Przejdź do pełnej wersji artykułu

Polska górą. Zimowe zagraniczne zgrupowania do lamusa?

/ Zima w ośrodku treningowym Wisły Kraków (fot. 400mm.pl) Zima w ośrodku treningowym Wisły Kraków (fot. 400mm.pl)

Rok temu wszystkie kluby PKO Ekstraklasy wyjechały zimą na zagraniczne zgrupowanie. Tym razem aż siedem zespołów zostało w kraju. I wcale sobie z tego powodu nie krzywdują.

LECH ROZPOCZYNA POGOŃ. "MISTRZOSTWO BYŁOBY CUDEM" 

Czytaj też:

Alan Uryga (fot. 400mm.pl)

Uryga podejmuje decyzję. Wróci do Krakowa?

Pandemia, a podróże


W piątek rozegrano dwa pierwsze mecze rundy wiosennej. Tak się ułożyło, że mierzyły się kluby, które wyjechały na zagraniczne zgrupowanie z zespołami, które przygotowywały się w Polsce. Kto był górą? "Krajowcy". Wisła Płock (zgrupowanie w Siedlcach) ograła Zagłębie Lubin (Belek). A Pogoń Szczecin (treningi na własnych obiektach) dość niespodziewanie ograła Raków Częstochowa, który tydzień temu wrócił ze zgrupowania w Turcji.

Oczywiście to przede wszystkim zwykły zbieg okoliczności, w końcu na wynik meczu składa się mnóstwo składowych. Nie zmienia to jednak faktu, że jeszcze rok temu w klubach nie wyobrażano sobie zimy spędzonej w kraju. Teraz w ten sposób do rundy wiosennej przygotowywała się blisko połowa zespołów. W kraju zostały CracoviaGórnik ZabrzeLechia Gdańsk, Pogoń Szczecin, Warta PoznańWisła Kraków i Wisła Płock.

Dlaczego? Powody są trzy. Od razu nasuwa się kwestia oszczędności. Ale tym razem to nie był czynnik decydujący, choć pewnie też miał wpływ na ostateczną decyzję. Więcej ważyły dwa inne argumenty. Pierwszy to ograniczenia i trudności w podróżowaniu wynikające z pandemii koronawirusa. Podróże to większe ryzyko zakażenia. Trzeba też brać pod uwagę przepisy panujące w danym kraju. Teoretycznie, piłkarze po powrocie do kraju powinni przejść izolację.

Czytaj też:

Piotr Stokowiec (fot. Getty Images)

PKO Ekstraklasa. Piotr Stokowiec pewny siebie przed startem nowej rundy. "W tej lidze może się jeszcze dużo wydarzyć..."

Coraz lepsze warunki


Mówi o tym, w rozmowie z portalem "Interia" doktor Krzysztof Pawlaczyk ze sztabu medycznego PKO Ekstraklasy. – Teraz wiele ekip wróciło z zagranicznych obozów, w niektórych wypadkach wskazana byłaby restrykcyjna izolacja sportowa a nie rozgrywanie sparingów bezpośrednio po powrocie, szczególnie jeśli po powrocie stwierdzono przypadki zakażenia Covid-19 – przekonuje. Wiele klubów tak to rozwiązało, ale np. Legia zagrała sparing ze Stomilem Olsztyn w pięć dni po powrocie ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

O problemach logistycznych mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL trener Lechii, Piotr Stokowiec. – Zdawaliśmy sobie sprawę z sytuacji związanej z pandemią koronawirusa. Wybraliśmy więc najmniej ryzykowną opcję. Nie ukrywam, momentami było trudno. Głównie przez pogodę, która nas nie rozpieszczała. Staraliśmy się jednak dostosować do tych warunków i możliwie najlepiej się przygotować. Czas zaoszczędzony na podróżach wykorzystaliśmy na solidną pracę – podkreśla.

Na oszczędzony czas zwraca uwagę także trener Cracovii, Michał Probierz. – Dzięki pozostaniu w kraju nie straciliśmy czasu na wyjazdy. Nie musieliśmy dawać zawodnikom dodatkowego wolnego – podkreśla.

Cracovia to świetny przykład klubu, który miał jeszcze jeden powód, by tym razem zostać w kraju. Krakowski klub właśnie oddał do użytku nową bazę treningową. – Mieliśmy komfortowe warunki – boiska z podgrzewaną murawą, inne ze sztuczną nawierzchnią oraz halę. Zawodnicy mają także do dyspozycji odpowiednią odnowę biologiczną – mówi trener Pasów. Skoro wszystko jest w kraju? Po co jechać zagranicę?

Możliwy atak zimy


Klubów, które mają odpowiednią bazę, jest coraz więcej. Kolejny przykład to Pogoń Szczecin, która buduje nie tylko nowy stadion, ale i nowy ośrodek treningowy. A więc i Portowcy zostali tej zimy w Polsce. – Warunki były super. Boiska były bardzo dobrze przygotowane. Nie był potrzebny nam wyjazd – zapewnia w rozmowie z PAP Kamil Drygas.

Oczywiście, zielone boiska to jedno. Zima w Polsce zawsze wiążę się pewnym ryzykiem i choćby z tego powodu np. Legia wyjechała z kraju, choć przecież ma już do dyspozycji fantastyczny ośrodek. Otóż może się zdarzyć, że zielona trawa zniknie pod białym puchem. Niezłym przykładem może być mecz sparingowy Wisły Kraków z Podhalem Nowy Targ rozegrany w bazie treningowej Białej Gwiazdy w Myśleniach. Zaczęto na zielonej trawie, ale w trakcie meczu zaczęło sypać tak mocno, że piłkarze kończyli mecz w iście zimowej scenerii.

Nie zawsze wszystko będzie idealnie. Z drugiej strony, piłkarze muszą być gotowi i na taki scenariusz. Przecież zima jeszcze się nie skończyła, a już ruszyły rozgrywki. Więc także w trakcie meczu PKO Ekstraklasy nagle może być potrzebna pomarańczowa piłka. Warto być na to gotowym.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także