Polacy wrócili z MŚ w Egipcie. Patryk Rombel... zaskoczony potencjałem kadry

Pobierz nową aplikację mobilną TVP Sport. Dostęp do sportu 24/7!

Reprezentacja Polski wystąpiła w turnieju w Egipcie dzięki "dzikiej karcie", którą otrzymała od władz IHF. To była dla niej jedyna możliwość, aby zagrać w MŚ. Z powodu pandemii koronawirusa odwołano eliminacje, w których mieliśmy walczyć o awans najpierw z Litwą (prekwalifikacje), a później ewentualnie z Białorusią (play-off). Ostatecznie zawodnicy Patryka Rombla, wspólnie z Rosją, otrzymali zaproszenie do udziału w MŚ 2021. Polacy ostatecznie zostali sklasyfikowani na 13. miejscu.

– Zawsze wierzyłem i nadal wierzę w naszą drużynę młodego i nowego pokolenia. Konsekwencja i cierpliwa praca. Powołując trenera liczyłem, że to trener, który zbuduje zespół. Tak się stało. Gratuluję zawodnikom, sztabowi szkoleniowemu za osiągnięte rezultaty. Była szansa na lepszy wynik, ale to co przeżyliśmy razem, nawiązując do przeszłości, dało nam nadzieję, że polska piłka ręczna się odbudowuje. To szansa na rozwój. (...) Mam nadzieję, że powrócimy na szczyty europejskiej i światowej piłki ręcznej – mówił Andrzej Kraśnicki, prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce.

Zaczynamy konferencje z udziałem naszej reprezentacji������ Transmisja online na naszym facebooku i youtubie! pic.twitter.com/x516lwjTS8

— Handball Polska (@handballpolska) January 27, 2021

Podczas konferencji prasowej pytanie o wprowadzanie młodzieży do kadry otrzymał selekcjoner. – Jestem realistą, patrząc na młodzież. Jeśli ktoś jest gotowy i ma 19 lat, nie ma przeciwwskazań, żeby ktoś grał. Jestem w stałym kontakcie z młodymi zawodnikami. Czy będą szli drogą Michała Olejniczaka? Jak pojawią się młodzi, zdolni, nie widzę przeszkód, by dawać im szansę. (...) Jestem zaskoczony potencjałem, który w nas drzemie! Jesteśmy jeszcze daleko od ideału, ale już możemy się "bić" z najlepszymi – stwierdził Rombel.

– Nigdy nie mówiłem, że jedziemy na mistrzostwa tylko po doświadczenie. Jest ono jednak nieocenione. Ogromny kapitał na przyszłość. Mam nadzieję, że z meczów z Hiszpanią i Węgrami doświadczenie zaprocentuje i będziemy umieli wygrywać takie spotkania. (...) Oczekiwania rosły w miarę jedzenia. Czujemy lekki niedosyt. Przed turniejem nikt by go nie czuł. W ciemno bralibyśmy taki wynik. To dobrze, że jest niedosyt. Dobra prognoza na przyszłość. Wszyscy chcą iść dalej, robić kolejne kroki – dodał.

Kadrowiczów czeka teraz 1,5 miesiąca przerwy od meczów reprezentacji i będzie ich można zobaczyć między innymi w spotkaniach PGNiG Superligi. W marcu będą kontynuowali eliminacje EHF 2022.

Pytania podczas konferencji pojawiały się także do 19-letniego Olejniczaka, który utrzymał nerwy na wodzy podczas całego turnieju. – Nie ma co ukrywać, że to odpowiedzialna rola, środkowego w kadrze. Czuję się coraz lepiej. Dziękuję trenerowi za kredyt zaufania. Mam nadzieję, że będę go spłacać – przekazał. Zdradził także, kto jest "najweselszą" osobą w zespole. – Liderem jest Rafał Przybylski. Rozkręca atmosferę. Chwała mu za to. Kiedy są trudne dni, od razu stają się lepsze.

Wypowiadał się również Arkadiusz Moryto. Nawiązano do wykorzystywania przez niego rzutów karnych. – Na mistrzostwach są podobne emocje jak w Lidze Mistrzów. Podobny poziom, podobni bramkarze. Jeśli nie jestem na boisku, trudniej rzuca się karne. Generalnie lubię to. Fajna "zabawa" z bramkarzami – stwierdził.

Adam Morawski pytany przez dziennikarzy, poruszył temat współpracy z trenerami w reprezentacji. – Sławek nauczył mnie, żebym bardziej ufał moim umiejętnościom. Dostałem dużo wolnej ręki od Szmala. W niektórych momentach była ważna m.in. analiza wideo. (...) Utrzymywaliśmy w miarę równy poziom przez wszystkie mecze.

Zapisz konferencji prasowej reprezentacji Polski możecie obejrzeć tutaj: