Federacja WBC opublikowała lutowe rankingi, a największym zaskoczeniem jest obecność Łukasza Różańskiego w zestawieniu nowej kategorii wagowej – bridger (90,7 kg – 101,6 kg). Pięściarz z Rzeszowa zajmuje 10. miejsce i teoretycznie mógłby walczyć nawet o mistrzostwo świata. Sęk w tym, że Łukasz ostatnio mierzył się z bardzo przeciętnymi zawodnikami… Wkrótce ma walczyć z Arturem Szpilką, który zajmuje 6. miejsce w rankingu tej wagi i niewykluczone, że stawką pojedynku będzie pas WBC International.
Po tym, jak Łukasz Różański w lipcu 2019 roku znokautował Izu Ugonoha, wydawało się, że jego kariera nabierze tempa. Niestety, w ubiegłym roku pięściarz z Rzeszowa stoczył tylko dwa pojedynki z rywalami, którzy delikatnie mówiąc, nie stanowili dla niego żadnej przeszkody. W czerwcu w Arłamowie Różański już w pierwszej rundzie dwa razy posłał na deski przeciętnego Łotysza Eriksa Kalasnikovsa (10-9-1, 8 KO), a w drugiej zakończył pojedynek. Z kolei we wrześniu w Tarnowie mierzył się z Ozcanem Cetinkayą (31-21-2, 23 KO), a walka znów przypominała bardziej kabaret niż prawdziwy pojedynek i zakończyła się zwycięstwem Polaka przez TKO w 2. rundzie. To nie przeszkodziło promotorowi Andrzejowi Wasilewskiemu umieścić Różańskiego w rankingu wagi bridger, co należy uznać za prawdziwy majstersztyk.
Wystarczy sprawdzic na boxrec, boksuje, wygrywa to jest wiele mozliwosci.
— A. Wasilewski (@boxingfun) February 8, 2021
Artur Szpilka, z którym Różański ma stoczyć kolejny pojedynek (na razie jeszcze nie został oficjalnie ogłoszony) w rankingu wagi bridger zajmuje 6. miejsce. Teraz promotor pracuje nad tym, by stawką walki był pas WBC International. - Tak naprawdę to pas WBC International jest piątym najważniejszym w zawodowym boksie. Czekamy na ruch ze strony WBC, ale daję 95 procent szans na to, że stawką tej walki będzie wspomniany tytuł - powiedział promotor w rozmowie z „Super Expressem”.