| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Zimowe okno transferowe nie przynosi wielkich emocji. Makana Baku, Jesper Karlstrom, Bojan Nastić, a może Bartosz Salamon? Staramy się znaleźć odpowiedź na pytanie, kto dokonał najciekawszych zakupów przed startem rundy wiosennej w PKO Ekstraklasie i kto może się okazać największym wzmocnieniem.
Ocenianie transferów przed pierwszym meczem ma w sobie cechy wróżenia z fusów. Są jednak zawodnicy, którzy już na początku roztaczają wokół siebie jakiekolwiek znamiona przemyślanego i rokującego ruchu. Transferowa zima w PKO Ekstraklasie nie rozpieszcza. Trudno doszukiwać się wielu intrygujących decyzji kadrowych. Nie zabrakło za to ciekawego serialu jak w przypadku Tima Halla, który związał się z Wisłą Kraków, a po jedenastu dniach rozwiązał kontrakt.
Kluby z najwyższej klasy rozgrywek przez cały styczeń nie dokonały łącznie nawet 40 transferów (licząc wraz z wypożyczeniami). Ruch na rynku nie jest nadzwyczajnie duży, choć pozostało jeszcze sporo czasu. Drużyny mogą pozyskiwać nowych zawodników do końca lutego. Z żadnym nowym zawodnikiem nie związała się jeszcze Cracovia. Podobnie jest z Legią, ale mistrzowie Polski lada moment podpiszą kontrakt z Marko Jankoviciem, który z miejsca znajdzie się w gronie najciekawszych piłkarzy rozpoczynających przygodę z Ekstraklasą.
Baku nie jest oczywistym kandydatem do podniesienia poziomu ligi. Niemiec zdecydował się na Wartę, bo zależy mu na odbudowaniu. W Poznaniu ma szansę stać się ważną postacią. Drużyna Piotra Tworka nie była zbyt kreatywna w ofensywie, a 22–latek może wnieść sporo wiatru w jej poczynania. Wychowanek FSV Mainz może okazać się miłą niespodzianką w trakcie wypożyczenia .
7. Joseph Ceesay (Lechia Gdańsk)
Lechia skorzystała z okazji i za darmo związała się z piłkarzem powoływanym do reprezentacji Szwecji do lat 21 (nie zdołał zadebiutować). Drużyna z Gdańska pozyskała uniwersalnego piłkarza mogącego grać na boku obrony, jak i na skrzydle. Dynamika, dobry drybling, a także kłopoty z ustawieniem w defensywie – to cechuje 22–letniego piłkarza. W Helsinborgu, jednej ze słabszych drużyn Allsvenskan był w stanie się wyróżniać. Za sobą ma także pobyt w Djugarden.
W przeszłości w Ekstraklasie solidnie radzili sobie piłkarze sprowadzani ze szwedzkich klubów. W tej grupie byli Kasper Hamalainen czy Kebba Ceesay. Nowy nabytek Lechii może budzić zaciekawienie, bo może stać się graczem, który w niekonwencjonalny sposób będzie starał się rozwiązywać boiskowe akcje.
6. Iwo Kaczmarski (Raków Częstochowa)
To transfer związany z przyszłością, ale w polskich warunkach robiący wrażenie. Wicelider Ekstraklasy zapłacił za 16–latek ponad trzysta tysięcy euro. Juniorski reprezentant Polski pokazał się w najwyższej klasie rozgrywkowej już w poprzednim sezonie. W obecnych rozgrywkach był pewnym punktem Korony Kielce w pierwszej lidze. Pomocnik rozegrał łącznie siedemnaście meczów, w których spędził na murawie 1301 minut. Raków przedstawił Kaczmarskiemu najlepszą wizję rozwoju, a młodzieżowiec mógł dostrzec potencjał w ofercie widząc losy Daniela Szelągowskiego, który jesienią dostawał szanse w Częstochowie, a też ma za sobą przeszłość w Kielcach.
Kaczmarski będzie miał w Rakowie sporą konkurencję, ale to zawodnik, który wciąż się rozwija. Pomocnik może liczyć na szanse występów w zespole wicelidera rozgrywek. Transfer pokazał też, że częstochowska ekipa ma fundusze na transfery, a przy tym może konkurować o zawodników z bogatszymi rywalami. W tej chwili 16-latek jest jednym z najciekawszych juniorów w PKO Ekstraklasie, a runda wiosenna może potwierdzić, że nie bez przyczyny jego rozwój jest obserwowany przez wielu skautów.
5. Dominik Holec (Raków Częstochowa)
Raków jest licznie reprezentowany w zestawieniu najciekawszych transferów, ale ruchy wicelidera rozgrywek zdają się mieć ręce i nogi. Holec pojawił się w Częstochowie z misją zastąpienia Jakuba Szumskiego, który zimą odszedł do ligi tureckiej. Bramkarze ze Słowacji wyrobili sobie markę w Ekstraklasie. Dusan Kuciak, Frantisek Plach, Michal Pesković, Marian Kelemen czy Jan Mucha wielokrotnie pokazali swoją klasę. 26–latek wypożyczony ze Sparty Praga ma wiele, by podtrzymać dobrą passę.
‼️ Mamy nowego zawodnika ���� Bojan Nastić podpisał kontrakt z Jagiellonią, który będzie obowiązywał do końca czerwca 2⃣0⃣2⃣4⃣�� Bojan, witamy w Jadze i życzymy powodzenia ������ pic.twitter.com/fy1NG8Olx9
— Jagiellonia �� (@Jagiellonia1920) January 27, 2021
Janković trafia do Polski, by odbudować swoją karierę, choć to częsta reguła przy sprowadzaniu zawodników przez kluby Ekstraklasy. Czarnogórca stać na to, by pełnić jedną z ważniejszych ról w ofensywie Legii. Przy Łazienkowskiej będzie mógł występować w środku pola, a także na skrzydle. Gracz ma potencjał, by zapisać się w pamięci kibiców.
1. Bartosz Salamon (Lech Poznań)
Na pierwszy rzut oka zdaje się, że w transferze Salamona nie ma rzeczy, która może się nie udać. Obrońca wraca do Polski po latach gry we Włoszech. W tym czasie w jego życiorysie pojawiły się Brescia, Sampdoria, Cagliari, a nawet AC Milan. 29-latek jesienią rozegrał czternaście meczów w barwach SPAL z Serie B.
Bartosz Salamon:
— Lech Poznań (@LechPoznan) January 9, 2021
How it started How it's going pic.twitter.com/OysJFXX8zC