| Skoki

Wygrał jako pierwszy w Zakopanem, przegrał z bólem. 12 lat od śmierci Stanisława Bobaka

Stanisław Bobak, Bobak Zakopane
Stanisław Bobak był pierwszym Polakiem, który stanął na podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (Fot. PAP)

Zwyciężył w pierwszym w historii konkursie Pucharu Świata w Zakopanem, zajął tamtej zimy trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Jego kariera nie trwała jednak długo – przerwał ją ból nie do wytrzymania. Umierał w ubóstwie, ciężko schorowany, ale jak to twardy góral, na nic się nie skarżył. 12 listopada przypada 12. rocznica śmierci Stanisława Bobaka.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Nagrody dla skoczków? "Dostałem damski kożuch"

Czytaj też

Piotr Fijas

Nagrody dla skoczków? "Dostałem damski kożuch"

W sezonie 2000/01 rywalom odlatywał Adam Małysz. Jako pierwszy Polak sięgnął po Kryształową Kulę. Ale tym pierwszym, który kończył zimę na pucharowym podium był Bobak. I dokonał tego w premierowej edycji Pucharu Świata. Jak na dzisiejsze czasy, mocno ekscentrycznej. Z inauguracją w Cortinie d'Ampezzo i finałem w Szczyrbskim Plesie, bez Willingen, Ruki czy Lillehammer, gdzie obecnie skoczkowie zaglądają rokrocznie.

Osiągnięciami – przynajmniej tymi mierzonymi w medalach – nie dorównał najsłynniejszym, wielkiemu imiennikowi Marusarzowi, Wojciechowi Fortunie, Piotrowi Fijasowi (brązowy medalista mistrzostw świata w lotach, wieloletni rekordzista świata), nie wspominając nawet o Małyszu czy Kamilu Stochu, którzy rzucili wyzwanie najwybitniejszym w tej konkurencji. Przez wielu zapomniany, schorowany, umierający w ubóstwie. To historia Stanisława Bobaka, pierwszego Polaka, który wygrał konkurs Pucharu Świata. Pierwszego, który dokonał tego w Zakopanem. I pierwszego, który kończył sezon wśród trzech najlepiej punktujących.

Nagrody dla skoczków? "Dostałem damski kożuch"

Czytaj też

Piotr Fijas

Nagrody dla skoczków? "Dostałem damski kożuch"

Stanisław Bobak, Bobak Zakopane
Stanisław Bobak podczas Pucharu Świata w Zakopanem w 1980 roku (Fot. PAP)

Latał tak pięknie, że robili z nim pocztówki


Dziś trudno sobie wyobrazić skoki narciarskie bez sobotnich i niedzielnych zawodów, bez napiętego kalendarza, emocji serwowanych w każdy zimowy weekend. Ale tak kiedyś było. Dlatego we wszelkich dyskusjach, komu przyznać miano najbardziej utytułowanego w historii, najczęściej rozdziela się ery na tą Pucharu Świata i na tą, kiedy skoczkowie walczyli o trofea w mistrzostwach globu, igrzyskach olimpijskich i Turnieju Czterech Skoczni. Byli też wielcy, jak Marusarz i norwescy bracia Ruudowie, którzy nie doczekali nawet niemiecko-austriackiej imprezy.

Bobak też przez parę lat kariery szans do wykazania się otrzymał mniej. Kiedy ruszał Puchar Świata, miał już 23 lata, za sobą starty w mistrzostwach, a co najgorsze, przed sobą rychłe kłopoty z kręgosłupem. Dlatego wytrzymał tylko dwa lata w regularnej rywalizacji. Ale to wystarczyło, by zaznaczył swoją obecność. Wygrał jeden konkurs, czterokrotnie stawał na podium, uzbierał 130 punktów (wówczas obowiązywała inna punktacja) i zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.

W jego historii zebrało się kilka wątków, które łączą go z Kamilem Stochem. Pierwsze skoki? W Zębie. Styl? Imponujący, przepiękny. Do tego stopnia, że firma Elan dostarczająca mu narty postanowiła umieścić go na pocztówce. Wychylony niemal do czubków, przecinający powietrze. Stylista – jak trzykrotny mistrz olimpijski, triumfator tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni.

Bobak wydaje się być pierwszym polskim skoczkiem, który doszedł niemal do ideału przy odbiciu i wyjściu z progu. Odbija się błyskawicznie, krótko, wychodzi z progu z podniesioną klatką piersiową, jednocześnie blokuje staw skokowy i biodrowy. Tułów jego działa jak skrzydła samolotu, czasem zdarza się, iż Bobak ma narty nad głową i nic złego się nie dzieje. Bobak posiada niebywały instynkt latania w powietrzu – wychwalał go pierwszy trener Tadeusz Kaczmarczyk.

