Angeliño, lewy obrońca RB Lipsk wypowiedział się na temat swojego byłego szkoleniowca, Pepa Guardioli. – On zabił moją pewność siebie – ocenia trenera Manchesteru City zawodnik wicelidera Bundesligi.
Obaj Hiszpanie współpracowali ze sobą w Manchesterze City, ale zawodnika oddano na wypożyczenie na Red Bull Arena, gdzie pozostanie już na dłużej po wykupieniu go z Anglii. Dopiero pod skrzydłami Juliana Nagelsmanna Angeliño mógł pokazać swoje atuty, które uczyniły go jednym z najlepszych lewych wahadłowych nie tylko w lidze niemieckiej.
Zawodnik wcześniej przebył długą drogę po przejściu z Deportivo La Coruña do Manchesteru. Był z City wypożyczany do New York City FC, Girony (czyli klubów tworzących City Football Group – przyp. red.), Realu Mallorca i NAC Breda, by w końcu zostać wykupionym przez holenderskie PSV w 2018 roku. City zdecydowało się później jednak na wykupienie powrotne Hiszpana, ale i tutaj pojawiły się problemy po powrocie do Anglii.
Okazuje się, że jest coś, o co Angeliño ma żal do byłego trenera. – Guardiola zabił moją pewność siebie. Kiedy wróciłem z PSV do Manchesteru City, już miał na mój temat opinię. Wysnuł ją zaledwie po dwóch spotkaniach towarzyskich, w których mnie zobaczył. Nie dostałem później od niego prawdziwej szansy [na udowodnienie] swoich umiejętności. To dlatego cieszyłem się z wypożyczenia do Lipska w 2020 roku – tłumaczy hiszpański piłkarz, cytowany m. in. przez "The Independent" oraz "Guardiana".
– Dla mnie pewność siebie jest kluczowa. Kiedy nie masz zaufania ze strony trenera, tracisz wszystko. A ciężko jest się pokazać, kiedy grasz raz na dwa miesiące. To jest różnica między nim a Julianem Nagelsmannem. Jeden we mnie uwierzył, a drugi nie – kontynuował 24-latek, który dla City rozegrał tylko 15 spotkań, począwszy od roku 2013.
We wszystkich rozgrywkach w sezonie 2020/21 Angeliño zdobył on już 8 bramek i 11-krotnie asystował, rozgrywając 31 meczów.