Przejdź do pełnej wersji artykułu

Tomasz Pilch dostaje szansę, być może na wagę wyjazdu na mistrzostwa świata. "W Klingenthal nie będzie o tym myślał"

Tomasz Pilch, skoki narciarskie, Pilch Małysz Tomasz Pilch został okrzyknięty złotym dzieckiem polskich skoków, ale jak wielu zawodników, miał i wzloty, i upadki (Fot. PAP)

Tomasz Pilch wraca po przerwie do Pucharu Świata. Za pasem mistrzostwa w Oberstdorfie, więc każdy dobry występ to nadzieja, by rzutem na taśmę wywalczyć miejsce w kadrze. A 20-latka na to stać.

Od piątku skoki w Klingenthal. Sprawdź terminarz na weekend

Czytaj też:

Thomas Aasen Markeng, skoki narciarskie, Markeng Zakopane

"Po takiej kontuzji odczuwasz strach przed lądowaniem". Rozmowa z Thomasem Aasenem Markengiem

Kiedy debiutował w Pucharze Świata w wieku siedemnastu lat, porównywano go z Adamem Małyszem, bo w zawodach elity pojawił się na tym samym etapie życia i na tej samej skoczni, co wujek. Kiedy zakładał kask Red Bulla, porównania się nasiliły. Ale później Pilchowi przytrafiły się dwa słabsze sezony, wokół niego ucichło, nie słuchał już porównań, mógł spokojnie trenować.

Obecną zimę zaczął średnio, ale z trzech występów w Pucharze Świata jeden zakończył na punktowanej pozycji. W grudniu nieoczekiwanie zdobył tytuł mistrza Polski. Wykorzystał świetne warunki i odleciał. Ale musiał się uzbroić w cierpliwość, czekając na kolejną szansę w PŚ. Teraz nadchodzi, a wraz z nią być może nadzieja na coś więcej...

Kto będzie tym szóstym?


Na dwa tygodnie przed rozpoczęciem mistrzostw świata w Oberstdorfie Pilch ponownie znalazł się w kadrze. – Dostał szansę startu w Pucharze Świata, dokonano zamiany, Olek Zniszczoł z powrotem pojedzie na Puchar Kontynentalny, w jego miejsce będzie Tomek. Na razie ma na koncie jeden punkt z nadziejami, że po Klingenthal będzie ich więcej – zaczyna Jan Szturc, pierwszy trener Adama Małysza.

Skoro do rywalizacji w Oberstdorfie tak niewiele czasu, każdy znakomity występ da nadzieję na wyjazd do Niemiec. Bo im lepsze rezultaty przed mistrzostwami, tym większe prawdopodobieństwo wysokiej formy. – Oczywiście, myślę, że jest szansa, by wystartował w mistrzostwach świata, choć pewnie nasz sztab szkoleniowy ma już jakiś zarys składu. Można powiedzieć, że w tym momencie mamy pięciu kandydatów. Oprócz czwórki, która skakała w drużynie, czyli Żyła, Kubacki, Stoch, Stękała, moim zdaniem, również występem w Willingen Klemens Murańka zgłosił akces do miejsca w zespole. Trudno mi powiedzieć, kto zostanie tym szóstym, bo pewnie tylu pojedzie. Czy Tomek, czy ktoś inny, Paweł Wąsek, Olek Zniszczoł czy na przykład Maciek Kot – uważa Szturc.

Tomasz Pilch, skoki narciarskie, Pilch Małysz W grudniu Tomasz Pilch po raz pierwszy w karierze został mistrzem Polski (Fot. PAP)

Czytaj też:

Latał najdalej, a w wyniku błędu w obliczeniach wylądował... poza podium. Medal pierwszych igrzysk odebrał po 50 latach

Pilch jak Granerud?


20-latek pewnie ma świadomość, jak wiele mógłby zyskać udanym weekendem na Vogtland Arenie. A najwięcej, gdyby pokonał Jakuba Wolnego, bo to jeden z zawodników, którzy wciąż walczą o miejsce w kadrze na drugą mistrzowską imprezę w tym sezonie. – Trudno mi powiedzieć, czy będzie czuł presję. Wydaje mi się, że na pewno nie będzie myślał w Klingenthal o mistrzostwach świata w Oberstdorfie, o tym, że za wszelką cenę musi tam jechać. To byłoby zgubne. Trzeba po prostu odłożyć te myśli na bok, koncentrować się na tym, co ma zrobić w danym momencie. To klucz. Jeśli zrealizuje jakieś oczekiwania sztabu, sprawa otwarta – sądzi rozmówca TVPSPORT.PL.

Trzy lata temu Pilch wygrał dwa konkursy Pucharu Kontynentalnego, w innym był drugi. Już wtedy pewne skojarzenia nasuwały się same. Tak samo, jak w momencie podpisania kontraktu z Red Bullem. Dwa następne sezony sprawiły, że mówiło się o nim mniej. Wrócił jednak na właściwe tory, początek zimy, przynajmniej w Pucharze Kontynentalnym, miał udany.

Myślę, że wzloty i upadki przytrafiają się wielu skoczkom. Nawet zawodnicy z najwyższej półki ich doświadczyli. Tomek też miał gorsze dwa sezony, ale to wciąż młody zawodnik, niespełna 21-letni. Widzimy, choćby Halvor Egner Granerud w wieku 24 lat dopiero zabłysnął. Wcześniej różnie mu się wiodło. W skokach coś się załapie, zaczyna funkcjonować, skoczek w to wierzy, a to przynosi efekty. Przed Tomkiem jeszcze taka droga. Jeśli chwyci odpowiedni pułap, noszenie, czucie na progu, wszystko jest możliwe. Nawet jego wyjazd na mistrzostwa świata – podsumowuje Szturc.

Czy 20-latek zapracuje sobie w Klingenthal, a następnie w Zakopanem na zaufanie Michala Doleżala i miejsce w kadrze na mistrzostwa? Jeśli pojedzie sześciu zawodników, a pewnie tak się stanie, na pewno nie stoi na straconej pozycji. Tym bardziej, jeśli nieco pomoże mu szczęście i wykorzysta je tak jak w grudniu w Wiśle.

Skoki, Puchar Świata w Klingenthal – terminarz


piątek, 05.02.
15:00 – trening
17:30 – kwalifikacje

sobota, 06.02.
13:15 – Seria próbna
14:30 – Konkurs indywidualny

niedziela, 07.02.
13:15 – Kwalifikacje
14:30 – Konkurs indywidualny

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także