W najbliższych latach europejski futbol mają czekać spore zmiany związane z planowanym pojawieniem się rozgrywek tak zwanej Superligi. Inny pomysł na reformy ma jednak dyrektor generalny Bayernu Monachium Karl-Heinz Rummenigge. Jego zdaniem Liga Mistrzów powinna wrócić do korzeni, a więc zrezygnować z fazy grupowej.
– UEFA twierdzi, że tydzień z futbolem w fazie pucharowej będzie wielką piłkarską atrakcją, trochę w stylu Super Bowl – zapewnił Rummenigge w wywiadzie dla "fcb.tv". Zdaniem Niemca obecnym problemem jest raczej faza grupowa Ligi Mistrzów. – Jest trochę nudna – stwierdził dyrektor generalny Bayernu.
Zdaniem dyrektora generalnego Bayernu kłopot w Lidze Mistrzów stanowią także dwumecze w fazie pucharowej. – Jeśli grasz w systemie eliminacji w jednym meczu, zwycięzca bierze wszystko. Przegrany, który przy rewanżu miałby jeszcze szansę, odpadłby – przekonywał Rummenigge.
W sezonie 2019/20 Bayern był klubem, który zwyciężył w Lidze Mistrzów, będąc zmuszonym do gry w podobnym systemie. W marcu przerwano rozgrywki, a po ich wznowieniu zdecydowano o przyśpieszonym trybie w fazie pucharowej. Zamiast dwumeczów rozgrywano więc spotkania pojedyncze, a w takich warunkach Bawarczycy potwierdzili dominację w europejskim futbolu.
Fazy grupowe są związane przede wszystkim z pojawieniem się Ligi Mistrzów w sezonie 1992/93, ale takie rozwiązanie było testowane już wcześniej. W 1991 roku wprowadzono je od 3. rundy Pucharu Mistrzów. W przeszłości rozgrywano nawet dwie fazy grupowe (do sezonu 2002/03).