{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Puchar Polski piłkarzy ręcznych: Grupa Azoty SPR Tarnów w półfinale. Zdecydowały rzuty karne

Szczypiorniści Azotów Tarnów wygrali po rzutach karnych z Wybrzeżem Gdańsk i awansowali do półfinału Pucharu Polski. W regulaminowym czasie gry spotkanie zakończyło się remisem 24:24, ale serię karnych lepiej wykonywali gospodarze (6:5). W meczu o finał tarnowianie zmierzą się z Wisłą Płock lub Vive Kielce.
Pierwszą rundę PGNiG Superligi mężczyzn drużyny z Tarnowa i Gdańska zakończyły tuż obok siebie w ligowej tabeli (kolejno 11. i 12. miejsce). W bezpośrednim starciu, które odbyło się na początku grudnia, górą byli szczypiorniści znad morza, którzy wygrali w Tarnowie 30:29. Zwycięstwo po wyrównanym meczu wyszarpali dosłownie równo z ostatnią syreną. Dlatego też wielu ekspertów spodziewało się wyrównanego starcia i tak też było.
Lepiej spotkanie rozpoczęli tarnowianie, którzy w pewnym momencie mieli przewagę trzech bramek. Z kolei gdańszczanie długo się rozkręcali i często obijali obramowanie tarnowskiej bramki. W końcu jednak przełamali impas i doprowadzili do remisu 9:9, a dodatkowo świetnie w bramce spisywał się Artur Chmieliński, który raz po raz powstrzymywał szarżujących gospodarzy. Ostatecznie, szczypiorniści Wybrzeża kończyli pierwszą odsłonę z prowadzeniem 11:9.
W drugiej połowie nie brakowało emocji, a tarnowianie doprowadzili do remisu 14:14, nawet pomimo gry w osłabieniu, gdy w 40. minucie czerwoną kartkę za faul obejrzał Przemysław Mrozowicz. Gospodarze rozkręcali się z minuty na minutę i prowadzili nawet 19:16, ale gdańszczanie szybko wyrównali. Na trzy minuty przed końcem spotkania wyszli na prowadzenie 23:22 za sprawą Krzysztofa Gądka, ale mimo gry w przewadze dwóch zawodników nie byli w stanie utrzymać tego wyniku i ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 24:24. Rzuty karne lepiej jednak wykonywali tarnowianie (6:5, karnego dla Gdańska nie wykorzystał Mateusz Kosmala) i to oni awansowali do półfinału Pucharu Polski.
– Przespaliśmy pierwsze 15 minut w obronie i trzeba to jasno powiedzieć. Tarnów narzucił wysokie tempo od początku spotkania i ciężko było gonić ten wynik. W drugiej połowie graliśmy równiej, a mecz zakończyły rzuty karne, które są loterią. Tym razem gospodarze okazali się lepsi, ale mam nadzieję, ze zrewanżujemy im się w lidze – powiedział przed kamerą TVP Sport Mateusz Kosmala.
Tarnowianie w półfinale PP zmierzą się z Wisłą Płock lub Vive Kielce. W ćwierćfinale rozgrywek do rozegrania pozostało jeszcze spotkanie Azotów Puławy z Zagłębiem Lubin (24.02.).