24 lut 2021 | Inne

Wypadek i poważne obrażenia nóg Tigera Woodsa. "Nie mógł stać"

Tiger Woods i jego zniszczone auto (fot. Getty Images)

Marcin Borzęcki

We wtorek wieczorem świat obiegła informacja o poważnym wypadku Tigera Woodsa, którego auto koziołkowało po tym, jak wypadło z trasy. W jakim stanie jest aktualnie golfista?

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

DWUKROTNY MISTRZ ŚWIATA ZMARŁ W SZPITALU. POWODEM KORONAWIRUS

Nie żyje Aleksander Doba. Znany podróżnik miał 74 lata

Czytaj też

Nie żyje Aleksander Doba. Znany podróżnik miał 74 lata

Pierwsze informacje mówiły nawet o stanie krytycznym słynnego sportowca, ale szybko okazało się, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Auto zawodnika wypadło z drogi, dachowało i zostało bardzo mocno uszkodzone. By wydobyć z niego Amerykanina, konieczne było rozcięcie karoserii specjalnymi nożycami. Potem 45-latka przewieziono do szpitala w Los Angeles.

Jak teraz wygląda sytuacja? Życiu golfisty nie zagraża niebezpieczeństwo i to jest najważniejsza wiadomość. – Po przyjeździe na miejsce wypadku, zapytałem go, jak ma na imię. Bez namysłu odparł że Tiger, co oznaczało, że jest w pełni władz umysłowych. Zapytałem go, czy wie, gdzie jest i jaki mamy dzień, by upewnić się, że wszystko w porządku. Był przytomny i spokojny – powiedział w rozmowie z telewizją CNN Carlos Gonzalez, zastępca szeryfa z Los Angeles, który jako jeden z pierwszych przybył na miejsce katastrofy. Dodał również, że poturbowany sportowiec nie był w stanie samodzielnie stać.

– Nie wydawał się zaniepokojony swoimi obrażeniami, co jest rzadkie w przypadku kolizji drogowych. Ludzie często są bowiem w szoku, to traumatyczne przeżycie. Nie jest wówczas niczym niezwykłym, że koncentrują się na nieistotnych rzeczach lub odczuwają ból z opóźnieniem – dodał.

Jakie były zatem przyczyny wypadku? To wyjaśnił z kolei szeryf LA Alex Villanueva. – Jechał ze znacznie większą prędkością, niż powinno to mieć miejsce na tym etapie trasy. Auto poruszało się z górki i wchodziło w niebezpieczny zakręt. Na tym obszarze często dochodzi do podobnych wypadków. Najprawdopodobniej stracił więc panowanie nad pojazdem, nie znaleźliśmy śladów poślizgu lub hamowania. Prawdopodobnie kierowca najpierw uderzył w krawężnik, potem w drzewo, po czym kilka razy samochód został obrócony – stwierdził.

Zdaniem Villanuevy życie golfisty uratowało auto, które jest bardzo dobrze skonstruowane i choć z zewnątrz wygląda na niezwykle poturbowane, konstrukcja w środku pozostała nienaruszona. Sam 45-latek miał z kolei zapięty pas bezpieczeństwa, dzięki czemu w trakcie koziołkowania auta nie obijał się wewnątrz o elementy auta. Nie zmienia to jednak faktu, że Woods ma poważne obrażenia obu nóg.

Nie żyje Aleksander Doba. Znany podróżnik miał 74 lata