{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Skoki narciarskie. Kamila Karpiel z pierwszymi punktami w tym sezonie PŚ, wygrana Niki Kriznar
Rafał Majchrzak /
Kamila Karpiel w końcu kończy zawody Pucharu Świata na miejscu punktowanym. Był to pierwszy konkurs od 2019 roku, kiedy Polka zajęła 28. miejsce w norweskim Lillehammer. W czwartek Karpiel zajęła trzydzieste miejsce w zawodach na skoczni normalnej w rumuńskim Rasnovie. Wygrała po raz drugi w karierze Nika Kriznar, która objęła prowadzenie w klasyfikacji generalnej PŚ.
Mobile Trends Awards: głosuj na aplikację mobilną TVP Sport
Od początku rytm rywalizacji narzuciły rywali Marity Kramer, Austriaczki, która przewodziła klasyfikacji Pucharu Świata przed startem czwartkowych zawodów. Wspomniana zawodniczka nie wystartowała na Trambulinie Valea Cărbunării z uwagi na niejednoznaczny wynik testu na obecność SARS-CoV-2. Wobec tego, szansę na przejęcie żółtej koszulki liderki PŚ miały m. in. Nika Kriznar ze Słowenii i Japonka Sara Takanashi, czterokrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli.
W pierwszej serii najlepsza była właśnie Kriznar, uzyskując 92 metry, prowadząc przed 17-letnią Theą Minyan Bjoerseth (Norweżka uzyskała 92,5 metra). Tylko te dwie zawodniczki przeskoczyły w pierwszej próbie granicę 90 metrów. Trzecia była Takanashi po skoku na odległość 88 metrów, zaś czwarta – rodaczka Bjoerseth, Maren Lundby.
Czytaj też:

Dodatkowe konkursy w Planicy? Sandro Pertile planował, a Słoweńcy... o niczym nie wiedzieli
Ostatecznie jednak w trzydziestce znalazła się Kamila Karpiel. Załapała się do drugiej serii jako trzydziesta, 76 metrów. Do tej pory kwalifikowała się w tym sezonie do zawodów trzykrotnie. W Ramsau była 37., w Ljubnie – 33., a także w Titisee-Neustadt – 36. Zawodniczka AZS Zakopane w finałowej rundzie uzyskała 75 metrów i nie awansowała w klasyfikacji. Przedostatnie, 39. miejsce zajęła z kolei druga z Polek, Anna Twardosz. Po skoku na 69 metrów wyprzedziła jedynie Francuzkę Josephine Pagnier. Pozostałe podopieczne trenera Łukasza Kruczka – Joanna Szwab, Kinga Rajda, Nicole Konderla i Wiktoria Przybyła nie zakwalifikowały się do zawodów.
Wygrała Kriznar, która wyprzedziła Takanashi o 2,8 punktu. Podium uzupełniła Norweżka Silje Opseth, która startowała do finału z szóstej lokaty. W drugiej serii odnotowała najlepszy skok na odległość 95,5 metra. Słowenka i Japonka wyprzedziły prowadzącą Kramer w ogólnej klasyfikacji cyklu FIS World Cup. Kriznar ma 551 punktów, a Takanashi – 506, gdzie Kramer pozostaje wciąż z kontem zapełnionym prez 460 punktów.
Wszystkim skoczkiniom nie pomagały warunki atmosferyczne, czyli opady śniegu, które w połączeniu z nieco niższą belką mogły niektóre z nich spowalniać je na rozbiegu. W drugiej serii na chwilę rywalizację przerwał także wiatr wahający się w prędkości między 2,4 a nawet 3 metrami na sekundę. To sprawiło, że w drugiej próbie przed skokiem Lundby obniżono rozbieg z bramki numer 22 na 19.
W piątek odbędzie się kolejny konkurs w Rasnovie, który będzie ostatnią rywalizacją przed mistrzostwami świata w narciarstwie klasycznym. Transmisja od 10:15 w TVP Sport.