| Motorowe

Kubica i... Polacy. Polski ślad w endurance sięga dalej niż jedynaka z F1

Robert Kubica i Jakub Śmiechowski (na prawym zdjęciu, stojący w środku), polscy kierowcy w wyścigach endurance (fot. Getty)
Robert Kubica i Jakub Śmiechowski (na prawym zdjęciu, stojący w środku), polscy kierowcy w wyścigach endurance (fot. Getty)

Polacy coraz mocniej chcą podbijać świat wyścigów długodystansowych. Krajowe akcenty wcale nie kończą się na starcie Roberta Kubicy autem LMP2 zespołu High Class Racing w wyścigu Rolex 24 at Daytona. – Nie ukrywamy, że wiążemy z tym sezonem duże nadzieje – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL Jakub Śmiechowski, kierowca wyścigowy zespołu Inter Europol Competition – najbardziej profesjonalnego i największego teamu wyścigowego startującego pod polską flagą.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Nowe wyzwanie Roberta Kubicy. Wystartuje w USA

Czytaj też

Nowe wyzwanie Roberta Kubicy. Wystartuje w wyścigu 24-godzinnym

Nowe wyzwanie Roberta Kubicy. Wystartuje w USA

Zapowiedź startu Roberta Kubicy w wyścigu Rolex 24 at Daytona odbiła szerokim echem, ponieważ jest to kolejna seria, w której 36-latek podjął starty. Nadal będzie obecny w padoku Formuły 1 jako kierowca rezerwowy Alfa Romeo Racing ORLEN. Natomiast po przygodzie z serią DTM, teraz przyjdzie pora na jednorazową próbę za Oceanem Atlantyckim. Cała rzecz wciąż rozchodzi się właśnie o premierowy wyścig WeatherTech SportsCar Championship, amerykańskiej serii wyścigów długodystansowych, które organizuje International Motor Sports Association (IMSA). Wyścig w Daytona Beach na Florydzie rozgrywany jest od 1962 roku. Pierwsze dwie edycje odbywały się na dystansie czasowym 3 godzin, a wygrywali je kolejno Dan Gurney oraz Pedro Rodriguez, znani także z mistrzostw świata Formuły 1. W latach 1964-1965 wyścig miał już dystans 2000 kilometrów. 24-godzinną rywalizacją stał się w latach 1966-1971. W 1972 roku na chwilę zwrócono się do 6-godzinnego. Format jednak szybko porzucono rok później, a dwa lata później do Daytony kierowcy nie przyjechali w ogóle. Od 1975 roku wyścig już rokrocznie gości w kalendarzu IMSA.

Zespół Inter Europol Competition startował w zawodach tej serii. Wciąż też jest częścią padoku w wyścigach endurance. Rok po roku Polacy coraz śmielej sobie poczynają. Od 2021 roku będą stałym bywalcem na torach w World Endurance Championship, mistrzostwach świata prowadzonych przez FIA. Do kalendarza tych mistrzostw należy m. in. 24-godzinny wyścig rozgrywany na torze Circuit de la Sarthe we francuskim Le Mans. W prestiżowej rywalizacji we Francji polski zespół startował już dwukrotnie – w 2019 i 2020 roku.


Jednym z kierowców IEC jest Jakub Śmiechowski, który w barwach tego zespołu uczestniczył w obu podejściach zespołu do 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Za kierownicą samochodu Ligier-Gibson zasiadali w 2019 roku – obok Śmiechowskiego – James Winslow oraz Nigel Moore. W kolejnym roku Śmiechowski również startował w barwach polskiego zespołu, a wspierali go były kierowca serii GP2, Rene Binder oraz były wicemistrz Formula V8 3.5, Matewos Isaakijan. Dwukrotnie zespół w żółto-zielonych barwach meldował się na mecie prestiżowego wyścigu, w drugiej dziesiątce stawki w swojej klasie. Były to często efekty awarii samochodu skonstruowanego przez Ligiera, który dostarczał prototypy wyścigowe teamowi Śmiechowskiego. – Samochód nie był konkurencyjny. Nawet silny w naszej klasie wyścigowej zespół United Autosports, który był największym poplecznikiem francuskiej firmy, nagle zdecydował się w połowie sezonu, że przechodzi na auta ORECA-07 – zauważył w rozmowie z TVPSPORT.PL Jakub Śmiechowski.

