W środę Juventus zaskakująco przegrał w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z FC Porto 1:2 (0:1). Występu do najlepszych nie zaliczy cały zespół, ale także Alvaro Morata. Hiszpan grał z gorączką i jak przyznał trener Andrea Pirlo, odczuł to po spotkaniu. – W szatni zemdlał – stwierdził włoski szkoleniowiec.
Morata nie zagrał od początku meczu z Porto. Pirlo postawił na Dejana Kulusevskiego, a wybranie Szweda jawiło się jako zaskakująca decyzja. Jego rzeczywistym motywem był jednak stan zdrowia Hiszpana – w ostatnich dniach piłkarz cierpiał na grypę, z której nie do końca się wyleczył.
Morata wszedł na boisko w 63. minucie, co surowo okupił po zakończeniu meczu. – Nie do końca wyleczył grypę, nie czuje się dobrze, ale pomógł nam w trudnym momencie – powiedział o występie Hiszpana dla telewizji Sky Sport Pirlo. – Musiał się położyć tak szybko, jak tylko dotarł do szatni, a potem zemdlał – przyznał.
– Jeżeli tracisz gola tak jak my, na samym początku meczu, to pojawia się strach, tracisz pewność siebie – tłumaczył przebieg spotkania trener Juventusu. – Chłopcy zagrali źle, to bardzo skomplikowało nam sprawy – przyznał Pirlo.
Trener nie traci jednak wiary przed spotkaniem rewanżowym w Turynie. – Na szczęście gol Federico Chiesy na nowo otworzył nam dwumecz – powiedział otwarcie Pirlo. – Teraz skoncentrujemy się na rewanżu – podkreślił. Juventus podejmie Porto we wtorek 9 marca.
5 - 0
Inter Mediolan
2 - 1
Arsenal Londyn
4 - 3
FC Barcelona
3 - 3
Inter Mediolan
0 - 1
Paris Saint-Germain
2 - 2
Bayern Munchen
1 - 2
Arsenal Londyn
3 - 2
Paris Saint-Germain
3 - 1
FC Barcelona
4 - 0
Borussia Dortmund