Krzysztof Włodarczyk przebywa w warszawskim więzieniu, odbywając karę pozbawienia wolności za jazdę samochodem bez uprawnień. Kolejne takie przewinienie spowodowało, że trafił za kratki i w odosobnieniu może przesiedzieć pięć miesięcy. O trudnej sytuacji "Diablo" opowiadał w programie "Ring TVP Sport" Paweł Skrzecz, wicemistrz olimpijski i były trener 40-latka. – Znając życiorys Krzysia, on nie jest najmocniejszy psychicznie. Tam nie będzie "panem mistrzem świata" tylko normalnym, zwykłym skazanym – skomentował. Cały odcinek magazynu obejrzysz tutaj.
Jak informował Artur Gac z Interii, Krzysztof Włodarczyk trzykrotnie został złapany za jazdę bez uprawnień, łamiąc sądowe zakazy. Kolejne wykroczenie skutkowało nakazem odbycia kary w więzieniu. Były mistrz świata kategorii junior ciężkiej trafił do placówki na Służewcu.
Jeszcze niedawno spekulowano, że wkrótce "Diablo" może przystąpić do walki o pas czempiona Europy z Tommym McCarthym, ale te plany muszą poczekać. Paweł Skrzecz nie rozumie postępowania zawodnika, z którym miał okazję przed laty pracować.
– Jestem zaskoczony, że 40-letni mężczyzna, który wreszcie poukładał życie: ma fantastyczną żonę, wspaniałe dziecko, zachowuje się nieodpowiedzialnie. Ta recydywa poszła już za daleko, to jest któryś raz z kolei. Pamiętam, że jak ja pracowałem z Krzyśkiem, to już wtedy miał problemy z odbieraniem prawa jazdy. Szkoda mi go, bo to bardzo fajny chłopak i utrzymujemy bliski kontakt ze sobą. Czeka go niezbyt przyjemna przygoda w życiu w zakładzie zamkniętym. Poza tym, miał plany sportowe, które miały się ziścić. Miał boksować o mistrzostwo Europy, była mowa o powrotach do mistrzowskich tytułów... – opowiedział wicemistrz świata z 1982 roku.
Teoretycznie Włodarczyk ma przebywać w więzieniu przez pięć miesięcy, choć jego promotor Andrzej Wasilewski w rozmowie z ringpolska.pl przyznał, że zaproponuje sądowi, by część kary spędził pod tak zwanym dozorem elektronicznym. Paweł Skrzecz nie ukrywa, że zakład karny nie jest środowiskiem naturalnym Włodarczyka.
– Jeśli przesiedzi pięć miesięcy w więzieniu i nawet będzie miał możliwość treningu, to nie są to normalne zajęcia. Nie ma przede wszystkim odpowiedniej diety. Z tego co wiem, znając życiorys Krzysia, on nie jest najmocniejszy psychicznie. Czy on to wytrzyma i jak będzie traktowany w zamknięciu? Tam nie będzie "panem mistrzem świata" tylko normalnym, zwykłym skazanym – dodał.