| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
PKO Ekstraklasa wznawia rozgrywki już w najbliższy piątek, ale okienko transferowe wciąż w pełni. W poprzednich latach zimą dochodziło nie brakowało spektakularnych transferów do polskich klubów. Przypominamy najważniejsze ruchy w XXI wieku.
10. Jakub Czerwiński (Legia Warszawa – Pias Gliwice)
W Legii Warszawa nie poszło mu najlepiej, za to w zespole Piasta Gliwice od trzech lat jest wiodącą postacią. Bez niego drużyna Waldemara Fornalika nie sięgnęłaby w 2019 roku po tytuł mistrzowski. Dla Czerwińskiego było to już trzecie mistrzostwo kraju, ale w Legii grał bardzo rzadko. Kilkakrotnie mógł już odejść z Piasta, jednak gliwiczanie robią wszystko, by zatrzymać go jak najdłużej. Trzy tygodnie temu po raz kolejny przedłużył kontrakt.
9. Kasper Hamalainen (Djurgarden – Lech Poznań)
To nazwisko już zawsze będzie wywoływało emocje i w Poznaniu, i w Warszawie. Fin trafił do Lecha Poznań na początku 2013 roku. W sezonie 2014/15 zdobył 14 bramek, prowadząc Kolejorza do tytułu mistrza Polski. Potem uznał, że chce odejść. W Poznaniu zrobiło się gorąco, gdy 11 stycznia 2016 roku Legia poinformowała, że Hamalainen wybrał właśnie Warszawę. Z Legią zdobył kolejne trzy tytuły mistrzowskie. Jakby tego było mało – jako piłkarz Legii strzelił Lechowi cztery gole. Bolesne.
8. Flavio Paixao (Tractor FC – Śląsk Wrocław)
Do Polski trafił z Iranu. 9 stycznia 2014 roku podpisał kontrakt ze Śląskiem. Do Wrocławia miał się przenieść dopiero w lipcu, ale FIFA uprawniła go do gry w Ekstraklasie już w marcu. Po dwóch latach przeniósł się do Lechii Gdańsk. Dziś gra już w Polsce ósmy rok. Co sezon strzela dwucyfrową liczbę goli. Świetnie mówi po polsku i jest jednym z liderów gdańskiego klubu. Choć ma 36 lat, ani myśli o zakończeniu gry w piłkę.
7. Adrian Mierzejewski (Wisła Płock – Polonia Warszawa)
Złoty strzał ówczesnego prezesa Polonii Warszawa, Józefa Wojciechowskiego. Strzelał nieco na oślep, ale magazynek miał pełen, więc w końcu musiał trafić. Mierzejewski trafił do zespołu Czarnych Koszul w styczniu 2009 roku – Wiśle Płock wystarczyło zapłacić ekwiwalent za wyszkolenie. Na zakończenie 2010 roku został wybrany "Ligowcem Roku", a wkrótce Wojciechowski ubił na nim świetny interes. Po Mierzejewskiego zgłosił się turecki Trabzonspor. Prezes Polonii negocjował ostro, powtarzając, że piłkarz nie jest na sprzedaż. Stawka szła w górę, aż w końcu padł ówczesny rekord. Polonia sprzedała Mierzejewskiego za 5,25 miliona euro.
6. Maor Melikson (Hapoel Beer Sheva - Wisła Krakow)
Transfer jak ze snu kibica. Zimą 2010/11 Wisła Kraków ściągnęła Maora Meliksona, który okazał się brakującym ogniwem. Izraelczyk wniósł do gry drużyny Roberta Maaskanta mnóstwo polotu. To on, w meczu z Cracovią, zdobył gola pieczętującego tytuł mistrzowski. Melikson miał świetny pierwszy rok, potem wokół niego zaczęło dziać się zbyt wiele. Prezes PZPN Grzegorz Lato powiedział, że piłkarz Wisły chce grać w reprezentacji Polski i lada chwila dostanie powołanie. Potem Melikson zaczął wycofywać się z tego pomysłu, a jego forma ciągle szła w dół. Ostatecznie Wisła sprzedała go do Valenciennes za 800 tysięcy euro, ale ta historia mogła potoczyć się znacznie lepiej.
