Przejdź do pełnej wersji artykułu

MŚ w Oberstdorfie. Halvor Egner Granerud przełamie klątwę? Żółty ze złotem nie idą w parze

Kamil Stoch (fot. Getty Images) Liderzy Pucharu Świata z mistrzostw wyjeżdżają nawet bez medalu (fot. Getty Images)

Na mistrzostwa świata lepiej nie jechać jako lider Pucharu Świata?. Kamil Stoch czy Gregor Schlierenzauer mogliby się w tym zgodzić. Prowadzenie w "generalce" u żadnego nie przełożyło się na medalowy wynik. Ostatnim, który poleciał po złoto i prowadził w wyścigu o Kryształową Kulę, był w 2011 roku Thomas Morgenstern.

Czytaj też:

Ema Klinec, Klinec skoki kobiet, Oberstdorf 2021, Ema Klinec mistrzynią świata

Czasami trzeba po prostu wierzyć. Ema Klinec, czyli mistrzyni, którą uczyły kontuzje i porażki

W piątek kwalifikacje, w sobotę zawody i pierwszą odsłonę rywalizacji mężczyzn będziemy mieli za sobą. W czwartkowych treningach błyszczał, to wcale nie dziwi, Halvor Egner Granerud. Norweg przyjechał do Oberstdorfu jako najlepszy skoczek tego sezonu i zdecydowany faworyt. Ale sam nie tak dawno, bo w grudniu, przekonał się, że niełatwo wywiązać się z tej roli. W Planicy minimalnie przegrał złoto z Karlem Geigerem. A wtedy aż tak wyraźnym pretendentem do tytułu jeszcze nie był, bo miał za sobą trzy wygrane konkursy. Dzisiaj mowa o dominatorze i zawodniku, który właściwie, gdzie by nie pojechał, tam zwycięża.

Norweg tej zimy miał już przed sobą kilka wyzwań. Niektóre stawiał sobie sam – jak triumf na Wielkiej Krokwi, na której wyjątkowo mu nie szło. Inne przychodziły same, po kolejnych wygranych. I tak stał się najlepszym Norwegiem w historii Pucharu Świata (wciąż do spółki z Roarem Ljoekelsoeym). Ale sezon jak marzenie warto ukoronować tytułem, by oprócz Kryształowej Kuli w galerii trofeów mieć też złoto z najważniejszej imprezy. Losy poprzedników Graneruda, czyli tych, którzy na mistrzostwa przyjeżdżali, prowadząc w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, pokazują, że z tym bywało gorzej.

Dwa lata temu za pewniaka uchodził Ryoyu Kobayashi, a Seefeld opuszczał bez krążka wywalczonego indywidualnie. Choć to trochę odrębna historia, bo wszyscy pamiętamy, co zdarzyło się na normalnej skoczni, kiedy z 27. miejsca atakował Dawid Kubacki. – Pogoda była tam naprawdę bardzo zła. Tak zła, że nie miałem pewności, czy w ogóle będę w stanie ruszyć. Myślę, że nie dało się z tym nic zrobić – przyznawał szczerze w rozmowie z TVPSPORT.PL.

Thomas Morgenstern, Morgenstern Oslo 2011, Morgenstern mistrzostwa świata Thomas Morgenstern to ostatni lider Pucharu Świata, który zdobył złoto mistrzostw (Fot. Getty)

Czytaj też:

Daniel Andre Tande, Halvor Egner Granerud, Kamil Stoch

Skoki narciarskie Oberstdorf (MŚ 2021). Martin Schmitt przedstawił faworytów do medali

Japończyk to jedno, ale cofnijmy się w czasie, do mistrzostw świata w Lahti, zresztą bardzo udanych dla reprezentacji Polski. Ówczesny lider Pucharu Świata Kamil Stoch był czwarty i siódmy. Falun 2015? Słoweniec Peter Prevc też ani razu nie stanął indywidualnie na podium. Drużynowo również. To jeszcze mała podróż w czasie – do szczęśliwego dla nas Predazzo i sezonu 2012/13. Gregor Schlierenzauer dopiero co pobił rekord Mattiego Nykaenena, a w Val di Fiemme indywidualnie wyskakał srebro. O złocie nie było mowy.

Kolejna wycieczka w czasie przyniosłaby już sukces lidera Pucharu Świata. Bo w 2011 roku w Oslo Thomas Morgenstern omal nie powtórzył wyczynu Adama Małysza z Predazzo i nie zgarnął dubletu. Triumfował na normalnej skoczni, a na dużej minimalnie uległ Schlierenzauerowi. No właśnie, drugi z Austriaków największe sukcesy osiągał, kiedy w "generalce" prowadził jego rodak, a zarazem wielki rywal. Tak działo się w 2008 roku podczas mistrzostw świata w lotach w Oberstdorfie i tak samo w Oslo. A kiedy sam zakładał regularnie żółty plastron lidera, to na wielkich imprezach zawodził.

Morgenstern to jeden z trzech dominatorów, którzy w XXI wieku zdobyli i Kryształową Kulę, i złoto mistrzostw świata. Pozostałych dwóch? Janne Ahonen w 2005 roku (nomen omen w Oberstdorfie) i Małysz cztery lata wcześniej w Lahti. A z drugiej strony sukces w mistrzostwach potrafił natknąć. Także Orła z Wisły. Ani w sezonie 2002/03, a nie zimą 2006/07 nie jechał na najważniejszą imprezę jako lider Pucharu Świata, a uskrzydlony sukcesem frunął potem po Kryształową Kulę. Tak jak Stefan Kraft, który po dublecie w Lahti, triumfował też w "generalce" 2016/17.

Czy Granerud przełamie w Oberstdorfie klątwę liderów? Nie ma wątpliwości, że dominuje jak Małysz, Ahonen czy Morgenstern za najlepszych lat. Oni cieszyli się ze złota. Ale przestrogą przed przyznawaniem Norwegowi złota, nim ruszą zawody, niech będzie historia choćby Schlierenzauera. Bo powtórki z Kobayashiego, choć dla nas kończyło się to pięknie, nikomu nie życzymy.

Liderzy Pucharu Świata na mistrzostwach świata w XXI wieku:

Adam Małysz (Polska) – Lahti 2001:
Złoto – normalna skocznia
Srebro – duża skocznia

Sven Hannawald (Niemcy) – Val di Fiemme 2003:
24. miejsce – normalna skocznia
7. miejsce – duża skocznia

Janne Ahonen (Finlandia) – Oberstdorf 2005:
Brąz – normalna skocznia
Złoto – duża skocznia

Anders Jacobsen (Norwegia) – Saporo 2007:
7. miejsce – normalna skocznia
14. miejsce – duża skocznia

Gregor Schlierenzauer (Austria) – Liberec 2009:
Srebro – normalna skocznia
4. miejsce – duża skocznia

Thomas Morgenstern (Austria) – Oslo 2011:
Złoto – normalna skocznia
Srebro – duża skocznia

Gregor Schlierenzauer (Austria) – Val di Fiemme 2013:
Srebro – normalna skocznia
8. miejsce – duża skocznia

Peter Prevc (Słowenia) – Falun 2015:
13. miejsce – normalna skocznia
4. miejsce – duża skocznia

Kamil Stoch (Polska) – Lahti 2017:
4. miejsce – normalna skocznia
7. miejsce – duża skocznia

Ryoyu Kobayashi (Japonia) – Seefeld 2019:
14. miejsce – normalna skocznia
4. miejsce– duża skocznia

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także