W sezonie 2018/19 Inter Europol Competition zdobył w klasie LMP3 mistrzostwo Asian Le Mans Series, stając w każdym wyścigu na podium (2 zwycięstwa, 2 drugie miejsca – przyp. red.). W 2020 roku startował także w European Le Mans Series w dwóch kategoriach – prototypów LMP2 oraz LMP3. W tej pierwszej wywalczył 12. miejsce w klasyfikacji generalnej. Lepiej poszło IEC w klasie LMP3, gdzie zespół zanotował pięć podiów z sześciu wyścigów i zakończył sezon na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej (trzeci rok z rzędu – przyp. red.), jedynie za plecami United Autosports.

Duże plany wiąże z programem LMP2 w roku 2021 roku. Świadczy o tym skład zespołu. Do Śmiechowskiego dołączy Renger van der Zande, ale również dwa naprawdę sporego kalibru nazwiska. Jednym z nich jest były reprezentant czołowego zespołu w tej klasie, United Autosports – Brytyjczyk Alex Brundle. Jest to współkomentator Formuły 2 i Formuły 3 w brytyjskiej telewizji Sky Sports, a także ekspert wyścigów Formuły 1 w usłudze Pit Lane Channel w F1 TV Pro. Jego ojciec, Martin Brundle, również komentuje od wielu lat wyścigi F1, a także startował w Grand Prix w latach 1984-1989 i 1991-1996, przywożąc 9 podiów. Wygrał także w 1990 roku 24-godzinny wyścig w Le Mans.

Jednorazowo w barwach polskiego zespołu wystartuje też Brazylijczyk Helio Castroneves. W Stanach Zjednoczonych jest on jednym z najbardziej rozpoznawalnych kierowców. To obecny mistrz serii IMSA, a także trzykrotny zwycięzca wyścigu Indianapolis 500 w serii IndyCar. Pojedzie on z Brundle’em i Śmiechowskim na inaugurację sezonu 2021 w WEC. Będzie to wyścig 1000 Miles of Sebring, zaplanowany na 19 marca.



Mamy duże nadzieje związane z naszym programem LMP2. To nasz pierwszy pełny rok w WEC. Nie jedziemy tam tylko po to, aby się pokazać, aby powiedzieć: O, jesteśmy! Chcemy być bardziej konkurencyjni – stwierdził Jakub Śmiechowski. – Między innymi dlatego zmieniliśmy samochód z Ligiera na ORECA-07, aby walczyć o lepsze rezultaty. Oreca ma lepiej przystosowaną filozofię pracy w klasie LMP2 w porównaniu do Ligiera. Przejście na ten samochód pokazuje nasze ambicje. Idziemy o jeden krok do przodu. Walczymy o porządne wyniki. Nie twierdzę, że tak jak United Autosports będzie po zmianie auta walczyć o zwycięstwa, ale ich przykład pokazuje, aby mieć wiarę – mówił polski kierowca wyścigowy.

