Takiego maratonu w skokach narciarskich jeszcze nie było i szybko nie będzie. Turniej Czterech Skoczni i Raw Air ze swoją intensywnością mogą się schować. W Willingen w Pucharze Kontynentalnym w ciągu 24 godzin skakali w... czterech konkursach.
Dwa konkursy jednego dnia? To się zdarzało, choćby w 2013 roku w Harrachovie, kiedy Gregor Schlierenzauer bił rekord Mattiego Nykaenena w liczbie wygranych w Pucharze Świata. Trzy konkursy w trzy dni? Żadna nowość. Cztery, od czwartku do niedzieli? To już również grali – w 2016 roku w Planicy. Ale cztery w... ciągu doby? Nie, tego nie było.
A tak wyglądał harmonogram zawodników w ten – trudno nawet powiedzieć – weekend. Organizatorzy od początku planowali przeprowadzić aż cztery konkursy. Przejęli bowiem odwołane zawody Pucharu Kontynentalnego w Garmisch-Partenkirchen. Ale jak to bywa w Willingen, do gry wkroczył pogoda. Ze względu na fatalne prognozy zdecydowano się przeprowadzić dwa konkursy już w piątek.
Następne