07 lut 2021 | Skoki

Granerud kontra jego koszmar, dogrywka. "Narzekanie na tory na Wielkiej Krokwi to absurd"

Halvor Egner Granerud przed miesiącem miał na Wielkiej Krokwi gigantyczne problemy z torami najazdowymi. Jak będzie w drugim podejściu? (fot. PAP)

Nie rozumiem, skąd Norwegom wzięło się krytykowanie najazdu na Wielkiej Krokwi. Są z firmy, która instaluje tory na mnóstwie skoczni – dziwi się Wojciech Gumny, szef organizacji Pucharu Świata w Zakopanem. Po miesiącu od kryzysu z prędkościami najazdowymi Halvor Egner Granerud wraca pod Tatry zmierzyć się ze swoim koszmarem. Tylko że wraca – podobno – znacznie lepszy.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Lider klasyfikacji Pucharu Świata miał tej zimy dwa kryzysy. Pierwszy wynikł z jego frustracji po przegranej w Innsbrucku. Halvor Egner Granerud zagotował się, palnął w mediach głupotę, a potem w Bischofshofen zaryzykował i przegrał Turniej Czterech Skoczni. Drugi kryzys przyszedł w Zakopanem. Przez cały weekend Norweg zjeżdżał po rozbiegu, jakby serwismeni pomylili przy jego nartach smary z butaprenem. Był cieniem samego siebie, a potem – zresztą do spółki z trenerem Alexandrem Stoecklem – powtarzali, że wszystko przez nietypowe tory najazdowe zainstalowane na Wielkiej Krokwi.

Po serii czterech wygranych z rzędu Granerud znów jest w spektakularnym gazie. Ale ten znów zostanie zweryfikowany w Zakopanem.

Niesamowity skok Halvora. Latem uczył się skakać...

Czytaj też

Niesamowity skok Halvora. Latem uczył się skakać...

"Nie mam pojęcia, o co im chodzi. Może to złe tłumaczenie?"

Po weekendzie w Klingenthal, który był zamiast Sapporo, pora na drugi weekend w Tatrach, który będzie zamiast Chin. O ile zdanie kibiców, którzy chcieliby zobaczyć jakąś nową skocznię zamiast powtórki nie ma żadnego znaczenia, o tyle obawy lidera PŚ przed powrotem do Polski już są istotne.

Granerud w styczniu na Krokwi zajmował kolejno takie miejsca w seriach:

13. – 35. – 43. – 17. – 23. (obie serie drużynówki) – 3. – 10. – 27.

– To było zdumiewające, że w styczniu w Zakopanem Halvor miał takie problemy z najazdem. Przyczyną tego było złe prowadzenie nart. Nie wiedzieć czemu strasznie ocierał zewnętrznymi krawędziami o plastikowe ścianki torów. Dopiero ostatniego dnia udało nam się wtedy jakkolwiek zminimalizować problem – tłumaczył zawodnika Stoeckl, a sam zainteresowany te słowa potwierdzał.

Tylko czy najazd na Wielkiej Krokwi rzeczywiście jest dziwny i nietypowy?

– Nie i nie mam pojęcia, skąd wzięły się takie opinie – broni skoczni Wojciech Gumny, szef komitetu organizacyjnego PŚ w Zakopanem, pracujący przy tej imprezie od 20 lat. – To jakiś absurd, narzekać na ten system. Mamy tory instalowane przez firmę Petera Riedla, czyli jednego z dwóch głównych dostawców na świecie. Pełno skoczni ma identyczną infrastrukturę, identyczne ścianki tych torów, identyczny rozstaw. Czemu więc Granerudowi tak miałaby nie pasować akurat Wielka Krokiew? Bądźmy poważni, to żaden temat do dyskusji – ucina działacz.

Niesamowity skok Halvora. Latem uczył się skakać...

Czytaj też

Niesamowity skok Halvora. Latem uczył się skakać...

Szalony skok! Padł rekord skoczni w Klingenthal [wideo]

Czytaj też

Lukas Greiderer pobił rekord skoczni w Klingenthal (fot. Getty Images)

Szalony skok! Padł rekord skoczni w Klingenthal [wideo]

Belka też będzie ta sama. Wszystko zresztą będzie takie samo

Gumny w rozmowie z TVPSPORT.PL odniósł się też do drugiego z głównych tematów pierwszego weekendu z PŚ w Zakopanem, tzn. nietypowej belki startowej, którą ściągnięto tam specjalnie na zawody elity. Przypomnijmy, że wielu skoczków – głównie polskich – zwróciło uwagę, że na co dzień na Krokwi skacze się z metalowych belek o okrągłym przekroju, które po starcie zawodnika wracają do pozycji pionowej. Na Puchar Świata zastąpiono je belką stałą, ręcznie zmienianą przez ludzi z obsługi. Skoczek siedzi na drewnianej desce, jednak tę wspomaga od spodu gruba stalowa rama. I ta okazała się problemem, ponieważ przez to, że zajmuje dodatkowe miejsce, startujący nie może wsunąć pod siebie (dość wysokich) butów. Tymczasem właśnie taki ruch dla wielu jest naturalnym i wyćwiczonym przy zajmowaniu wygodnej pozycji najazdowej.

– Od czterech lat mamy tę samą belkę na zawody elity, a dopiero teraz rozpoczęła się jakaś dyskusja nad tym elementem. Nie szukajmy dziury w całym, po styczniowym PŚ nikt nie przyszedł do nas z żądaniem zmian. Zresztą gdyby przyszedł, byłoby to dziwne, że takie detale zaczynają być problemem. Bądźmy poważni. Inaczej niedługo dojdziemy do poziomu rozmów na temat zbyt mocno wychylających się drzew czy niewygodnych siedzonek na wyciągach – komentuje Gumny.

Na Wielkiej Krokwi – mówi działacz – obejrzymy dokładnie taki sam weekend jak przed miesiącem. Wystarczy włączyć światło, bo na miejscu zostały m.in. kontenery, instalacje, przyłącza internetowe, biuro prasowe itd. Jedynym elementem, który będzie wymagał realnej poprawy, jest sam stan zeskoku. W Zakopanem w ostatnich tygodniach najpierw napadało mnóstwo śniegu, a następnie przyszła odwilż. Na kolejny tydzień zapowiadane są siarczyste mrozy.

13 i 14 lutego dwa konkursy indywidualne. W piątek kwalifikacje. Transmisje wszystkich serii trzeciego polskiego PŚ tej zimy na antenach Telewizji Polskiej.

Szalony skok! Padł rekord skoczni w Klingenthal [wideo]