzydłowy Arki znajdzie się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Jak w magazynie "Stan Futbolu" wspominał Jarosław KołakowskiNie chcemy tego, by jego nogi były w Gdyni, a głowa w Krakowie – mówił. Można spodziewać się więc, że po parafowaniu umowy z Białą Gwiazdą Młyński przestałby odgrywać ważną rolę w zespole żółto-niebieskich.

A taką ma w tej chwili. Jest podstawowym piłkarzem Arki. Razem z Letniowskim, brał udział w największej liczbie akcji bramkowych. Był też drugim najlepszym kreatorem zespołu i najczęściej wdawał się w dryblingi.

Zima zaskoczyła Arkowców. "Na pewno będą rozmowy"

Czytaj też

Korona Kielce zaskoczona stanem murawy w Gdyni (fot. Twitter/Korona Kielce)

Zima zaskoczyła Arkowców. "Na pewno będą rozmowy"

Dariusz Marzec na pierwszym treningu Arki Gdynia (fot. www.arka.gdynia.pl/Stanisław Wrzosek)
Dariusz Marzec na pierwszym treningu Arki Gdynia (fot. www.arka.gdynia.pl/Stanisław Wrzosek)
"Nie będę czarować. Celem Arki jest awans" [WYWIAD]

Czytaj też

Dariusz Marzec (fot. Arka.Gdynia.pl, Stanisław Wrzosek)

"Nie będę czarować. Celem Arki jest awans" [WYWIAD]

Odsiecz


Z klubu odeszli więc trzej gracze z podstawowego składu – lewy obrońca, stoper i napastnik. Bliscy tego mają być także środkowy pomocnik i skrzydłowy. Z gdyńską ekipą, w kluczowym momencie sezonu, może pożegnać się więc pięciu zawodników, którzy zagrali w ostatnim meczu z Chrobrym Głogów.

Słuszności tych decyzji broni poziom sportowy niektórych graczy. Warto jednak zastanowić się, czy przerwa zimowa to odpowiedni czas na przeprowadzenie kolejnej rewolucji. Tym bardziej, że część zespołu nie otrząsnęła się jeszcze po tej letniej.

W myśl starego porzekadła – zwalniają, czyli będą zatrudniać – w Gdyni pojawiło się już czterech nowych piłkarzy. Paweł Sasin i Fabian Hiszpański mają zadbać o boki obrony, Christian Aleman o kreację w środku pola, a Maciej Rosołek o zdobycze bramkowe.

Każdy z nich, pośrednio, ma więc zastąpić zawodników, którzy właśnie opuścili Gdynię. Lukę po Kwietniu wypełnią za to Adam Danch i Michał Marcjanik, którzy grali równie często. Z poziomu boiska klub nie powinien więc specjalnie odczuć straty starych zawodników.

Problem pojawia się jednak w szatni. Marciniak i Jankowski spędzili nad morzem kilka lat i byli znaczącymi postaciami w zespole. Obaj z żółto-niebieskimi docierali do finału Pucharu Polski. 32-letniemu obrońcy udało się go nawet wygrać.

Przed Marcem staje więc trudne zadanie. Musi nie tylko poukładać drużynę, ale i wprowadzić do niej nowych zawodników. Tak, by cały kolektyw na początku czerwca świętował awans do PKO Ekstraklasy.

Nowy szkoleniowiec, choć wsparty przez swoich zaufanych współpracowników – Janusza Świerada i Dawida Musiała – nie będzie miał na to zbyt wiele czasu. W czwartek, 7 stycznia, po raz pierwszy spotkał się z zespołem, dzień później przeprowadzono testy szybkościowe, a od soboty klub ruszył z treningami.

Powiedzieliśmy sobie co chcemy, czego wszyscy od nas oczekują. Myślę, że zrozumienie będzie. Chłopaki wyszli z radością na boisko. Trzeba było ich stopować, rozpierała ich energia, ale to jeszcze nie teraz... Trzeba się dobrze przygotować i mam nadzieję, że wszystko będzie ok. W sobotę złapiemy nieco tlenu, będzie lekka gierka, a od poniedziałku ruszamy według założonego planu – mówił szkoleniowiec po spotkaniu z zespołem.

Od poniedziałku prace na obiektach Gdyńskiego Centrum Sportu ruszą więc pełną parą. Przed pierwszym ligowym meczem w 2021 roku – z GKS Jastrzębie – Arka rozegra pięć meczów towarzyskich i jedno spotkanie w Pucharze Polski – z Górnikiem Łęczna.