Nie zraził go straszny wypadek brata


Wychowywał się w górach i jak wielu młodych chłopców wolne chwile spędzał na nartach. Pochłonęło go latanie. Jego i brata Tadeusza. – Zacząłem jak tylko mogłem zapiąć narty. Najpierw w Zębie budowaliśmy sobie własne skocznie i na nich skakaliśmy. Potem namówił mnie starszy brat, który chodził do szkoły w Zakopanem i trenował skoki w WKS Zakopane, bym się zapisał do klubu. Miałem 9 lat jak wstąpiłem do WKS Zakopane – opowiadał o początkach. – Pierwsze moje skokówki, dwurowkowe, pochodziły z wytwórni nart w Szaflarach. Potem jak już zacząłem osiągać lepsze wyniki to otrzymałem niemieckie skokówki Poppa i przechodziłem na lepsze narty, a w Pucharze Świata startowałem na Kneisslach i Elanach – dodawał.

Mówili, że lata przepięknie. Wychylony, odważny. A musiał zdobyć się na nie lada odwagę, bo jego brat po ciężkim wypadku w Zakopanem zapadł w stan śpiączki. Ale Stanisława Bobaka to nie zniechęciło. Dalej pragnął fruwać. I to bardzo daleko. Nie bał się skoków nawet poza granicę bezpieczeństwa. Już w wieku piętnastu lat pokazał próbkę możliwości. W 1972 roku, w mistrzostwach Polski rozgrywanych kilka dni po pamiętnym konkursie igrzysk w Sapporo i triumfie Wojciecha Fortuny, piętnastolatek był po pierwszej serii trzeci. W drugiej też nie lądował bliżej od czołówki polskich skoczków, tyle że próbę podparł.

Rozwijał się szybko. W wieku szesnastu lat został mistrzem Polski juniorów, w wieku siedemnastu mistrzem Polski seniorów. I właśnie w 1974 roku pojechał już na mistrzostwa świata do Falun. Przed dwudziestymi urodzinami wystartował w igrzyskach olimpijskich w Innsbrucku. Lepsze czasy wciąż miały nadejść, choć jak pokazała przyszłość – nie trwało to niestety długo. Jedna świetna zima, druga już gorsza, a trzeciej nie było.

Stanisław Bobak, Bobak Lake Placid
Bobak podczas igrzysk w Lake Placid w 1980 roku (Fot. Getty)
Mem, który obnaża kadrę skoczków. Trener: mocna szydera

Czytaj też

Maciej Maciusiak i Thomas Thurnbichler pracują razem od wiosny. (fot. PAP)

Mem, który obnaża kadrę skoczków. Trener: mocna szydera

Fascynacja lotem i szansa na olimpijskie podium


Trafił na czasy, kiedy jak zawsze trwała pogoń za rekordami, ale człowiek zdążył się mocno oddalić od jednej granicy marzeń (100 metrów), a do drugiej wciąż nie zbliżył (200 metrów). Oni fruwali w okolice 150 metrów. Loty nieustannie ekscytowały. Może bardziej niż dzisiaj ze względu na konstrukcję obiektów. Unosili się wysoko w przestworza, częściej upadali.

Mamucia skocznia zrobiła na mnie duże wrażenie. Ja odbijałem się z progu wysoko, dlatego na "mamucie" nie wykorzystałem prędkości i traciłem ją w locie. Piotr Fijas zajął wtedy trzecie miejsce, warto dodać, że odbywał wtedy służbę wojskową w Kościelisku i reprezentował barwy WKS Legia Zakopane, był w tym konkursie 21. Po raz drugi startowałem w Mistrzostwach Świata w lotach narciarskich w Harrachowie w roku 1981, kiedy byłem osiemnasty. Podczas tych zawodów oddałem najdłuższy skok w czasie swojej kariery na 153 metry – opisywał Bobak.

W lotach do medalu zabrakło mu wiele metrów. Ale na igrzyskach olimpijskich w 1980 roku w Lake Placid miał realne szanse bić się o podium. Na półmetku zdawało się nawet, że może zaatakować medalową pozycję. Tym bardziej, że w drugiej zawodzili rywale. On też wylądował jednak zbyt blisko i spadł w klasyfikacji. Skoczył 82 metry i skończyło się na dziesiątym miejscu.

