{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Arkadiusz Milik chwalony za premierowego gola dla Marsylii

Marsylia nadal się rusza – taki tytuł bije z okładki czwartkowego dziennika "L'Equipe". Wicemistrzowie Francji zmagają się ostatnio z dużymi kłopotami, ale zdołali przerwać passę trzech porażek z rzędu i zremisować 2:2 z RC Lens. Pomógł Arkadiusz Milik, który zdobył premierową bramkę.
Olympique przystępował do spotkania bez czterech istotnych piłkarzy oraz bez zawieszonego trenera Andre Villasa-Boasa, którego zastąpił Nasser Larguet, na co dzień kierownik szkolenia. "Jeszcze daleka droga, aby zbliżyć się do miejsca zgodnego z ambicjami klubu, ale po takim dniu można widzieć rzeczy z lepszej strony. Marsylia zdobyła tylko jeden punkt, ale mogła go stracić i zatopić się jeszcze głębiej" – oceniają dziennikarze "L'Equipe".
Z dobrej strony pokazał się Milik. Polak zaliczył trafienie w doliczonym czasie pierwszej połowy, gdy popisał się snajperskim instynktem – przeciął zagranie Alvaro Gonzaleza i pokonał bramkarza. W najważniejszym sportowym dzienniku Francji otrzymał notę "6" (w skali 1-10). Wyżej w jego zespole oceniono jedynie Gonzaleza – "7".
"Polak miał tylko godzinę, ale wystarczyło, aby pozwolił wyobrazić co może dać zespołowi w swoim szczycie. Niemal 190 cm (w rzeczywistości Milik ma 186 cm - red.), kwadratowe ramiona, trudny do zatrzymania w pojedynkach. Może być cenny dla Thauvina i Germaina" – zakładają dziennikarze, wskazując, że 26-latek ma za sobą spory rozbrat z piłką na najwyższym ligowym poziomie – w ostatnich miesiącach znajdował się poza kadrą Napoli.
Kolejnym wyzwaniem dla Marsylii będzie niedzielny mecz z PSG. Paryżanie zajmują trzecie miejsce w tabeli, tracąc trzy punkty do liderującego Lille. Zespół Milika plasuje się na dziewiątym miejscu.