Po raz pierwszy od początku meczu w barwach Olympique Marsylia wystąpił Arkadiusz Milik, który strzelił jednego z goli. Polak trafił do siatki na 2:0 w meczu 23. kolejki Ligue 1 przeciwko RC Lens. Milik opuścił boisko w 60. minucie. Mecz zakończył się wynikiem 2:2.
Przed meczem:
Olympique zmierzyło się z RC Lens po raz drugi w ciągu czternastu dni. Ostatnio obie drużyny spotkały się 20 stycznia, kiedy Lens sensacyjnie pokonało 1:0 ekipę z Marsylii. Wicemistrzowie Francji starali się przełamać złą passę, bo ostatnie zwycięstwo odnieśli 6 stycznia, w pierwszej kolejce po powrocie do gry – w meczu z Montpellier (3:1). Ostatecznie do tego spotkania marsylczycy przystąpili bez zawieszonego trenera Andre Villasa-Boasa. W jego miejsce drużynę poprowadzili tymczasowo Nasser Larguet, na co dzień kierownik szkolenia, a także trener rezerw, Philippe Anziani.
Dla polskich kibiców najważniejszą wiadomością było potwierdzenie informacji o grze Arkadiusza Milika od pierwszej minuty spotkania na Stade Bollaert. Polak wystąpił u boku Valere'a Germaina, a na skrzydłach ustawili się Dimitri Payet oraz Florian Thauvin. W formacji 1-4-4-2 Milik bardzo dobrze spisywał się m. in. w meczach reprezentacji Polski za czasów Adama Nawałki. Stąd też miało to być lekarstwo na ofensywną indolencję OM.
�� ���� ���� ������������ | #RCLOM
— Olympique de Marseille (@OM_Officiel) February 3, 2021
���������� ��'���� �� pic.twitter.com/JmkfYKbMRp
Jak grał Arkadiusz Milik?
Od początku robił to, do czego przyzwyczaił niegdyś w polskiej kadrze – schodził głębiej do piłki, był aktywny, uczestniczył w próbach gry kombinacyjnej. Już w 17. minucie wychodził do uderzenia głową po dośrodkowaniu Pola Liroli, ale jednocześnie faulował zawodnika z obrony. W 20. minucie Polak oddał strzał z 18. metra, ale piłkę po tej próbie złapał bramkarz, Jean-Louis Leca. W pojedynkach fizycznych też wyglądał dobrze, a na tle pozostałych partnerów dobrze prezentował się też w porównaniu techniki użytkowej. Wystarczyło częściej wykorzystywać Polaka, uruchamiać Floriana Thauvina, a Marsylia miała już pewien pomysł na zawiązanie ataków.
W dodatku Milik mógł jeszcze zaliczyć asystę w drugiej połowie, ale ten sam Thauvin fatalnie spudłował i nie podwyższył wyniku. Na błędy popełnione w defensywie Polak nie miał wpływu, zresztą gola na 2:2 Marsylia straciła już po jego zejściu z murawy.
Najważniejsza wiadomość jest taka, że Milik doczekał się swojego pierwszego gola w barwach Marsylii. Od czasów Michy’ego Batshuayia oraz nawet wcześniejszych gier Andre-Pierre’a Gignaca OM poszukiwało skutecznego napastnika. Głodny strzelania goli Milik na razie przysłużył co najmniej w poprawnym stopniu. Pokazał, że walkę o pierwszy skład w rywalizacji z Dario Benedetto wygra i to bez problemu. W środę spędził na boisku 60 minut, później zmienił go Argentyńczyk.
Ocena TVPSPORT.PL: 7 (1-10)
�� Première titularisation, premier but pour @arekmilik9 �� #RCLOM pic.twitter.com/taFiJNMqWG
— Olympique de Marseille (@OM_Officiel) February 3, 2021
Jak padły gole?
37' – piłka dosłownie przez przypadek została przejęta przez Alvaro Gonzaleza, a później dotarła do Floriana Thauvina, który po raz siódmy w tym sezonie ligowym trafił do siatki.
45'+2' – jeśli Alvaro Gonzalez miał się odkuć po sobotnim koszmarze i ataku kibiców Marsylii, to najlepiej jest to uczynić dwoma asystami. To jego próba strzału przedłużona później przez wchodzącego Arkadiusza Milika dała Marsylii prowadzenie 2:0.
46' – na samym początku drugiej połowy już Lens złapało Marsylię na utracie koncentracji w defensywie. Florian Sotoca szukał swojego trafienia i w końcu udało mu się pokonać mocnym strzałem Steve’a Mandandę.
62' – kolejny błąd, kolejne niedopatrzenie, kolejny gol dla Lens. Tym razem po zagraniu z prawej strony z interwencją spóźnili się Boubacar Kamara, a następnie Facundo Medina uciekł Duje Caleta-Carowi.