Nie było mi łatwo wrócić do treningów, potem zawodów, także ze względu na głowę i obawy – przyznaje Kinga Rajda, która blisko miesiąc temu zaliczyła groźny upadek w trakcie mistrzostw Polski w Wiśle. W miniony weekend 20-latka wywalczyła pierwszy w sezonie punkt Pucharu Świata. W rozmowie z TVPSPORT.PL opowiedziała między innymi o wymyślnej prezentacji zespołu Łukasza Kruczka przed konkursem drużynowym.
Mateusz Leleń, TVPSPORT.PL: – Po twoim upadku 22 grudnia kibice wstrzymali oddech. Nie wszyscy wiedzą jednak, że jeszcze tego samego dnia wróciłaś do domu.
– Po niespełna miesiącu zapunktowałaś w Pucharze Świata w Ljubnie. Niby tylko 30. miejsce, ale – jak zapewniałaś w mediach społecznościowych – dostarczyło dużo radości.
Women's team presentation in #Ljubno last weekend#skijumping #FISskijumping pic.twitter.com/WWPz7rsMVj
— FIS Ski Jumping (@FISskijumping) January 25, 2021
– Do Ljubna przyjechało aż 80 zawodniczek. W konkursie wystąpić może 40. Nie sądzisz, że wzorem męskich zawodów powinno być ich 50?