Marzec i jego sztab szkoleniowy będą mieć więc półtora miesiąca na to, by Arkę ukształtować na własną modłę. Zarówno na boisku, jak i poza nim. Czy styczniowa rewolucja opłaci się właścicielom? Odpowiedź poznamy dopiero na wiosnę.

"Nie będę czarować. Celem Arki jest awans" [WYWIAD]

Czytaj też

Dariusz Marzec (fot. Arka.Gdynia.pl, Stanisław Wrzosek)

"Nie będę czarować. Celem Arki jest awans" [WYWIAD]

Co w Arce piszczy? Kołakowski w "Stanie Futbolu"
Stan futbolu (magazyn) na żywo
Co w Arce piszczy? Kołakowski w "Stanie Futbolu"

Zobacz też
Tak Polska ograła Belgów w Chorzowie. Zobacz skrót meczu z 2007 roku
Polska – Belgia, eliminacje Euro 2008, 2007 [SKRÓT] (fot. PAP)

Tak Polska ograła Belgów w Chorzowie. Zobacz skrót meczu z 2007 roku

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Efektowna asysta kadrowicza i awans do półfinału [WIDEO]
Mateusz Bogusz popisał się efektowną asystą w meczu CONCACAF (fot. Getty).

Efektowna asysta kadrowicza i awans do półfinału [WIDEO]

| Piłka nożna / Inne ligi 
Polak kapitanem! Nawiązał do bogatych tradycji
Cezary Miszta (fot. Getty Images)

Polak kapitanem! Nawiązał do bogatych tradycji

| Piłka nożna / Inne ligi 
Błyszczał w Polsce, nie radzi sobie w nowym klubie. Fatalne liczby
Karol Czubak nie radzi sobie w lidze belgijskiej (fot. Getty).

Błyszczał w Polsce, nie radzi sobie w nowym klubie. Fatalne liczby

| Piłka nożna / Inne ligi 
Messi z kolejnym rekordem. Rewelacyjny wynik!
Lionel Messi pobił kolejny rekord w karierze (fot. Getty).

Messi z kolejnym rekordem. Rewelacyjny wynik!

| Piłka nożna / Inne ligi 
Najnowsze
Przełamanie reprezentanta Polski. Pierwszy gol w sezonie [WIDEO]
Przełamanie reprezentanta Polski. Pierwszy gol w sezonie [WIDEO]
| Piłka nożna 
Dominik Marczuk (fot. Getty Images)
Wojciech Szczęsny oficjalnie zawodnikiem meczu!
Wojciech Szczęsny (fot. Getty)
Wojciech Szczęsny oficjalnie zawodnikiem meczu!
| Piłka nożna / Hiszpania 
Znamy kolejnych potencjalnych rywali Polski w organizacji letnich IO
Natalia Bukowiecka podczas ostatnich igrzysk olimpijskich w Paryżu wywalczyła brązowy medal (fot. Getty Images)
Znamy kolejnych potencjalnych rywali Polski w organizacji letnich IO
| Inne 
Skandal na finałach PP. Kibice nic nie widzieli!
(fot. TVPSPORT.PL / Paweł Bejnarowicz/ZPRP)
tylko u nas
Skandal na finałach PP. Kibice nic nie widzieli!
(fot. własne)
Maciej Wojs
Kiedy kolejne mecze "Lewego" i Szczęsnego? Sprawdź terminarz
Kiedy mecze Wojciecha Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego w FC Barcelona w sezonie 2024/25? [TERMINARZ]
Kiedy kolejne mecze "Lewego" i Szczęsnego? Sprawdź terminarz
| Piłka nożna / Hiszpania 
"Lewy" znów bez gola w La Liga. Sprawdź klasyfikację strzelców
Klasyfikacja strzelców La Liga 2024/25 [TABELA]. Zobacz gole Roberta Lewandowskiego w Barcelonie w sezonie 2024/25
"Lewy" znów bez gola w La Liga. Sprawdź klasyfikację strzelców
| Piłka nożna / Hiszpania 
Suzuki Boxing Night #35, Zrębin [ZAPIS]
Boks, gala PZB Suzuki Boxing Night #35, Zrębin. Transmisja online na żywo w TVP Sport (12.04.2025)
Suzuki Boxing Night #35, Zrębin [ZAPIS]
| Boks 
Do góry