Nowe wyzwanie Roberta Kubicy. Wystartuje w USA

Czytaj też

Nowe wyzwanie Roberta Kubicy. Wystartuje w wyścigu 24-godzinnym

Nowe wyzwanie Roberta Kubicy. Wystartuje w USA

Samochód zespołu Inter Europol Competition podczas wyścigu European Le Mans Series w Barcelonie (fot. Getty Images)
Samochód zespołu Inter Europol Competition podczas wyścigu European Le Mans Series w Barcelonie (fot. Getty Images)
Ugrzeczniona wersja ojca. Cień Michaela podąża za Mickiem Schumacherem

Czytaj też

Michael Schumacher, 7-krotny mistrz świata Formuły 1 i Mick Schumacher, kierowca Haasa w sezonie 2021 (fot. Getty Images, Formula 1)

Ugrzeczniona wersja ojca. Cień Michaela podąża za Mickiem Schumacherem

Największe zainteresowanie wzbudza jednak Kubica. W samochodzie Oreca 07-Gibson klasy LMP2 pojedzie zespół High Class Racing. Jednym z jego partnerów zespołowych ma być jego rywal z DTM z sezonu 2020, Ferdinand von Habsburg. Czteroosobową załogę uzupełni Dennis Andersen oraz Andres Fjordbach. Duńczycy rok temu w ELMS zdobyli ósme miejsce w klasyfikacji generalnej, notując jedną wizytę na podium.

Jak może poradzić sobie Kubica w tym zespole? – Nie wiem, jakie były inne możliwości dla Kubicy. High Class Racing to dobry zespół. Nie są tak silni jak United Autosports – stwierdził Śmiechowski, polski reprezentant Inter Europol Competition, który to zespół zaliczał okazjonalne starty w serii IMSA. – Myślę, że walka o podium w klasie będzie ambicją Duńczyków, ale nie wiem, czy będzie to możliwe. Ale w końcu rywalizacja rozgrywa się w ciągu 24 godzin, więc różnorodność rozwiązań jest przeogromna. Faworyt może stracić wiele, a ktoś startujący z dalszego miejsca przyjedzie na wyższej pozycji. A wiadomo też, że w Daytonie nie wystartuje aż tak wiele zespołów w klasie LMP2 – dodał Polak.



Wraz z Kubicą, w wyścigu zobaczymy wiele znanych twarzy znanych z Formuły 1. Będzie to chociażby Kevin Magnussen z zespołu Chip Ganassi Racing, który pojedzie w najlepszej klasie prototypów wyścigowych, czyli DPi. Oprócz tego, na gridzie ujrzymy też innych byłych zawodników z wyścigów Grand Prix. Są to Juan Pablo Montoya (dawniej Williams i McLaren), Kamui Kobayashi (dawniej Toyota, Sauber i Caterham), Felipe Nasr (dawniej Sauber), Sebastien Bourdais (dawniej kierowca Toro Rosso i czterokrotny mistrz serii ChampCar), Giedo van der Garde (dawniej Caterham) oraz Gianmaria Bruni (były kierowca Minardi).

Ugrzeczniona wersja ojca. Cień Michaela podąża za Mickiem Schumacherem

Czytaj też

Michael Schumacher, 7-krotny mistrz świata Formuły 1 i Mick Schumacher, kierowca Haasa w sezonie 2021 (fot. Getty Images, Formula 1)

Ugrzeczniona wersja ojca. Cień Michaela podąża za Mickiem Schumacherem

F1: Bianchi zginął, by żyć mógł Grosjean. Co uratowało kierowcę Haasa?
fot. Getty/TVP
F1: Bianchi zginął, by żyć mógł Grosjean. Co uratowało kierowcę Haasa?

***

Nieco na przykładzie Indianapolis 500, także w przypadku 24h at Daytona kwalifikacje oraz wyścig są rozbite terminarzowo na dwa weekendy.

Wyścig kwalifikacyjny Motul Pole Award 100 na torze Daytona International Speedway został wprowadzony od tego sezonu w IMSA. Odbędzie się w dniach 24 stycznia, a jego rozstrzygnięcia zdecydują o późniejszym ustawieniu na starcie. Potrwa on 100 minut, tak jak wskazuje nazwa rywalizacji. Ruszają do niej dwaj kierowcy z ekipy, którzy później mają obowiązek startu w głównej rywalizacji. Dzień wcześniej, 23 stycznia, przed Motul Pole Award 1000, odbywa się 15-minutowa sesja pre-kwalifikacyjna.

