Muehlenkopfschanze to największa duża skocznia świata. A i tak za mała, bo różnica w wielkości między nią a wszystkimi mamutami wynosi blisko sto metrów. – Skoki potrzebują pośrednich obiektów. Tę dziurę należy zasypać – mówią od lat Amerykanie. Za oceanem bezskutecznie próbują zmodernizować słynną Copper Peak. Ale "międzyskocznię" spokojnie mogliby też mieć w Willingen. Tylko że tej obawiają się w FIS.