| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Na boisku byli i obecni reprezentanci Polski, zdobywca nagrody im. Ferenca Puskasa oraz... bardzo mało dobrej gry. W 16. kolejce PKO Ekstraklasy Lech Poznań zremisował bezbramkowo z Zagłębiem Lubin.
Fani Kolejorza nie byli zadowoleni po zeszłotygodniowym remisie z Górnikiem. Starcie z Zagłębiem zaczęło się jednak od groźniejszych sytuacji gości. Samuel Mraz nie miał jednak dobrze nastawionego celownika. W pierwszej części spotkania dwukrotnie przegrał pojedynek z Mikceyem van der Hartem.
Z czasem Lech zaczął dochodził do głosu, ale dobrze ustawieni lubinianie neutralizowali większość atutów rywala. W drugiej połowie dwie okazje miał Dani Ramirez, ale jego próby były blokowane. Kolejorz posiadał piłkę, lecz anemicznie rozgrywane akcje nie przekładały się na groźne okazje.
Zawodnicy Dariusza Żurawia próbowali do końca zmienić losy spotkania. W 90. minucie do przypadkowo odbitej piłki doskoczył Michał Skóraś, ale nieczysto trafił w futbolówkę i zamknął nadzieje poznanian na zwycięstwo.
W drugiej połowie w zespole gości zadebiutował Miroslav Stoch. 31-latek ma bogate CV – występował w Chelsea, Fenerbahce, Slavii Praga i PAOK-u. W trakcie 16-minutowego pobytu na boisku przy Bułgarskiej nie wyróżnił się niczym szczególnym. Poczuł za to moc ostrego wejścia Skórasia.
W następnej kolejce Lech zagra na wyjeździe z Wisłą Płock, a Zagłębie czeka kolejna wizyta w Wielkopolsce i spotkanie z Wartą Poznań.