Treningi zaplanowane są na 28 i 29 stycznia. Trzy sesje odbywają się w czwartek, zaś jedna – w piątek. Wyścig główny Rolex 24h at Daytona rozpocznie się 30 stycznia o godzinie 21:40 czasu polskiego. Z kolei na metę kierowcy wjadą dzień później, 31 stycznia.

- To rozbicie rywalizacji na dwa weekendy wcale nie musi być złą, drastyczną rzeczą. Słabszy wynik w wyścigu kwalifikacyjnym nie przekreśla od razu szans na walkę później – zauważył Jakub Śmiechowski. – Gdyby to był sprint i wtedy ruszylibyśmy z dwudziestego miejsca, wtedy byłaby to duża strata. Przy wyścigach długodystansowych nie ma tak dużego ryzyka. Samochód bezpieczeństwa, żółte flagi, zmieniające się warunki atmosferyczne – każdy z tych czynników ma znaczenie. Kiedy wyścig trwa dłużej, prawdopodobieństwo wydarzeń atypowych jest większe – dodał później.

***

Można się zastanawiać, jak podejdzie do sprawy Kubica, którego dalsze plany poza F1 i startem na Daytona International Speedway są nieznane. Jeżeli będzie chciał pojechać w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans Kubica lub w ogóle zaliczyć też podejście do WEC tak jak Inter Europol Competition, to raczej nie wystartuje w barwach High Class Racing. Duński zespół ma w zanadrzu Jana Magnussena, syna wspomnainego już Kevina, ojca byłego kierowcy zespołu Haas w Formule 1. To on wskoczy w miejsce Kubicy oraz Habsburga, a w składzie zostaną Fjorbach i Andersen. – Jeżeli to jest dla Roberta trening przed startami w endurance, to wydaje mi się, że taki start mógłby być ćwiczeniem po części wystarczającym. Jako były kierowca Formuły 1, nie potrzebuje on ogromnej liczby wyścigów w prototypach, żeby do nich przywyknąć. To nie jest przypadek w stylu przeskoczenia z Formuły 1 do NASCAR. W LMP2 startuje wielu byłych kierowców F1 i radzą sobie dobrze – odniósł się do sprawy Jakub Śmiechowski.

W poprzednim roku dzięki startom Roberta Kubicy w DTM w 2020 roku, zwrócono uwagę m. in. na Jana Kisiela, kierowcę jeżdżącego w serii DTM Trophy. Kubica sprawił, że jego startami momentalnie interesowała się większa grupa odbiorców. Kisiel poradził sobie wówczas naprawdę dobrze, kończąc sezon w klasyfikacji generalnej na drugim miejscu. Połączenie faktu startu Kubicy oraz osobnej polskiej załogi IEC sprawia, że w Daytonie powodów do kibicowania może być więcej niż tylko sam start krakowianina. Śmiechowski dostrzega jednak drugie dno: - Na pewno zainteresowanie momentalnie by wzrosło, ale jednak jest to trochę przykre i smutne, że dopiero jego starty przyniosłyby większą publikę – mówił TVPSPORT.PL polski kierowca. – Dopóki taka osoba jak Robert nie wejdzie do danej serii, to nie potrafi ona sama z siebie przyciągnąć zainteresowania. W przypadku DTM właśnie tak było. Dopiero wtedy zwraca się uwagę na takich kierowców jak wspomniany Janek Kisiel. Z nami byłoby tak samo. Start Kubicy w Le Mans pomógłby zyskać uwagę, ale generalnie zainteresowanie nami jest małe – dodał.

W tej chwili wszystko pozostaje w rękach samych kierowców oraz ich otoczenia. Inter Europol Competition ze swojej strony dołożyło wszelkich starań w celu poprawy wyników. Sezon 2021 jest dla nich równie wielką nadzieją, jak i dla Kubicy. Teraz przyjdzie pora, by Polacy przemówili na torze wyścigowym.

