Przejdź do pełnej wersji artykułu

"Ryszard Szurkowski był geniuszem o wielkim sercu"

Ryszard Szurkowski (z prawej) i Lech Piasecki podczas Gali Mistrzów Sportu 1986 (fot. PAP/CAF/Wojciech Frelek) Ryszard Szurkowski (z prawej) i Lech Piasecki podczas Gali Mistrzów Sportu 1986 (fot. PAP/CAF/Wojciech Frelek)

W poniedziałek rano w wieku 75 lat zmarł wybitny kolarz Ryszard Szurkowski. W 1972 roku w Monachium i cztery lata później w Montrealu wywalczył srebrny medal olimpijski w drużynowej jeździe na czas. W latach 1970, 1971, 1973 i 1975 był najlepszy w Wyścigu Pokoju. Ryszarda Szurkowskiego na antenie Polskiego Radia wspominają Lech Piasecki i Tadeusz Mytnik.

Był wyjątkowy – jako zawodników, jako trener, w zasadzie w każdej dziedzinie życia – wspomina Lech Piasecki, mistrz świata z 1985 roku. – Kilka lat temu z okazji jego urodzin umieściłem post w mediach społecznościowych i napisałem, że zawsze chciałem być taki jak on.

Mój idol z lat młodości, później rywal i kolega z peletonu. Trener, przyjaciel, wielki mistrz – to chyba podsumowanie tego, co nas łączyło.

Ryszarda Szurkowskiego wspomina także Tadeusz Mytnik, który zdobył z nim w drużynie złote medale mistrzostw świata w 1973 i 1975 roku oraz srebro na igrzyskach olimpijskich w Montrealu w 1976 roku.
Wspólnie zdobyliśmy dwa medale mistrzostw świata, medal igrzysk olimpijskich. To było w Polsce wielkie wydarzenie. Gdy się tylko gdzieś pojawialiśmy, to ludzie chcieli być blisko nas. Chcieli usłyszeć choćby jedno czy dwa słowa.

Trzeba było się uśmiechać, trzeba było się tego nauczyć. Trzeba było się oswoić z popularnością. Ryszard to potrafił, to był geniusz. To był człowiek o wielkim sercu.

Źródło: Polskie Radio
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także