Widać było, że konkurencja jest bardzo silna, Niemcy, Austriacy, Japończycy, gdybym w drugiej serii skoczył 4 metry dalej to byłbym w czołowej "piątce" tych zawodów. Ale to jest sport, niczego do końca nie da się przewidzieć – przyznawał. Ale to czasy, kiedy i takie rezultaty cieszyły, a medale leżały raczej w sferze marzeń. Nie mieliśmy, jak dzisiaj, kilku kandydatów pokroju Stocha, Dawida Kubackiego czy Piotra Żyły.

Mem, który obnaża kadrę skoczków. Trener: mocna szydera

Czytaj też

Maciej Maciusiak i Thomas Thurnbichler pracują razem od wiosny. (fot. PAP)

Mem, który obnaża kadrę skoczków. Trener: mocna szydera

Usłyszał: kręgosłup wisi panu na włosku


Niedługo po igrzyskach skończył 24 lata. Był w kwiecie wieku, na takim etapie kariery, na którym nikogo nie powinno zgorszyć myślenie o kolejnych mistrzostwach świata czy igrzyskach. Ale jak mówił sam Bobak, w sporcie niczego do końca nie da się przewidzieć. A z organizmem trudno wygrać, kiedy zaczyna zawodzić.

Już w Planicy podczas sezonu 1979/80, odczuwałem silne bóle, tak, że "spinało" mi kręgosłup tak mocno, że nie mogłem startować na swoim normalnym poziomie sportowym. Zaciskałem zęby, przypinałem numer, ale nie skakałem tak, jak kiedyś, tylko czekałem aż skok się skończy. Uszkodzeniu uległ lędźwiowy odcinek kręgosłupa. Ból promieniował przez całą nogę, biodro aż do kostki. Leczono mnie w Piekarach Śląskich, ale nie miałem operacji – opowiadał o swoich

dolegliwościach.

Nie chciał zejść ze skoczni, rzucić nart w kąt. Próbował, liczył, że przedłuży karierę choćby o sezon. Ale ten 1980/81 był jego ostatnim. – Kombinowałem na wszystkie strony, byle jeszcze z rok poskakać. Tak mi się jakoś widziało, że mogę i sezon dłużej. Zrezygnowałem po rozmowie z lekarzem. Powiedział, że i te 30 lat dobrze jest dłużej pożyć. Powiedział też – co do dziś pamiętam – kręgosłup wisi panu na włosku – wyjaśniał bolesną decyzję o rozstaniu ze skokami.

Stanisław Bobak, Bobak pogrzeb
Pogrzeb Stanisława Bobaka (Fot. PAP)

"Cierpiał w ciszy, sam ze sobą"


W 1981 dostał zakaz. Nie mógł skakać. Odpuścił, ale ból kręgosłupa nie zamierzał odpuszczać. Już w 1983 roku w Nowym Targu zorganizowano mecz, a dochód przekazano Bobakowi. Pomagała mu fundacja Gloria Victis i mistrz olimpijski w pchnięciu kulą Władysław Komar. "Jednak tak naprawdę on nigdy mnie o jakąkolwiek pomoc nie prosił... Widzę go jako skromnego człowieka, który rzadko mówił o swojej karierze sportowej. Cierpiał w ciszy, sam ze sobą, ze swoim bólem. Prawdziwy góral, który na nic nigdy się nie uskarża" – pisał po jego śmierci Wojciech Szatkowski z Muzeum Tatrzańskiego.

"Jaki był? W ostatnich swoich latach gorąco kibicował zawsze Adamowi Małyszowi, Kamilowi Stochowi, a także młodym polskim zawodnikom. Zarówno w chwilach sukcesów, jak i w dniach porażek..." – kontynuował Szatkowski. Cieszył się tym, co mógł. Choroba postępowała, pieniędzy brakowało. Odchodził nieco zapomniany, w biedzie.

Nie był mistrzem olimpijskim, mistrzem świata, nie zdobył żadnego z najcenniejszych medali (poza ośmioma złotymi mistrzostw kraju), ale już zawsze będzie pierwszym Polakiem, który wygrał konkurs Pucharu Świata – i to ten pierwszy na polskiej ziemi. 26 stycznia 1980 roku zwyciężył na Średniej Krokwi. Karierę zakończył w 1981 roku. Usłyszał od lekarza "te 30 lat dobrze jest dłużej pożyć". I zmarł prawie 30 lat później, 12 listopada 2010 roku.

Jeden z kibiców napisał tamtego dnia: A wiatr na hali, jak wiał, tak nadal wieje. Tyle, że mowy jego już ktoś nie słucha.