Kubica zdradził, ile ma aut. "Mam bolid Formuły 1!"
Robert Kubica (fot. TVP)
Kubica zdradził, ile ma aut. "Mam bolid Formuły 1!"

Zobacz też
Retro TVP Sport – Ayrton Senna
Ayrton  Senna

Retro TVP Sport – Ayrton Senna

| Retro 
2800 km bez tankowania? Polski rekordzista zdradza, jak obniżyć spalanie
2800 km bez tankowania? Polski rekordzista zdradza, jak obniżyć spalanie (fot. Getty)

2800 km bez tankowania? Polski rekordzista zdradza, jak obniżyć spalanie

| Motorowe 
Nowa rola legendy sportu. Takiego zadania jeszcze nie miał!
Roger Federer i Carlos Alcaraz (fot. Getty).

Nowa rola legendy sportu. Takiego zadania jeszcze nie miał!

| Motorowe 
Eksplozja w samochodzie Kubicy. Dramatyczny trening na Imoli
Samochód Roberta Kubicy (fot. Getty Images)

Eksplozja w samochodzie Kubicy. Dramatyczny trening na Imoli

| Motorowe 
Niewiarygodny wyczyn Polaka. Pobił Rekord Guinnessa!
Miko Marczyk pobił Rekord Guinnessa (fot. mat. organizatora).

Niewiarygodny wyczyn Polaka. Pobił Rekord Guinnessa!

| Motorowe 
Wygrał, choć miał kolizję. Niezwykły wyścig mistrza świata
Marc Marquez (fot. PAP/EPA)

Wygrał, choć miał kolizję. Niezwykły wyścig mistrza świata

| Motorowe 
Kubica świetnie rozpoczął sezon! Wygrana była o krok
Robert Kubica (fot. Getty)

Kubica świetnie rozpoczął sezon! Wygrana była o krok

| Motorowe 
Głośny sprzeciw sportowców. Nie chcą być karani za... przeklinanie
Max Verstappen (fot. Getty)

Głośny sprzeciw sportowców. Nie chcą być karani za... przeklinanie

| Motorowe 
Polak nowym dyrektorem wyścigowym Formuły E
(fot. Getty)

Polak nowym dyrektorem wyścigowym Formuły E

| Motorowe 
Rajdowe mistrzostwa Europy. Verstappen wystartuje w Polsce
Max Verstappen i Jos Verstappen (fot. Getty Images)

Rajdowe mistrzostwa Europy. Verstappen wystartuje w Polsce

| Motorowe 
Polecane
Najnowsze
Sztuka spadania. UEFA znowu nam to zrobi [KOMENTARZ]
Sztuka spadania. UEFA znowu nam to zrobi [KOMENTARZ]
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet 
Ewa Pajor (fot. Getty Images)
Zwolnili trenera po najlepszym występie od 25 lat
Tom Thibodeau (fot. PAP/EPA)
Zwolnili trenera po najlepszym występie od 25 lat
| Koszykówka / NBA 
Last dance "Grosika" w kadrze. "Wielu mnie skreślało" [WIDEO]
fot. Getty
Last dance "Grosika" w kadrze. "Wielu mnie skreślało" [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Straty w szatni i rozbite lustro? Marcin Sasal pożegnany w beniaminku Betclic 1 Ligi [WIDEO]
Marcin Sasal (fot. TVP)
Straty w szatni i rozbite lustro? Marcin Sasal pożegnany w beniaminku Betclic 1 Ligi [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Sportowy wieczór (03.06.2025)
Sportowy wieczór (03.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (03.06.2025)
| Sportowy wieczór 
Demolka w meczu rywalek Polek na Euro
szwecja
Demolka w meczu rywalek Polek na Euro
| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet 
Deklasacja we French Open. Trzy sety w półtorej godziny!
Carlos Alcaraz (fot. Getty Images)
Deklasacja we French Open. Trzy sety w półtorej godziny!
| Tenis / Wielki Szlem 
Do góry