{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
{{#point_of_origin}} Źródło: {{point_of_origin}}
{{/point_of_origin}}
Czytaj więcej
Przejdź do pełnej wersji artykułu

Jakub Garbacz (z lewej) oraz Aleksander Dziewa (z prawej) otrzymali zasłużone powołanie do reprezentacji Polski (fot. Wojciech Figurski/400mm.pl).
Aleksander Dziewa urodził się w Koninie i w miejscowym klubie stawiał swoje pierwsze koszykarskie kroki. W 2016 roku rozpoczął studia we Wrocławiu i rozpoczął wspinaczkę po seniorskich szczebelkach. Wywalczył awans do pierwszej ligi, został wybrany do pierwszej "piątki" sezonu zasadniczego drugiej ligi i zgarniał nagrody MVP zaplecza Energa Basket Ligi oraz mistrzostw Polski do lat 20. Rozwój jego kariery przebiegał wręcz modelowo. Po dobrych występach w pierwszej lidze otrzymał szansę gry w pierwszym zespole Śląska Wrocław. Trener Oliver Vidin zauważył w nim ogromny potencjał, a sam koszykarz w najlepszy możliwy sposób odwdzięczał się za otrzymane zaufanie.
Igor Milicić jr: uśmiech przez kilka dni nie schodził mi z twarzy!
W sezonie 2019/2020 Dziewa wystąpił w 22 spotkaniach i rzucał w nich 9,6 pkt/mecz. Dorobek punktowy zawodnika zdecydowanie poprawił się w obecnych rozgrywkach. Środkowy zdobywa średnio 13,3 pkt/mecz i notuje prawie sześć zbiórek. Dotychczas rozegrał 24 mecze, a w 17 uzyskał dwucyfrową zdobycz. Koszykarz urodzony w 1997 roku jest ubiegłorocznym absolwentem Politechniki Wrocławskiej. Zajęcia na uczelni łączył z treningami i wyjazdami na mecze. Wielką pasją reprezentanta Polski jest gra w szachy. Kiedyś poświęcał jej zdecydowanie więcej czasu i w pewnym momencie musiał dokonać wyboru. Postawił na basket. I dobrze, bo mierzący 205 centymetrów gracz może być mocnym punktem reprezentacji Polski w kolejnych latach. W grudniu ubiegłego roku Dziewa przedłużył kontrakt ze Śląskiem Wrocław do końca sezonu 2022/2023. Jeżeli ten wysoki zawodnik nadal będzie się tak dobrze rozwijał, to są małe szanse, aby wypełnił swój kontrakt na Dolnym Śląsku.
Koszykarz Arged BM Slam Stali Ostrów Wlkp. już szósty sezon występuje na parkietach Energa Basket Ligi. W poprzednich latach nie pamiętaliśmy jego spektakularnych występów. Talent 27-letniego rzucającego rozkwitł w 2020 roku. Garbacz jest liderem swojego zespołu. 27, 29, 20, 30, 21 to nie wyniki LOTTO, lecz tylko niektóre zdobycze punktowe koszykarza w tym sezonie. Średnia punktowa wynosi rewelacyjne 17,6 pkt/mecz. W wielu spotkaniach zawodnik był nie do zatrzymania, a rywale żartowali, że Garbacz trafiłby do kosza... nawet krzesłem.
Marcin Gortat: koszykówka zeszła na dalszy plan. Czego życzę sobie na urodziny? Zdrowia, bo wszystko inne mam
– Gra w kadrze to moje marzenie, więc wcześniej podpytywałem kolegów o to, jak tu jest. Staram się jak najszybciej pojąć zagrywki, choć mało ich nie jest. Muszę się z nimi oswoić, bo pewnych rzeczy tak od razu nie przeskoczę. Traktuję treningi w Gliwicach jako nagrodę za ciężką pracę i czuję się wyróżniony. W reprezentacji trzeba się bardziej przykładać i nie można pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji, bo przecież każdy walczy o miejsce w składzie – podsumował Garbacz.
Mecz z Hiszpanią koszykarz obejrzy z wysokości trybun, ale szansę debiutu powinien otrzymać w niedzielnym starciu z Rumunią.
Koszykówka. Polska vs. Hiszpania – transmisja meczu na żywo 19 lutego w TVP Sport i TVPSPORT.PL
El. EuroBasketu 2021: Polacy pokonali mistrzów świata! Zobacz skrót meczu z Hiszpanią
El.EuroBasketu: Aleksander Dziewa z Hiszpanią, Jakub Garbacz z Rumunią. Wielkie chwile polskich gwiazd Energa Basket Ligi
Jakub Kłyszejko /
Obaj są liderami swoich drużyn. Rozgrywają świetny sezon w lidze i w nagrodę mają szansę na debiut w reprezentacji Polski. Aleksander Dziewa może zrobić to w wyjątkowym meczu, bo z mistrzami świata. Jakub Garbacz poczeka jeszcze dwa dni. Zapewne trener Taylor wypróbuje go w spotkaniu z Rumunią.
