Przejdź do pełnej wersji artykułu

1. Liga: kartka Możdżenia utrudniła zadanie Widzewowi

Mateusz Możdżeń (z lewej) nie pomógł swoim kolegom. Widzew po jego faulu grał w "dziesiątkę" już od 36. minuty (fot. PAP). Mateusz Możdżeń (z lewej) nie pomógł swoim kolegom. Widzew po jego faulu grał w "dziesiątkę" już od 36. minuty (fot. PAP).

Bardzo ciekawie było w piątek przy alei Józefa Piłsudskiego 138 w Łodzi. Widzew od 36. minuty grał w dziesiątkę, ale mimo to był blisko zdobycia kompletu punktów w meczu z Radomiakiem 1:1 (0:1) w 18. kolejce 1. Ligi.

Czytaj też:

Marcus da Silva (fot. Getty Images)

1. liga. Marcus da Silva: problem Arki? Niektórzy chcieli tylko "skasować" to, co im się należało...

Możdżeń, Angielski i Widzew w tarapatach


Ekipa z Łodzi musiała radzić sobie bez trenera Enkeleida Dobiego. Albańczyk otrzymał czerwoną kartkę w meczu z Koroną Kielce. Drużynę prowadził jego asystent Marcin Broniszewski. Od pierwszej minuty oglądaliśmy ciekawe, ofensywne widowisko. Gospodarze mogli prowadzić już w drugiej minucie. Kapitalną pozycję wypracował sobie Mateusz Michalski. Wszystko zrobił dobrze... oprócz strzału. Posłał piłkę wysoko nad poprzeczką.

Radomiak szybko odpowiedział. Karol Angielski przebiegł z piłką kilka metrów i oddał niesygnalizowane uderzenie zza pola karnego. Jakub Wrąbel miał sporo szczęścia, bo futbolówka odbiła się od słupka i została na boisku. Wszystko, co najgorsze dla Widzewa zaczęło się w 36.minucie. Mateusz Możdżeń brutalnie zaatakował Michała Kaputę. Sędzia bez chwili namysłu wyjął czerwoną kartkę.

Dwie minuty później łodzianie przegrywali 0:1. Angielski oddał z pozoru niegroźny strzał, ale piłka odbiła się jeszcze od Patryka Muchy. Kompletnie zmyliła Wrąbla i wpadła do bramki. Golkiper Widzewa miał w pierwszej połowie bardzo dużo pracy.

Widzew nagrodzony za walkę


Łodzianom na pewno nie można było odmówić ambicji i walki. Grali w osłabieniu, a mimo to walczyli jak równy z równym i w drugiej połowie zdominowali rywala. Radomiak niepotrzebnie cofnął się do obrony i czekał na to, co zrobią gospodarze. Ci atakowali i w końcu dopięli swego. W 72. minucie niedokładną piłkę do swojego obrońcy zagrał Mateusz Kochalski. Stracił ją Mateusz Bodzioch. Później poszło już łatwo. Do wyrównania doprowadził Patryk Mucha, dla którego był to drugi gol w tym sezonie. Podopieczni trenera Dariusza Banasika przebudzili się dopiero w końcówce. Klasę pokazał Wrąbel, który w końcówce kapitalnie wybronił dwa trudne strzały. Ostatecznie Radomiak podzielił się punktami z Widzewem.

Górą gospodarze


We wcześniejszych spotkaniach Resovia ograła Puszczę Niepołomice 2:1. Wszystkie gole padły jeszcze przed przerwą, a dokładnie pomiędzy 15 a 19 minutą. Goście odpowiedzieli na trafienie Jakuba Wróbla, ale dwie minuty później znów przegrywali. Oglądaliśmy bardzo twardy mecz. Sędzia pokazał w nim aż dziewięć żółtych kartek, a drużyny faulowały 36 razy. Dzięki wygranej rzeszowianie opuścili ostatnie miejsce w tabeli.

Świetne wejście do Arki Gdynia zanotował wypożyczony z Legii Maciej Rosołek. Bramka 19-latka dała gdynianom cenne trzy punkty i zwycięstwo 1:0 nad GKS-em Jastrzębie. Arka na dobre dołączyła do peletonu, który walczy o awans do PKO Ekstraklasy .

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także