{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Kibice protestują, prezes się wścieka. Gorąco wokół udziału Bayernu w KMŚ

Udział Bayernu Monachium w Klubowych Mistrzostwach Świata jeszcze się nie rozpoczął, a wokół Bawarczyków już jest głośno. Wściekły na organizatorów jest bowiem Karl-Heinz Rummenigge, natomiast na klub – jego kibice.
Drugi półfinał KMŚ: Bayern – Al Ahly w Telewizji Polskiej
Poniedziałkową konfrontacją z Al-Ahly Bawarczycy rozpoczną rywalizację o miano najlepszego zespołu na świecie. Udział w tym turnieju mocno komplikuje plany drużyny Hansiego Flicka. Wskutek pandemii kalendarz i tak jest niezwykle napięty, nie ma za wiele czasu na odpoczynek, a na domiar tego piłkarze musieli udać się do Kataru, zmienić strefy czasowe i wycisnąć organizmy jak cytrynę.
Podporządkowanie się Katarczykom nie spodobało się fanom monachijczyków. Ci postanowili umieścić na zewnątrz Allianz-Areny dość wymowny transparent, który sugeruje współczesną pogoń klubów za pieniądzem. W tym oczywiście Bayernu:
Ale nie tylko fanom nie podoba się to, że monachijczycy w połowie lutego musieli polecieć na inny kontynent. Swoją złość wyraził też Rummenigge, czyli szef klubu, który był wściekły po tym, jak samolot z piłkarzami oraz sztabem szkoleniowym odlegciał z Berlina z dużym opóźnieniem.
– Czujemy się oszukani przez lokalne władze. Powinniśmy punktualnie oderwać się od ziemi, a tak straciliśmy dużo czasu. Oni nawet nie wiedzą, co zrobili naszej drużynie – grzmiał w rozmowie z "Bildem".
Cóż, turniej nie zaczyna się zatem dla reprezentantów Bundesligi najlepiej. Być może ich humory ulegną poprawie w poniedziałek, po meczu z Al-Ahly. Transmisja spotkania w Telewizji Polskiej.