Różnicę widać gołym okiem. Małysz o ważnej zmianie u Kubackiego
Dawid Kubacki (fot. TVP SPORT)
Różnicę widać gołym okiem. Małysz o ważnej zmianie u Kubackiego

Zobacz też
Nie żyje 19-letni skoczek. Był medalistą MŚJ
Zmarł 19-letni skoczek narciarski Asahi Sakano (fot. Getty Images)

Nie żyje 19-letni skoczek. Był medalistą MŚJ

| Skoki 
FIS podjął decyzję! Zmiany w Zakopanem
Kamil Stoch (fot. Getty Images)

FIS podjął decyzję! Zmiany w Zakopanem

| Skoki 
Skoczkowie zarobią więcej! FIS ogłosił świetne wieści
Piotr Żyła (fot. Getty)

Skoczkowie zarobią więcej! FIS ogłosił świetne wieści

| Skoki 
Trener skoczków o zasadach w kadrze: wymagam szczerości
Maciej Maciusiak (fot. PAP/Grzegorz Momot)

Trener skoczków o zasadach w kadrze: wymagam szczerości

| Skoki 
Mistrzostwa Polski w skokach jeszcze w... lipcu
Dawid Kubacki (fot. PAP/Grzegorz Momot)
tylko u nas

Mistrzostwa Polski w skokach jeszcze w... lipcu

| Skoki 
Pięciokrotny zwycięzca zawodów PŚ trenuje z Polakami
(fot. TVP)

Pięciokrotny zwycięzca zawodów PŚ trenuje z Polakami

| Skoki 
Szczyrk szczęśliwy dla Wąska. Zostawił resztę kadry w pokonanym polu
Paweł Wąsek triumfował w Memoriale Olimpijczyków (fot. PAP)

Szczyrk szczęśliwy dla Wąska. Zostawił resztę kadry w pokonanym polu

| Skoki 
Norwegowie podjęli ostateczną decyzję. Nowy trener skoczków
Rune Velta (fot. Getty)

Norwegowie podjęli ostateczną decyzję. Nowy trener skoczków

| Skoki 
Pokazali unikatowe plastrony. Wraca jedyny taki konkurs skoków
Skoki amatorów w Ruczynowie wracają 5 lipca (fot. Dziewczyna z Kamerą)
polecamy

Pokazali unikatowe plastrony. Wraca jedyny taki konkurs skoków

| Skoki 
Co z przyszłością Piotra Żyły? Padły ważne słowa!
Piotr Żyła i Dawid Kubacki (fot. Getty).

Co z przyszłością Piotra Żyły? Padły ważne słowa!

| Skoki 
Polecane
Najnowsze
Kto jest właścicielem GKS Tychy? "Nie Pacific Media Group"
Kto jest właścicielem GKS Tychy? "Nie Pacific Media Group"
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Piłkarze GKS Tychy (fot. PAP)
Grał na Euro, teraz trafi do Legii Warszawa? "Podniósłby poziom"
Denis Dragus znajduje się w transferowym kręgu zainteresowania Legii Warszawa? (fot: Getty)
Grał na Euro, teraz trafi do Legii Warszawa? "Podniósłby poziom"
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Strongman: Międzynarodowy Puchar Polski (#3: Międzyzdroje)
Strongman: Międzynarodowy Puchar Polski (#3: Międzyzdroje)
Strongman: Międzynarodowy Puchar Polski (#3: Międzyzdroje)
| Inne 
Kolejna oferta dla gwiazdy Ekstraklasy? "Nie możemy sobie na to pozwolić"
Steve Kapuadi budzi transferowe zainteresowanie. Jaka będzie przyszłość gwiazdy Legii Warszawa? (fot: Getty)
tylko u nas
Kolejna oferta dla gwiazdy Ekstraklasy? "Nie możemy sobie na to pozwolić"
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Trener Legii: transfery? Czym szybciej, tym lepiej
Edward Iordanescu przygotowuje Legią Warszawa do startu nowego sezonu. Wojskowi dokonają kolejnych transferów? (fot: 400mm.pl)
Trener Legii: transfery? Czym szybciej, tym lepiej
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Ten rok mógł być dla niego szansą, przekreślił to uraz. "Szczęście w nieszczęściu"
Rafał Szymura, Mateusz Poręba, Artur Szalpuk (fot. PAP
Ten rok mógł być dla niego szansą, przekreślił to uraz. "Szczęście w nieszczęściu"
fot. Facebook
Sara Kalisz
Chorwacki gwiazdor zakończył karierę
Ivan Rakitić (fot. Getty Images)
Chorwacki gwiazdor zakończył karierę
| Piłka nożna 
Do góry