Jeszcze w środę wydawało się, że droga Jakuba Modera i Michała Karbownika do składu Brighton jest długa. Problemy zdrowotne Mew mogą jednak sprawić, że któryś z Polaków wkrótce zadebiutuje w Premier League.
Szefowie angielskiego klubu postanowili skrócić wypożyczenia obu zawodników do ich poprzednich zespołów. Lech musi radzić sobie zatem bez Modera, Legia zaś bez Karbownika. Obaj trafili w styczniu do ligi angielskiej i wydawało się, że powinni uzbroić się w cierpliwość, jeśli chcą zameldować się na boisku. Po kiepskich tygodniach Brighton zaczęło w końcu punktować, a ich rywale do gry nie dawali trenerowi powodów do tego, by sadzać ich na ławce. Nieoczekiwania jednak stworzyła się przestrzeń do zmian, które być może zastosuje Graham Potter.
W zespole z Falmer Stadium nie brakuje bowiem kontuzji. Z gry wyłączony jest znakomity wahadłowy Tariq Lamptey, z problemami zmaga się też doświadczony Adam Lallana. Choć w tygodniu drużyna niespodziewanie pokonała na wyjeździe Liverpool 1:0, Potter ma powody do zmartwień. Prawdopodobnie dłużej od piłki będzie bowiem musiał odpocząć Solly March, a niedostępny będzie też Joel Veltman. To co prawda nie są zawodnicy, którzy bezpośrednio konkurują z Polakami, natomiast ich brak może wymagać konieczność rotacji.
Moder i Karbownik mają już za sobą epizody na ławce rezerwowej. Obaj oglądali choćby z tej perspektywy konfrontację z mistrzem Anglii na Anfield. Mogą też cieszyć się z ostatnich wyników Mew, bo dzięki lepszej serii te odbiły się od strefy spadkowej i mają aż 10 punktów przewagi nad Fulham.
Rotacji sprzyja również terminarz. Po meczach z mocnymi rywalami przyjdzie czas na spotkania z tymi, którzy walczą o utrzymanie. Na rozkładzie jest bowiem między innymi Crystal Palace, West Bromwich Albion czy Newcastle.