Caleb Plant (21-0, 12 KO) pokonał w Los Angeles Caleba Truaxa (31-5-2, 19 KO) i tym samym, po raz trzeci obronił pas IBF w wadze superśredniej. Plant wyraźnie dominował nad rywalem, ale nie był w stanie wygrać przed czasem i ostatecznie o jego zwycięstwie zadecydowali sędziowie.
Plant, który był faworytem tego pojedynku, od pierwszego gongu narzucił swoje reguły walki, a w oczy szczególnie rzucała się różnica w szybkości obu zawodników. Pięściarz z Nashville imponował ciosami z lewej ręki, a gdy tylko przyspieszał, Truax znajdował się w tarapatach. W trzeciej odsłonie Plant popisał się świetną kombinacją ciosów z obu rąk i widać było, że z minuty na minutę coraz bardziej się rozkręca, ale Truax zdołał odpowiedzieć mocnym prawym. Jak się później okazało, polowanie na uderzenia z prawej ręki było jego głównym pomysłem taktycznym na ten pojedynek.
Od czwartej rundy Truax musiał sobie radzić nie tylko z kąśliwymi lewymi prostymi Planta, ale także z rozcięciami, które pojawiły się na jego twarzy. Mistrz raz po raz trafiał pretendenta mocnymi uderzeniami, ale Truax nic sobie z tych ciosów nie robił i nadal cierpliwie czekał na moment dekoncentracji faworyta. Takowy nastąpił w ósmej rundzie – wystarczyło, by Plant na moment opuścił ręce, by po chwili na jego szczęce wylądował potężny prawy Truaxa. Wyraźnie rozochocony Truax z coraz większą zawziętością zaczął rzucać sierpami, z których kolejne dwa doszły do celu. Plant kontrolował pojedynek i wygrał tę rundę, jednak taka nonszalancja mogła go drogo kosztować.
W kolejnych odsłonach Plant wyraźnie podkręcił tempo. Szczególnie widowiskowa była jedenasta runda, w której obaj poszli na wojnę, ale to Truax przyjął więcej ciosów. Jego twarz była coraz bardziej pokiereszowana, a cutman przed dwunastą rundą miał ręce pełne roboty. "Bij tym prawym tak, jak jeszcze nigdy!" – motywował Truaxa w narożniku jego trener przed dwunastym starciem. Ale Amerykanin opadł z sił i nie był w stanie zagrozić Plantowi.
Ostatecznie, walka decyzją sędzió, którzy zgodnie punktowali 120-108 na korzyść Planta. By przekonać się o tym, jak bardzo zdominował swojego przeciwnika wystarczy rzut oka na statystyki: Plant wyprowadził 581 ciosów, z czego 179 doszło do celu. Truax zadał 389 uderzeń, a trafił tylko 47 razy...
Na gali w Los Angeles efektowne zwycięstwo odniósł uchodzący za wielki talent Joey Spencer (12–0, 9 KO), który znokautował w pierwszej rundzie Isiaha Seldona (14–4–1, 5 KO). Z kolei Darmani Rock (17–1, 12 KO) niespodziewanie przegrał przez KO w trzeciej rundzie z Michaelem Coffim (12–0, 9 KO).