5. Radosław Sobolewski (Dyskobolia Grodzisk Wlkp – Wisła Kraków)
Gdy w styczniu 2005 roku podpisywał kontrakt z Wisłą Kraków, nikt nie spodziewał się, że jest to początek 14-letniej historii. Jako zawodnik Białej Gwiazdy wywalczył mocne miejsce w reprezentacji Polski, z którą w 2006 roku pojechał na mistrzostwa świata. Z krakowskim klubem zdobył cztery tytuły mistrzowskie, a po zakończeniu gry w piłkę został w Wiśle jako trener. Dziś jest pierwszym szkoleniowcem Wisły Płock.
4. Kamil Grosicki (Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok)
W 2007 roku miał 19 lat i gdy wypadał z jednego zakrętu, zaraz trafiał na kolejny wiraż. W Warszawie popadł w kłopoty z hazardem. Legia wypożyczyła go do szwajcarskiego FC Sion, gdzie było... jeszcze gorzej. Piłkarz miał z prawem, a potem klub wykorzystał jego naiwność podsyłając do podpisania dokument pozbawiający zawodnika wszelkich zarobków. Rozbity psychicznie "Grosik" wrócił do Szczecina i jego kariera wisiała na włosku. Wtedy rękę podała mu Jagiellonia. W grudniu 2008 toku Grosicki został wypożyczony za 63 tysiące złotych do klubu z Białegostoku, a po pół roku doszło do transferu definitywnego. Tam zaczął wracać na dobre tory.
3. Manuel Arboleda (Cienciano Cuzco – Zagłębie Lubin)
Dla kibiców PKO Ekstraklasy postać wręcz kultowa. Na początku 2006 roku trafił do Zagłębia Lubin. Niemal natychmiast stał się ważną postacią drużyny, która w 2007 roku – pod wodzą Czesława Michniewicza – zdobyła tytuł mistrzowski. To wtedy Arboleda zaprezentował słynną już koszulkę z napisem "Dziękuję Jezus, Zagłębie, F. Smuda, Cz. Michniewicz". W 2008 roku Kolumbijczyk przeniósł się do Lecha Poznań, gdzie spędził sześć udanych lat. W 2010 zadeklarował chęć gry w reprezentacji Polski, ale nigdy do tego nie doszło.
2. Roger Guerreiro (Juventude – Legia Warszawa)
Za to udało się to w przypadku tego zawodnika. W Polsce pojawił się w styczniu 2006 roku, mając za sobą występy w hiszpańskiej Celcie Vigo. Szybko zaimponował umiejętnościami, szczególnie dryblingiem. Z Brazylijczykiem w sercu drugiej linii Legia przełamała hegemonię Wisły Kraków i sięgnęła po tytuł mistrzowski. Już po dwóch latach Roger wystąpił o polskie obywatelstwo, a Leo Beenhakker błyskawicznie znalazł dla niego miejsce w kadrze na Euro 2008. Guerreiro szybko wprowadził się do zespołu i strzelił gola w meczu z Austrią. W 2009 wyjechał z Polski do Grecji.
1. Jakub Błaszczykowski (KS Częstochowa – Wisła Kraków)
Historia jak z amerykańskiego filmu. 19-letni chłopak z czwartej ligi, który odbija się od kolejnych klubów, nagle dostaje szansę w najmocniejszej drużynie w kraju. Werner Liczka przekonał się do młodego Błaszczykowskiego po jednym treningu. Wziął go na zgrupowanie, a trzy tygodnie później 19-latek był już podstawowym zawodnikiem Wisły. Potem wszystko potoczyło się błyskawicznie. Europejskie puchary, reprezentacja Polski i transfer do wielkiego klubu. Po latach Kuba wrócił do Wisły, by ratować ją przed upadkiem.