17 sty 2021 | Piłka nożna / Niemcy

Bundesliga. Rafał Gikiewicz nie wytrzymał po porażce. Nie gryzł się w język

Paweł Smoliński

Rafał Gikiewicz znany jest ze swojego charakteru. Gdy coś mu nie pasuje, to z pewnością o tym powie. W przeszłości przekonali się o tym piłkarze Śląska Wrocław, a teraz doświadczyli tego także gracze FC Augsburg. Polski bramkarz po meczu nie miał dla nich litości...

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Czytaj też: Słupek, Piątek i nudy. Hertha nie potrafi wygrywać

Dawid Kownacki zdobył ważnego gola dla Fortuny

Czytaj też

Dawid Kownacki zdobył trzecią bramkę w tym sezonie (fot. Getty Images)

Dawid Kownacki zdobył ważnego gola dla Fortuny

– Nie mogę patrzeć na nasze twarze. Przegrywamy ważny mecz, a schodząc z boiska śmiejemy się jak gdyby nic się nie stało. Nie akceptuję tego. To nie powinno tak wyglądać – powiedział w rozmowie z niemieckim Sky.

Augsburg w sobotnie popołudnie uległ Werderowi Brema (0:2), przegrywając drugi mecz z rzędu. Gospodarze oba gole strzelili w samej końcówce – Theodor Gebre Selassie trafił w 84. minucie, a Felix Agu trzy minuty później.

Gikiewicz w pomeczowym wywiadzie wylał więc całą frustrację. Nie podobało mu się to, że jego koledzy niezbyt przejęli się przegranym w takich okolicznościach meczem.

Do słów polskiego bramkarza błyskawicznie odniósł się szkoleniowiec Augsburga, Heiko Herrlich. – Będę musiał z nim o tym porozmawiać. To dla mnie coś nowego. To byłaby hańba, gdyby któryś z piłkarzy śmiał się po takiej porażce. Przedyskutuję tę kwestię z całą drużyną – dodał szkoleniowiec.

Gikiewicz nie po raz pierwszy może więc narazić się szatni. W przeszłości, wraz z bratem Łukaszem, przeciwstawił się starszyźnie Śląska Wrocław. Wtedy również nie wyraził zgody na nieprofesjonalne zachowanie. Gustujący w mocniejszych trunkach Patrik Mraz musiał opuścić zespół.

Choć tamto zachowanie Gikiewicza nie spodobało się reszcie drużyny, to bramkarz postawił na swoim. Ciężka praca i profesjonalne podejście po latach doprowadziły go do Bundesligi. Dziś jest już uznanym na niemieckim rynku bramkarzem i jego słowa ważą wiele. Przekonali się o tym koledzy z Augsburga. Także Robert Gumny, który od tego sezonu występuje w klubie z Bawarii.