Mają najlepsze sezony w karierze. Błyszczą na parkietach Energa Basket Ligi, a ich zespoły biją się o czołowe lokaty. Aleksander Dziewa i Jakub Garbacz znaleźli uznanie w oczach trenera Mike'a Taylora.
Zaufanie od trenera Vidina, nowy kontrakt i spełnienie marzenia
Aleksander Dziewa urodził się w Koninie i w miejscowym klubie stawiał swoje pierwsze koszykarskie kroki. W 2016 roku rozpoczął studia we Wrocławiu i rozpoczął wspinaczkę po seniorskich szczebelkach. Wywalczył awans do pierwszej ligi, został wybrany do pierwszej "piątki" sezonu zasadniczego drugiej ligi i zgarniał nagrody MVP zaplecza Energa Basket Ligi oraz mistrzostw Polski do lat 20. Rozwój jego kariery przebiegał wręcz modelowo. Po dobrych występach w pierwszej lidze otrzymał szansę gry w pierwszym zespole Śląska Wrocław. Trener Oliver Vidin zauważył w nim ogromny potencjał, a sam koszykarz w najlepszy możliwy sposób odwdzięczał się za otrzymane zaufanie.
Igor Milicić jr: uśmiech przez kilka dni nie schodził mi z twarzy!
W sezonie 2019/2020 Dziewa wystąpił w 22 spotkaniach i rzucał w nich 9,6 pkt/mecz. Dorobek punktowy zawodnika zdecydowanie poprawił się w obecnych rozgrywkach. Środkowy zdobywa średnio 13,3 pkt/mecz i notuje prawie sześć zbiórek. Dotychczas rozegrał 24 mecze, a w 17 uzyskał dwucyfrową zdobycz. Koszykarz urodzony w 1997 roku jest ubiegłorocznym absolwentem Politechniki Wrocławskiej. Zajęcia na uczelni łączył z treningami i wyjazdami na mecze. Wielką pasją reprezentanta Polski jest gra w szachy. Kiedyś poświęcał jej zdecydowanie więcej czasu i w pewnym momencie musiał dokonać wyboru. Postawił na basket. I dobrze, bo mierzący 205 centymetrów gracz może być mocnym punktem reprezentacji Polski w kolejnych latach. W grudniu ubiegłego roku Dziewa przedłużył kontrakt ze Śląskiem Wrocław do końca sezonu 2022/2023. Jeżeli ten wysoki zawodnik nadal będzie się tak dobrze rozwijał, to są małe szanse, aby wypełnił swój kontrakt na Dolnym Śląsku.
Sezon życia Garbacza
Koszykarz Arged BM Slam Stali Ostrów Wlkp. już szósty sezon występuje na parkietach Energa Basket Ligi. W poprzednich latach nie pamiętaliśmy jego spektakularnych występów. Talent 27-letniego rzucającego rozkwitł w 2020 roku. Garbacz jest liderem swojego zespołu. 27, 29, 20, 30, 21 to nie wyniki LOTTO, lecz tylko niektóre zdobycze punktowe koszykarza w tym sezonie. Średnia punktowa wynosi rewelacyjne 17,6 pkt/mecz. W wielu spotkaniach zawodnik był nie do zatrzymania, a rywale żartowali, że Garbacz trafiłby do kosza... nawet krzesłem.
Marcin Gortat: koszykówka zeszła na dalszy plan. Czego życzę sobie na urodziny? Zdrowia, bo wszystko inne mam
– Gra w kadrze to moje marzenie, więc wcześniej podpytywałem kolegów o to, jak tu jest. Staram się jak najszybciej pojąć zagrywki, choć mało ich nie jest. Muszę się z nimi oswoić, bo pewnych rzeczy tak od razu nie przeskoczę. Traktuję treningi w Gliwicach jako nagrodę za ciężką pracę i czuję się wyróżniony. W reprezentacji trzeba się bardziej przykładać i nie można pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji, bo przecież każdy walczy o miejsce w składzie – podsumował Garbacz.
Mecz z Hiszpanią koszykarz obejrzy z wysokości trybun, ale szansę debiutu powinien otrzymać w niedzielnym starciu z Rumunią.
Koszykówka. Polska vs. Hiszpania – transmisja meczu na żywo 19 lutego w TVP Sport i TVPSPORT.PL
Źródło: TVPSPORT.PL